Przetarłem swoje zmęczone oczy swoimi szorstkimi dłońmi, w głowie dalej miałem to samo. Nie umiałem się od tego uwolnić, ciągle miałem dziwne rzeczy przed oczami nie wiedziałem dokladnie co to jest. Nagle zadzwonił budzik przestraszyłem się. Wyłączyłem go bo musiałem szybko zbierać sie do szkoły. Ubrałem sie w czarne ubrania które były trochę postarzałe. I wyszedłem.
Doszedłem do szkoły ciągle myslałem w drodze co to mogło być. Wszedłem do klasy po czym przywitałem sie z grupka swoich znajomych. Zauważyłem że, nie ma mojego ulubionego kumpla miał na imie John. Zapytałem sie calej grupki osób- Gdzie jest John? - odrzekła osoba z grupy - Właśnie nikt tego nie wie.. Ma wyłączony telefon i nie wiadomo co sie z nim dzieję.
Wiedziałem już że, napewno się coś stało. Lekcje szybko mi zleciały ale, ciągle myslałem o Johnie co mogło sie wydarzyć miałem nadzieję ze to nic poważnego. W drodze powrotnej do domu zajrzałem do niego bo mieszkał niedaleko mnie była juz godzina 17 jak doszedłem do jego domu robił sie juz zmrok. Bardzo się bałem ale sprawdziłem co u niego. Światła świeciły się u niego wszędzie w domu wszedłem przez otwarte drzwi. Rozejrzałem się nikogo nie było, wszedłem na górę do jego pokoju i zobaczyłem Johna który siedzi skulony obok ściany. Nie widziałem co sie z nim dzieję byłem przerażony.. zapytałem sie go
- Co sie dzieje ? John.. - On przerażonym głosem odpowiedział - Nie wiem.. coś mnie nawiedza w ciemnościach widzę ciągle jakies postacie, dlatego mam wszedzie jasno żeby pozbyć sie tego cholerstwa.
Też to właśnie miałem tamtej nocy nie wiem tez co się dzieje ze mna i z nim. Wziąłem szybko telefon w rękę i sprawdziłem co to może być. Nic nie pisało na ten temat. W tej chwili zapytalem
- A co teraz odczuwasz? - rzeknał do mnie - Stary ja poprostu się boję tego co skrywa ciemność, ciągle widzę jakieś postacie, uśmiechają sie do mnie czuje ciągle niepokój jak je widzę nie panuje ciągle nad emocjami.
Nie wiedziałem co to jest ale, spędziłem to noc z Johnym i chciałem poprostu zobaczyć jak będzie sie zachowywać.
Do północy wszytsko było dobrze nawet John poczuł sie już lepiej i bardziej rozwinęliśmy temat tej postaci Zrobiliśmy przez ten czas portret pamięciowy. Ta postać wyglądała strasznie.. miała białe oczy i usta chodziła ciągle uśmiechnięta i miala postawę mężczyzny nie widzieliśmy co ta istota może nam zrobić. Po godzinych rozmowach i myślach o tym. Poczułem w jednym momencie zimne powietrze dostałem gęsiej skórki. Zapytałem sie go- Ey ty też czujesz ten chłód? - on odpowiedział - Tak, ale nie wiem skąd on jest mam wszytskie okna zamknięte i odkrecone ogrzewanie..
Po rozmowie usłyszałem wchodzenie po schodach na górę kroki były coraz głośniejsze a moje serce zaczęło bić szybciej. Nagle zgasły wszytskie światła w jednym momencie nie wiedziałem co się stało, popatrzyłem się na Johna z przestraszenie na twarzy. Kroki zbliżyły sie do drzwi po czym ucichły po około 5 sekundach drzwi zostały lekko otwarte po czym wydobył sie cichy męski głos
- Oni.. oni czekają na was.
Złapałem troche odwagi i krzyknąłem
- Kim jesteś!
Postać nie odezwała sie ani slowem bylo tylko sluchac jej oddech.
Po czym usłyszeliśmy szybkie kroki w stronę wyjścia. Jak słyszałem że, ta istota wyszła z budynku spojrzałem szybko przez okno po czym zauważyłem, wysokiego mężczyznę uśmiechającego się w moją stronę.
Nagle usłyszałam głos Johna- I co widzisz?
Szybko schyliłem sie i powiedziałem
- To jest ta sama istota co ją widzisz.. miała biały uśmiech i oczy rozumiesz?! Ona jest taka sama.
Bardzo się zaniepokoiłem chciałem żeby, był już dzień. Spróbowałem się położyć aż w końcu zasnąłem. Obudziłem sie bardzo spocony Johna nie było rozejrzałem się gdzie on może być. Chodziłem po pokojach nigdzie go nie bylo tylko puste pokoje z rozwalonymi lampami. Nagle krzykłem
CZYTASZ
Darkness
ActionDarkness czyli opowieść o nastolatku który od pewnego czasu widzi dziwne postacie w mrocznych miejscach. Chłopak próboje sie zemścić za zabicie swojego przyjaciela. #update Cześć druga w drodze