#26. Kiedy razem bierzecie kąpiel/prysznic

212 12 0
                                    

Michael Myers

- Nie wierć się i daj mi ci umyć włosy są całe od krwi- Michael nalał trochę szamponu na moje włosy.

- Jak mam się nie wiercić, kiedy próbujesz mnie niby niechcący pieprzyć- czułem jego członka i jak mi się wbija w pośladki.

- Nei przesadzaj i tak bym tego nie zrobił teraz, może jak będziemy w łóżku- przewróciłem oczami.

- Ale nie dzisiaj, nie chce mi się- powiedziałem, kiedy on zaczął myć moje włosy.

- Jasne, nie będę cię zmuszać- zacząłem mruczeć zadowolony, kiedy on masował moją głowę.

- Piana jest cała czerwona- powiedział rozbawiony.

- Ciekawe czemu?- zaśmiał się cicho.

- Ale było zabawnie jak rozprułeś tej dziwce brzuch, a jej wnęczności się z niej wylały- powiedział rozbawiony i spłukał pianę z moich włosów.

- Mhhhm~- znowu nalał szamponu na moje włosy zaczynając je myć.

Jason Voorhees

- Uroczy jesteś- powiedział Jason, kiedy machałem ogonem a on spłukiwał pianę z moich włosów.

Sięgnąłem po gąbkę i zacząłem szorować jego zakrwawioną klatkę piersiową- Lepiej- powiedziałem, kiedy krew już z niego zeszła.

Mężczyzna pocałował mnie krótko w usta- Dobra, musimy się umyć do końca- pokazałem mu język.

- Racja- uśmiechnął się lekko.

Teraz zabrał ode mnie gąbkę i ją opłukał zaczynając mnie myć- O wiele lepiej- powiedział.

- Mam swoją czemu użyłeś twojej?- spytałem.

- A nie wiem tak sobie- zmierzwił moje włosy.

Karl Heisenberg

- Pamiętaj zero sztuczek- powiedziałem wchodząc pod prysznic.

- No wiem, postaram się- objął mnie od tyłu w pasie.

Westchnąłem cicho i wziąłem gąbkę nalewając na niego płynu- Chcę ci umyć plecy- powiedział i zabrał ode mnie gąbkę.

- No dobra- poczułem jak zaczyna szorować moje plecy.

Karl zaczął całować mnie po karku- Zrób coś więcej niż to, a ci coś zrobię- zaczął gryźć moją szyję.

Wyrwałem mu myjkę i odwróciłem się w jego kierunku- Moja kolej- uśmiechnąłem się zbliżając się do niego.

Pchnąłem go na szklaną ścianę prysznica i zacząłem myć jego klatkę piersiową- Wiesz co, robisz to tak agresywnie że aż mnie to podnieca- uśmiechnął się.

- To lepiej żebyś użył rąk- chwyciłem za szampon.

Thomas Hewitt

- Nie chce mi się- wymamrotałem, a Tom przyciągnął mnie do siebie przez co wylądowałem w wannie.

- Ciesz się, że nie mam żadnych ubrań- pokazałem mu język.

- Cieszę się i to bardzo, a teraz zmyję z ciebie ten olej silnikowy- zaczął szorować mój brzuch i klatkę piersiową.

Warknąłem niezadowolony, kiedy naparł ręką bardziej na moje ciało- Wybacz- powiedział.

Zabrałem mu gąbkę- Teraz moje kolej- pokazałem mu język i zacząłem go szorować.

Zaśmiał się i położył mnie wygodniej na jego kolanach- Uroczy jesteś- zmierzyłem go wzrokiem i chwyciłem za szampon.

Hannibal

- Podoba ci się to?- spytałem miziając włosy Hannibal'a.

- Mhhhmm~- zamruczał zadowolony.

- Mam ci umyć włosy?- spytałem.

- Taaak~- powiedział opierając się o moją klatkę piersiową.

Zaśmiałem się cicho i wziąłem szampon nalewając mu trochę na włosy- Hhhm~- rozbawiony zacząłem myć jego włosy, a on przy tym mruczał zadowolony.

- Zachowujesz się jak kot- używałem tylko jednej ręki bo metalową odczepiłem, ale mu to nie przeszkadza.

- Mhhhm~- zostawiłem jego włosy w spokoju.

- Może teraz ty mi pomożesz?- spytałem bo zazwyczaj biorę prysznice.

Hannibal obrócił się w moim kierunku i chwycił za gąbkę- Z chęcią- uśmiechnął się.

Billy Loomis

- Billy!- krzyknąłem, kiedy chłopak ugryzł mnie w kark od tyłu.

- No wybacz, ale masz tak mało śladów na sobie, że nie mogłem się powstrzymać- cmoknął mnie w policzek.

Zaśmiałem się i odkręciłem wodę, która zaczęła spływać po naszych ciałach- Jasne- zaśmiałem się.

Wziąłem gąbkę i nalałem na nią trochę płynu zaczynając się myć- Tak po prostu będziesz się myć?- mruknął cicho.

- A co mam robić?- spytałem, a on zabrał ode mnie gąbkę.

- Ja cię umyję~- rzucił gąbkę na podłogę- Chyba musisz ją podnieść~- zarumieniłem się zakłopotany.

Whiteheart

- Nigdzie nie idziesz- chwyciłem go i wepchnąłem pod prysznic- Zostań- zdjąłem z siebie wszystkie ubrania i wszedłem pod prysznic.

Od razu chwyciłem za jego szampon i wylałem na jego sierść- Nie rozumiem czemu tak nie lubisz kąpieli- zacząłem go szorować.

- Nie musisz mnie rozumieć- przytulił się do mojego brzucha przez co prawie się przewróciłem.

- Ej bo będę cały w pianie- Whitey popatrzył się na mnie z uśmiechem- Nawet nie p~- przyciągnął mnie do siebie i mocno mnie przytulił.

- Dzięki- westchnąłem załamany.

- Nie ma za co- powiedział radośnie.

Brahms Heelshire

- Ej!- Brahms nałożył mi dużo piany na włosy.

- Wyglądasz uroczo- uśmiechnął się zadowolony.

- Dzięki- pokazałem mu język.

- Już wiem po kim Kelly ma charakterek- pocałował mnie w usta.

- No raczej- cmoknąłem go w czoło i teraz to ja nałożyłem mu pianę na włosy.

- A może skupmy się na kąpieli, a nie na zabawie?- spytał obejmując mnie w pasie.

- Taaaa, przydałoby się- wymamrotałem.

- Odwróć się- zrobiłem to- Idealnie- poczułem jak zaczyna myć moje plecy.

Vincent Sinclair

- Naprawdę uwielbiam twoje włosy- powiedziałem delikatnie je myjąc.

- Dziękuję- zamruczał i stanął na palcach, żeby dosięgnąć do moich ust.

Nachyliłem się nad nim i cmoknąłem go w usta ciągle miziając jego włosy- Muszę ci spłukać pianę z włosów- szepnąłem, a on kiwnął głową.

Spłukałem mu pianę z włosów- Chcesz mi um~- nie dokończyłem bo Vincent zaczął powoli myć moją klatkę piersiową, żeby ją podotykać.

- Naprawdę ją uwielbiasz- zaśmiałem się.

- Masz większe piersi niż niektóre dziewczyny- zarumieniłem się ma jego słowa.

- Nie mów tak- powiedziałem zakłopotany.

Zaśmiał się cicho i wrócił do mycia mojej klatki piersiowej, ale później zjechał niżej bo jakoś niezbyt mu się śpieszyło.

Horror Scenarious |YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz