Obudziło mnie wpadające przez okno światło, spojrzałem w stronę odsłoniętych zasłon przy, których stała Kaja. Nie zauważyła, że mnie obudziła, spojrzałem na zegar i była godzina trzynasta. Jezu czy ta dziewczyna nie może choć raz pospać chociaż do czternastej. Wziąłem poduszkę obok i położyłem ją sobie na twarz by schować się od światła dziennego, ale nie było mi to dane bo zostałem napadnięty. Kaja na mnie wskoczyła i zaczęła wyrywać mi poduszkę.
- Nieee, jest jeszcze tak wcześnie!!! - Powiedziałem zaspanym głosem.
- Wstawaj Michaś!!! - O Michaś, dobra dobra wstaje.
- A dostanę coś w zamian za to poświęcenie wstania dla ciebie? - Zaśmiała się po czym szepnęła.
- Oczywiście... możesz to ty ładnie wstać i pomóc mi ze śniadaniem, a jeśli już to zrobisz to pomyśle nad buziakiem. Może być? - Hmmm to nadal nie to czego chcę, ale dobre i to.
- Zgoda.
Wstałem z łóżka i założyłem na siebie jakąś koszulkę i ruszyłem za Kają do kuchni. W domu nie było już nikogo poza nami, co nie było dziwne bo jest środek tygodnia. Podszedłem do wyspy kuchennej i usiadłem na przeciwko zapatrzonej w telefon Kai.
- Too co jemy? - Zapytałem nalewając sobie wody do szklanki.
- Myślałam nad jajecznicą z bekonem. Co ty na to? - Zapytała odrywając się od telefonu.
- Penie, zjem cokolwiek mi zrobisz!
- No to świetnie! Michał, Przyszykuj rzeczy a ja ogarnę resztę!
- Robi się szefowo. - Zaśmialiśmy się.
Podszedłem do lodówki i wyciągnąłem z niej jajka i bekon, obok mnie przecisnęła się Kaja, która sięgnęła po pomidora i sos sojowy.
- Dodajesz sos sojowy?
- Tak, nigdy nie dodawałeś?
- Nieee... - Byłem w szoku.
- To dziś zrozumiesz, że popełniłeś błąd, bo jest pyszne.
Kaja zrobiła jajecznicę i wszystko ładnie przyszykowała. Usiedliśmy do stołu i zjedliśmy. Muszę przyznać, że to najlepsza jajecznica jaką jadłem i nawet moja mama takiej nie robi. Po zjedzeniu usiedliśmy u mnie w pokoju i zaczęliśmy coś przeglądać w telefonie. Przeglądałem instagrama, kiedy dostałem wiadomość na grupie gombao.
GOMBAO33
- Siemano wbija ktoś do mnie na chate? - Wygi
- No już się zbieram. - Tadeo
- Myślę, że bez problemu mam wolny czas. - Szczepciu
- Ja aktualnie jestem z Kają więc nie zbyt.
- No to wbijaj z nią! - Wygi
- Noo - Szczepciu
Myślę, że to git pomysł, bo i tak chyba żądnych planów nie mamy. W sumie cieszę się, że chłopaki tak odbierają Kaje bo są dla mnie mega ważni jak ona. Postanowiłem zapytać Kaję co ona na to.
- Kajuś, bo chłopaki jadą do Wygusia, też jedziemy?
- Tak, czemu nie chyba, że masz jakieś inne plany.
- Nie mam.
- No to Michasiuu, zbieramy się. - Ucieszyła się i wstała by się ogarnąć.
Byliśmy już gotowi więc wyszliśmy i szliśmy już w stronę domu Wygiego. Postanowiliśmy się przejść, zajmie nam to z jakieś trzydzieści minut. Między nami jest cisza, chyba oboje chcemy ja przerwać, ale nie wiemy jak. No dobra coś powiedzieć muszę.
CZYTASZ
𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡
Fanfiction"Być moją Arianą, ale z kominiarą, być moją Arianą albo zerwać nić..." 1/#matczak !!! 26.12.2022 1/#gombao33 29.01.2023 1/#skutebobo 10.03.2023 Zostawiajcie gwiazdki i komentarze ღ