~Pov Marek~
...Usłyszałem krzyk Natalii, następnie szybko wstałem z kanapy i pobiegłem do sypialni. Zobaczyłem Natalię, która płakała w poduszkę.
- Natalia, co się dzieje? - zapytałem zmartwiony
Nie odpowiedziała tylko płakała dalej, ja natomiast usiadłem koło niej i próbowałem uspokoić. Po około 30 minutach uspokoiła się i zasnęła wtulona we mnie, nie chciałem się ruszać, by nie obudzić Natalii więc zamknąłem oczy i po chwili zasnąłem.~Pov Natalia~
Gdy się obudziłam, byłam wtulona w Marka. Po chwili przypomniało mi się, że Korwicki mnie w nocy uspokajał, bo miałam straszny sen, oczywiście nie wie dlaczego płakałam, ale napewno będzie chciał się dzisiaj dowiedzieć.
Wstałam powoli, by nie obudzić Marka i poszłam do łazienki się przebrać oraz umyć, po wykonaniu czynności poszłam zrobić śniadanie.~Pov Marek~
Jak się obudziłem, nie było przy mnie Natalii. Wstałem z łóżka i poszedłem zobaczyć gdzie jest, okazało się że nakłada śniadanie.
- Dzień dobry - przywitałem się
- Cześć, zrobiłam śniadanie - powiedziała nakładając jajecznicę na talerz
Siadłem przy stole i patrzyłem jak moja partnerka kładzie talerz ze śniadaniem na stół. Następnie Natalia sama usiadła i piła herbatę, a ja zająłem się jedzeniem śniadania.
- Mam nadzieję że ci smakuje - posłała w moją stronę uśmiech, a ja pokiwałem głowąGdy zjadłem, pojechałem na komendę i rozpocząłem dyżur z Szymonem Zielińskim.
~Pov Natalia~
Gdy Marek wyszedł do pracy, postanowiłam wykonać telefon do komendanta.
1 sygnał... 2 sygnał... 3 sygnał...
- Dzień dobry Komendancie, tutaj Natalia - przywitałam się
- Ooo dzień dobry Natalia, jak się czujesz?
- Bardzo dobrze
- To super, mam nadzieję że szybko do nas wrócisz
- Właśnie dzwonię w tej sprawie
- W sprawie powrotu?
- Zgadza się, chciałam powiedzieć że jestem gotowa do służby
- Nie wiem czy to dobry pomysł, sama wiesz... Dużo przeszłaś
- No niby tak, ale jestem gotowa
- No dobrze, to przyjedź jeszcze dzisiaj i uzgodnimy to
- Mhm, dobrze przyjadę
- Do zobaczenia
- Do zobaczenia - odpowiedziałam i się rozłączyłamGdy skończyłam rozmowę poszłam do kuchni, aby umyć naczynia, następnie gdy skończyłam postanowiłam odpocząć więc usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.
W sumie to mogę już jechać na komendę, akurat Marek kończy dyżur za 30 minut a mi pewnie zajmie tyle rozmowa z komendantem - pomyślałam
Wstałam, założyłam buty oraz wyszłam z domu. Po 20 minutach doszłam na komendę, gdy weszłam ujrzałam Emilke, która do mnie podeszła i się przytuliła do mnie, następnie widziałam dużo uśmiechniętych do mnie twarzy.
Zapukałam do gabinetu komendanta i usłyszałam charakterystyczne ,,wejść'' następnie weszłam i zamknęłam za sobą drzwi.
- Dzień dobry - przywitał się ze mną komendant i kazał mi usiąść, następnie to zrobiłam
- A więc możesz jutro przyjść, ale na początku, przez te kilka dni będziesz pracować w archiwum.
- Mhm, no dobrze - zgodziłam się
- To co, jutro o 9 zaczynasz i tyle
- Dobrze, do jutra - wstałam z krzesła i wyszłam z gabinetu, następnie ruszyłam w stronę pokoju dyżurnego, gdy weszłam zdziwiłam się na ten widok, bo ujrzałam...___________________________________
Ogólnie to 20 stycznia mam urodziny, więc nie jestem pewna czy dam radę opublikować nowy rozdział więc jak tak się stanie to przepraszam najmocniej
CZYTASZ
Na ciebie zawsze mogę liczyć - Natalia i Marek
RandomKsiążka jest szczególnie poświęcona Natalii Mróz, ponieważ będzie najczęściej nią pisane, ale czasami też będzie jako Marek Korwicki. Arek jest zazdrosny o Marka, jest zdolny nawet do uderzenia żony. Czy Marek zdoła pomóc Natalii? Czy Natalia komuś...