Rozdział 12

549 19 8
                                    


~Pov Natalia~

... Ujrzałam Marka oraz Juliusza, którzy się kłócą bodajże o telefon, na szczęście po chwili wszedł Jacek i uspokoił Juliusza, następnie wyszłam z Markiem i udaliśmy się do pokoju.

- Poczekaj tu, ja szybko pójdę się przebrać i możemy isc - powiedział Marek wychodząc szybko z pokoju, a ja usiadłam przy biurku Marka i na niego czekałam, na szczęście nie zajęło mu to dłużej niż 10 minut.

Gdy byliśmy już w domu Marka zauważyłam że ma rozcięty łuk brwiowy.
- Marek, co ci się stało? - zapytałam łagodnie sprawdzając jego łuk brwiowy
- A nic takiego, mieliśmy dziwną interwencje - odpowiedział
- Chodź, opatrze ci to - powiedziałam ciągnąć go do kuchni, po chwili wyjęłam apteczkę z szafki i opatrzyłam mu ranę
- Dziękuję - uśmiechnął się do mnie, ja również się uśmiechnęłam i schowałam apteczkę na miejsce

Następnie Marek zamówił pizze, bo nikt z nas nie miał siły aby coś ugotować. Gdy pizza przyszła siedliśmy w salonie i ją zjedliśmy.
- Zapomniałem zapytać, po co byłaś na komendzie?
- A... Byłam u Witackiego, chcę wrócić do pracy
Po chwili milczenia Korwicki się dziwnie na mnie popatrzył
- Napewno to dobry pomysł? - zapytał
- Tak, w domu się nudzę, a pozatym czuje się bardzo dobrze i czuje że mogę już pracować, zresztą będziesz obok - zapewniłam
- w sumie racja, ale gdyby coś się działo to mówisz mi
- Wiem, wiem
- Kiedy zaczynasz?
- Jutro
- Okej, to lepiej idź spać bo się nie wyśpisz
- Racja... Dobry pomysł. Dobranoc - wstałam i chciałam iść - Ale czekaj, czekaj
- Hm? Coś się stało? - popatrzył na mnie dziwnie
- Dzisiaj ja tutaj śpię a ty idź do sypialni
- Nie, po co? Przecież tu jest wygodnie
- Skoro wygodnie to ja tutaj też mogą spać - powiedziałam
- No dobrze, ale jutro śpisz w sypialni - powiedział Marek i wyszedł, natomiast ja poszłam do łazienki zmyć makijaż i się przebrać w piżamę, następnie znalazłam się już w salonie i pościeliłem kanapę, położyłam się i zamknęłam mimowolnie oczy i zasnęłam.

~Pov Marek~

Nie chciałem aby Natalia spala na kanapie, jest moim gościem, zresztą jutro ma pierwszy dyżur od takiej długiej nieobecności, ale nie chciałem się z nią kłócić.

Gdy leżałem myślałem długo o Natalii, czy to dobry pomysł aby wróciła, w sumie miała rację, sama tutaj by się zanudziła i wygląda bardzo dobrze, w sumie to zawsze tak wygląda ale w tym tygodniu wygląda jeszcze lepiej- Marek, o czym ty myślisz to tylko przyjaciółka - wziąłem głęboki oddech i postanowiłem że pójdę już spać. Nawet nie pamiętam kiedy zamknęłam oczy i Zasnąłem.


___________________________________

Niestety rozdział ten nie należy do jakichś fajnych, ale nie mam już pomysłów co pisać;-; więc możecie pisać w kom co byście chcieli aby się zadziało. Miłego czytania oraz miłej nocy lub dniaa ❤️❤️

Na ciebie zawsze mogę liczyć - Natalia i MarekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz