•Postawię ci kawę•

70 4 5
                                    

Kiria's POV

Właśnie wracałam ze szkoły, postanowiłam że przejdę się parkiem i zrobię sobie spacer

Absolutnie nie dlatego że nikomu nie chciało się po mnie przyjechać

Kiedy mijałam kolejno różne rodzaje drzew i ludzi z swoimi zwierzątkami lub dziećmi zaczęłam się zastanawiać czy mi też dana jest taka przyszłość. Z mężem psem i gromadką dzieci wspólnie jedzenie obiadków i rozmawianie o byle głupotkach, granie wieczorami w planszówki i zawozenie dzieci porankiem do szkoły. Wydawało się to trochę za perfekcyjne. Dobrze wiemy, że nie możliwe jest to, że jakiekolwiek życie może tak wyglądać, lecz wciąż marzy mi się by w końcu dojść do takiego momentu w którym nie będę musiała się o wiele martwić.

Podczas tego monologu myśli nawet nie zauważyłam kiedy wyszłam z parku i stałam przed domem. Pchnełam furtkę i weszłam na posesję swojego domu. I stanęłam przed podwjnymi drzwiami do mojego domu i zaczęłam szukać kluczy w kieszeni. Od razu jak go znalazłam zaczęłam wkładać go w zamek I jak to mam w zwyczaju zajmuje mi to dobre parę minut.

Kiedy już dostałam się do wnętrza budynku pd razu ruszyłam do mojego pokoju. Przebiegłam przez schody mijając to kolejne obrazy przedstawiające małą mnie z moimi rodzicami I bratem jak i te starsze z samą mną i rodzicami

Kiedy już dotarłam na piętro szybkim krokiem weszłam do mojego pokoju i od razu się w nim zatrzasnełam. Nie lubiłam opuszczać moich czterech ścian i siedzieć gdziekolwiek indziej niż mój pokój. Te pomieszczenie dawało mi ogromny komfort i bezpieczeństwo. Rzadko kiedy pozwalałam komukolwiek tu wchodzić było to MOJE miejsce gdzie jeśli ktoś wchodził czułam się jakby naruszał moją sferę bezpieczeństwa i swobody.

Ściągnęłam plecak i rzuciłam go w róg pokoju, a ja natomiast rzuciłam się na łóżku z chęcią odpoczęcia od wszystkiego miałam w zamiarze cały dzień leżeć i nic nie robić, lecz dostałam pewną wiadomość.

OD: Stacyシ︎
Stara nudzi mi się wyjdziesz?

OD: Stacyシ︎
Proszę?

OD: Stacyシ︎
Wiesz, że cię kocham.

DO: Stacyシ︎
Aha czyli do szkoły łaskawie nie przyjdziesz i każesz mi siedzieć samej na przerwach i w ławce ale na wyjście to nagle energię masz?!

DO: Stacyシ︎
Nigdzie nie idę

OD: Stacyシ︎
Postawie ci kawę.

DO: Stacyシ︎
Bądź po mnie za 10 minut.

Ruszyłam do łazienki, gdzie mialam zamiar sie pomalowac, więc chwyciłam za korektor, tusz do rzęs, roświetlacz, róż, błyszczyk. Pamiętam, że kiedyś bardzo mocno zasłaniałam swoje piegi podkładem, ponieważ był to mój ogromny kompleks natomiast przestałam to robić w momencie gdy stały się one modne. Jeszcze na koniec rozczesałam moje długie rude włosy

Przebierać się nie musiałam, ponieważ byłam ubrana w czarny top na ramiączkach I czarne oversize szorty prawie do kolan. Długie białe skarpetki z nike i klasyczne czarne conversy.

Uradowana gotowa do wyjścia wzięłam kluczę I telefon i ruszyłam na kanapę na dół bu poczekać na przyjaciółkę, która spóźniała się już o minutę.

Nagle usłyszałam głośny klakson samochodu i już wiedziałam, że królewna przyjechała.

OD: Stacyシ︎
Jestem ruszaj dupę.

I wtem wyszłam z budynku zamykając za sobą drzwi na klucz. Kiedy już obrócilam się w stronę samochodu by do niego iść ujrzałam uśmiechniętą od ucha do ucha twarz mojej przyjaciółki.

We regret only after the factOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz