Fred leżał w swoim łóżku i gapił się w sufit. On i George dalej ze sobą nie rozmawiali. Żaden z nich nie mógł się przełamać i się przewrócić. Rudowłosy podniósł głowę słysząc zatrzaskujące się drzwi dormitorium. Do środka wszedł George w listem w ręku.
- Nie mamy lokalu na sklep - powiedział George.
- Chyba żartujesz! - krzyknął Fred stając z łóżka - Musimy go mieć!
- Dał go komuś innemu - powiedział George - Nie mamy już szans otworzyć sklepu. Nie znaleźliśmy żadnego innego lokalu.
- Na pewno nie ma już żadnej szansy? - zapytał Fred.
- Nie. Pisałem do niego kilka razy. To jest ostatni list jaki przesłał. Pisze, że mamy dać mu spokój - powiedział George.
Fred wrstchnął przejeżdżając dłonią po włosach. Miał jeszcze gorszy humor niż pięć minut temu. Szukanie dobrego lokalu zajęło im mnóstwo czasu i następnego będą szukać kolan kilka miejscy. Ich wszystkie plany się posypały.
- Co macie takie smętne miny? - zapytał Lee wchodząc do dormitorium razem z Audrey.
- Nie mamy lokalu - powiedział George.
- Facet sprzedał go komuś innemu. Możemy jedynie pomarzyć o otwarciu sklepu - powiedział Fred.
- Już nie uda nam się znaleźć innego - powiedział George.
- Poddajecie się? - zapytał Lee spoglądając na Audrey.
- Nie wiem... Chyba tak - powiedział Fred siadając na łóżku - Już nic nie znajdziemy. Tamten był idealny. Mieliśmy już wszystko ustalone.
- Nie możecie się poddać - powiedział Lee.
- Nie mamy już szans, Lee - powiedział George.
- Nie poddacie się - powiedział Jordan, a bliźniacy wywrócili oczami.
- Lee, nie rozumiesz, że...
- Znalazłam lokal - przerwała mu Audrey - Od razu tam napisałam i dzisiaj dostałam odpowiedź. Macie swój lokal na sklep.
- Ty nie..
Audrey wyjęła wszystkiego dokumenty z torby i podała Fredowi.
- Mamy lokal! George, otworzymy sklep! - krzyknął Fred chwytając George'a za ramionami i potrząsnął nim. Zaraz po tym podszedł do Audrey i objął ją - Dziękuję, dziękuję. Kocham cię! Jesteś najlepsza.
- Ja ciebie też kocham - powiedziała uśmiechając się. Fred złączył ich usta w pocałunku.
- Nie musiałaś tego robić - powiedział Fred odsuwając się od Audrey.
- Chciałam, Freddie - powiedziała Audrey.
- Będziemy mieli sklep! - powiedział po raz kolejny Fred do George'a, który dalej stał w tym samym miejscu i gapił się na dokumenty. Dopiero po chwili się ruszył.
- Dziękuję - powiedział młodszy bliźniak przytulać Audrey - Bardzo - szepnął, a głos mu się załamał.
- Nie ma za co, Georgie - szepnęła.
- Macie sklep i już się nie kłócicie! Wszystko wróciło do normy - powiedział Lee, a Fred i George spojrzeli na siebie.
- Przepraszam za tamto - powiedział George.
- Ja też przepraszam - powiedział Fred - Nie chciałem zrzucić wszystkiego na twoją głowę. Wiem, że przez to się dużo stresowałeś i nie powinienem tego robić
- Nie szkodzi, Fred - powiedział George przytulając Freda.
Do końca dnia Fred i George rozmawiali o sklepie. Audrey cieszyła się, że udało jej się znaleźć lokal dla bliźniaków. Cieszyła się widząc ich tak szczęśliwych.
***
Wyjście do Hogsmade tym razem nie wyglądało tak jak zwykle. Zamiast do Trzech Mioteł weszli do Gospody Pod Świńskim Łbem, gdzie rozmawiali o tajnej organizacji, by uczyć się zaklęć obronnych. Umbridge zabraniała im uczyć się magii. Mogli uczyć się tylko teorii i sami nie wiedzieli jak w razie zagrożenia mieli walczyć. Na spotkanie przyszło sporo uczniów z różnych roczników. Uczyć ich miał Harry Potter, który sam na początku nie był przekonany do tego pomysłu.
Po wyjścia z gospody Lauren i Audrey poszły do sklepu z piórami, a Fred i George do sklepu Zonka. Lauren chciała kupić nowe pióro, które ostatnio wylała na eliskirach.
- George tak się cieszył jak się dowiedział o tym lokalu - powiedziała Lauren szukając idalnego pióra - To naprawdę miłe co dla nich zrobiłaś.
- Otwarcie sklepu to ich marzenie. Fred mówił o tym od kiedy się poznaliśmy. Kiedy zobaczyłam ogłoszenie musiałam to zrobić - powiedziała Audrey.
Po kupieniu pióra wyszły z sklepu i doszły do Freda i George'a, którzy dalej byli w sklepie Zonka. W drodze powrotnej do zamku złapały ich dziewczyny, Clarie i Clara, które właśnie wróciły z randki. Ostatnio obu dziewczyną układało się lepiej niż zwykle, tak samo jak Jamiemu i Betty.
- Słyszałyśmy, że macie lokal na sklep - powiedziała Clara, a Fred i George uśmiechnęli się szeroko.
- To zasługa Audrey - powiedział Fred patrząc na dziewczynę.
Mimo, że do otwarcie sklepu było jeszcze bardzo daleko Fred już brnął myślała do tego dnia. Wiedział, że jeszcze dużo przed nimi. Nawet nie powiedział Audrey, że on i George nie zamierzają ukończyć szkoły. Sam nie widział czemu tak się denerwuje. Wiedział, że Audrey nie będzie zły, ale za każdym razem jak chciał zacząć tę rozmowę coś go hamowało.
CZYTASZ
Różana Historia | Fred Weasley
FanfictionAudrey Moore jest dziewczyną o bardzo dobrym sercu. A nawet za dobrym. Dla wszystkich chce jak najlepiej, nie zwracając uwagi na siebie samą. Będąc w toksycznym związku zaniedbuje siebie. Fred Weasley jest znany w Hogwarcie jako ten śmieszny chłopak...