Arisu szedł obok Usagi, byli niedaleko stacji. Szukali jej przez pół godziny, aż w końcu weszli do podziemi. Szli do jakiegoś wejścia, które miało być właśnie tam. Przedtem znaleźli tajemniczy telefon pełny w nagraniach Momoki i jej już zmarłej przyjaciółki. Podobno tam mieli znaleźć odpowiedzi na te wszystkie pytania. Ale to tak samo jak było z Plażą. Nie wiedzieli czego się spodziewać. Zastali otwarte drzwi na oścież, słyszeli jakieś stłumione głosy za ścianą. Arisu spojrzał w stronę Usagi, a ta mu jedynie przytaknęła. Oboje weszli bardzo cicho. Za ścianą zauważyli znane z widzenia im twarze. Przyjaciele Kirian, tak im się wydawało.
- Arisu? – Zapytał ciemnowłosy okularnik.
- Znamy się? – Zapytał mężczyzna.
- Jestem Ethan, to Juu i Lotous. Znaleźliśmy jakieś listy „prowadzących" czy czegoś takiego, prowadziły tutaj. Więc jesteśmy. – Odpowiedział mu.
- My znaleźliśmy nagrania kilku dziewczyn, też były chyba dealerami, jeśli dobrze pamiętam. – Tym razem odezwała się Usagi.
- Huh? Jestem pod wrażeniem widzieć was tutaj wszystkich. – Nagle odezwał się blondyn wchodzący innym wejściem. – Chociaż spodziewałem się was tutaj znaleźć.
- Chishiya i Kuina?! – Zapytał Arisu myśląc, że to oni byli kimś kto za tym stoi.
- On znalazł jakąś karteczkę, po czym odgadnął, że to była mapa tej stacji. – Odezwała się kobieta z dredami.
- Czyli to nie wasza sprawa to wszystko? W takim razie o co chodzi? – Zapytał Lotous zirytowany znalezieniem kompletnie niczego. Ale jak na znak wszystkie monitory włączyły się. Zostali lekko oślepieni przez panującą biel w całym pomieszczeniu.
Wszyscy odwrócili się przodem do monitorów na ścianie. Wtedy pojawiła się znana im postać, która była jedną z Ekskluzywnych osób.
- Mira.
- Gratuluję gracze za przetrwanie naszej początkowej gry! Dzięki przejściu mamy dla was prezent, niespodziankę! – Powiedziała zadowolona cała na czarno.
- Wyjdziemy w końcu stąd? – Zapytała Juu.
- Mamy dla was więcej gier! Któż się nie cieszy? Lecz teraz wchodzimy na drugi etap! Będziecie musieli pokonać i zdobyć karty figur! – Odezwał się nasączony dziwną substancją głos Miry. Jej głos jakby jad, ale taki otoczony ciepłem i wypływany z ciepłych, uśmiechniętych ust kobiety. – Gry za niedługo pojawią się, towarzysze. Bądźcie przygotowani na więcej zabawy niż kiedykolwiek w tym świecie!
Wszystko zgasło w jednym momencie. Dźwięk jeszcze roznosił się echem po korytarzach stacji kolejowej, jednak powoli cichł. Wszystko topiło się w krzyczącej ciszy. Takiej, która nigdy nikogo nie opuszcza, ale nie można doznać jej często.
- Czyli te starania poszły na nic? – Zapytał Lotous.
- Doszliśmy razem do następnego etapu, nie narzekaj. Właśnie, blondynek! Musi być z wami Kirian, prawda? Gdzie ona jest, nie widzę jej. – Powiedziała Juu patrząc prosto na Shuntaro.
- Myśleliśmy, że jest z wami. Arisu, jesteście razem z nią? – Teraz natomiast zapytała Kuina przeskakując po kolei po każdej osobie.
- Dlaczego miałaby być z nami? Nie widziałem jej po pożarze. – Odpowiedział zestresowany pod wzrokiem innych osób.
- Przecież Aguni wciągnął ją i Niragiego do pożaru... Później nie wyszła. – Przerwała krótką ciszę Usagi.
- Jak to nie wyszła? Miała wrócić. – Powiedziała Kuina i Juu w tym samym momencie. Chishiya włożył dłoń w kieszeń i lekko ścisnął kolczyk.
- Aguni, Kirian i Niragi zostali w pożarze, nikt ich nie widział wychodzących. Widziałam jedynie moment, w którym Kirian odciągała uwagę Niragiego od ciała Momoki, a później jak Aguni dosłownie przywalił nimi o filar. Później biegł głębiej i głębiej w dym. Nie widziałam więcej. – Wytłumaczyła alpinistka.
Juu razem z Kuiną wyszły na podwórko przeklinając wszystko i wszystkich. Juu Lotousa i Ethana, Kuina siebie i Aguniego.
Usagi poszła choć trochę pocieszyć je, a Arisu za nią zwinął się.
Później poszedł Lotous z Ethanem. Ten pierwszy szeptał coś o stracie kolejnej osobie.
Ostatni został Chishiya, który lekko spuścił głowę, wyciągnął z kieszeni kolczyk i obiecał coś sobie. Obiecał, że gdy wróci zrobi sobie dziurkę w uchu i to będzie jego kolczyk do końca. Jeśli mu się nie uda zmieni go w zawieszkę. Szybko schował przedmiot i ściskając go wyszedł zamykając za sobą drzwi.
___________
Od razu wstawię także drugi rozdział, więc proszę się nie rozchodzic, bo to nie koniec!
Ale doszliśmy do przed ostatniej sceny, ciężko będzie się pożegnać :'/
Pozdrawia, Kizziee_Chan! <3
Słów : 625
CZYTASZ
𝙶𝚊𝚖𝚎 𝚂𝚝𝚊𝚛𝚝 | 𝙲𝚑𝚒𝚜𝚑𝚒𝚢𝚊 𝚂𝚑𝚞𝚗𝚝𝚊𝚛𝚘
FanfictionGrupa dorosłych już ludzi nagle przenosi się ze swojego świata do innego. By przeżyć musisz grać. Jak potoczy się dalsza przygoda głównej bohaterki po poznaniu niebezpiecznego świata? Kogo pozna i co z tego wyjdzie? Odpowiedź poznasz w środku, nie...