Następnego dnia młodszy z książąt, postanowił posiedzieć w towarzystwie żółtookiej, ponieważ Ochaco wyszła z samego rana i dotąd nie wróciła. Martwiąc się o dziewczynę, próbował wyciągnąć z blondynki to co wiedziała, jednak ta stwierdziła, że Uraraka była z kimś umówiona i nic więcej nie wie.
- Poradzi sobie, w końcu jest prawie dorosła.
- Wiem, ale to dalej królestwo północy. Nie jesteśmy u siebie, więc mimo wszystko martwię się.
- Oj znam to uczucie. Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Też masz rodzeństwo? - Himiko zachichotała.
- Jestem jedynaczką, ale moja dziewczyna ma młodsze, więc po części traktuje je jak swoję. Chociaż bardziej to martwię się o nią - westchnęła głęboko - Chciałbym ją w końcu zobaczyć. A tak muszę czekać jeszcze niecały tydzień. Nonsens.
- Rozumiem... Dla mnie Ochaco jest jak rodzona siostra, choć nie jesteśmy powiązani żadną więzią.
- Wiem o tym. Mówiła mi prawie to samo. Przynajmniej będziesz miał do kogo się zwrócić o pomoc, mimo, że rozejdziecie się w swoje strony. I już jest jakiś plus.
- Wy przynajmniej macie łatwiej. Zarówno ty, jak i ona możecie wybrać, z kim chcecie się związać. Ja z kolei jestem skazany, przez szlacheckie pochodzenie na wybór dorosłych..
- Nie kochasz Katsusia? - spytała na co Izuku szybko zaprzeczył.
- Nie, nie o to chodzi. Znaczy... Kocham, ale.. - zatrzymał się w tym momencie. Nie chciał o tym rozmawiać.
- Dobrze, rozumiem. Ale wiesz... Jak coś ci zrobił, to możesz mi powiedzieć. Migusiem ustawie kuzynka do pionu - uśmiechnęła się jak nigdy nic.
- Dzięki za troskę, jednak sam sobie radzę.
- Jak chcesz, jesteś dla mnie jak drugi kuzyn, więc wiedz, że masz mnie po swojej stronie.
- Będę wiedział - uśmiechnął się delikatnie w stronę jasnookiej.
Po tych słowach drzwi do pokoju otworzyły się. W ich progach pojawiła się brunetka, która na widok księcia posłała uśmiech.
- I jak na randce? - rzuciła Toga.
- To nie była radnka. Poszliśmy tylko na zakupy, by wybrać coś dla pary młodej. Mina mnie poprosiła o pomoc.
- Byłyście same? - spytał nastolatek co ciemnooka zaprzeczyła.
- Nie, byli jeszcze chłopcy. Po za tym - dodała, wręczając średnich rozmiarów torbę Izuku - To dla ciebie. Mam nadzieję, że będzie pasował.
Zielonowłosy niepewnie odebrał prezent i zajrzał. W środku znajdował się trzyczęściowy garnitur* w kolorze butelkowej zieleni. Midoriya spojrzał pytająco na przyjaciółkę.
- Wiem, że żadnego nie masz a jak go zobaczyłam to pomyślałam o tobie. Będzie ci pasował do oczu - uśmiechnęła się.
- Ale...
- Nie ma ale. Leć się przebrać.
Nastolatek poddając się, kiwnął głową i wszedł do łazienki w celu przymierzenia prezentu.
Chwilę później drzwi prowadzące do toalety otworzyły się, a zza nich wyłonił się, delikatnie zarumieniony książę, przebrany w zakupioną odzież. Blondynka wydała z siebie gwizd.
- No proszę, proszę. Widać, że siostrzyczka ma gust - uśmiechnęła się w kierunku brunetki.
- Dziękuję - odpowiedziała wracając do przyjaciela - I jak? - spytała go.
- Jakby był szyty na miarę.
- Bez kitu - rzuciła Himiko - Nie dość, że gust dobry to jeszcze masz oko cwaniaro. Pozazdrościć można.
- Bez przesady - zachichotała i zwróciła się do chłopaka - Podoba się?
- Jest piękny... Dziękuję.
- Drobiazg braciszku.
- Aww - wydała z siebie żółtooka - Ta takie słodkie widząc zadowolone rodzeństwo. Ale faktycznie jest śliczny.
- Prawda? - stwierdziła niższa - W sam raz na wesele.
×××
Półtorej godziny później pokój, w którym parę dni temu odbyło się nocowanie, aktualnie był przesiadywany przez nastolatków. Dziewczyny z kolei, zajęły tymczasowy pokój blondynki.
- I jak przeczucie przed ślubem bro? - spytał czerwonowłosy.
- Jest stresik? - dorzucił Sero.
- Jeszcze się pytasz? Boję się, że coś nie pójdzie po mojej myśli i wszystko się posypie.
- Trzeba przyznać, że dowaliłeś tą informacją. Myślałem, że Bakubro będzie tym pierwszym z nas na ślubnym kobiercu.
- Ale nie jestem i chwała za to - syknął w jego stronę.
Kirishima uniósł ręce w geście obronnym, jednak delikatny uśmiech dalej pozostał na jego twarzy.
- To nie chcesz się żenić? - spytał żółtooki.
- Nie wasza sprawa - mruknął spoglądając na młodszego, który nawet nie spoglądał w jego stronę. Blondyna szlak trafiał, że nie mógł w żaden sposób się do niego zbliżyć, ponieważ ten przesiadywał głównie z dziewczynami. Nie wiedział co mogło się przyczynić się do tej sytuacji, jednak jak nigdy pragnął chłopaka i gdyby mógł, zatrzymałby go tylko i wyłącznie dla siebie.
- A wy chłopaki? - odezwał się Denki w kierunku Eijiro i Hanty - Macie jakieś plany, jeśli o ślub chodzi.
- Na razie nie myślę o tym - odpowiedział zgodnie z prawdą Kiri - Najpierw muszę być z kimkolwiek w związku. Co prawda podoba mi się ktoś, jednak nie wiem czy ona czuje to samo...
- Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz bro. Ja zanim poprosiłem Kyoke o rękę, zwlekałem z tym trochę, bo tak jak ty bałem się reakcji. Ostatecznie skończyło się na tym, że znalazła pierścionek pod moją poduszką, gdy sprzątała.
- I co dalej? - spytał czarnowłosy.
- No uklękłem przed nią, bo co miałem zrobić. Ale mimo wszystko zgodziła się, a za paręnaście godzin będziemy małżeństwem - wyszczerzył się.
- Ja się chyba nie chce żenić... - mruknął Sero, tym samym powodując śmiech ze strony kolegów.
- Nie ma co się spieszyć chłopaki. Naprawdę. Chyba, że jest się pewnym uczuć wobec konkretniej osoby.
- Przyznaj się, co zrobiłeś z naszym Pikachu - rzucił żartobliwie ciemnooki.
- Jesteś zazdrosny, bo dojrzałem bardziej do związku niż ty.
- No chyba coś cię boli.
- Chciałbyś - odbił piłeczkę jasnooki.
- Ta, jasne.
- Dorosły się znalazł.
- Akurat.
- Debile nigdy nie dorastają - rzucił Bakugo, przerywając, rozpoczynającą się awanturę.
Oboje rzucili sobie chłodne spojrzenia, jednak znając ich książę północy wiedział, że prędzej czy później zapomną o sytuacji i wszystko wróci do normy. A na tą chwilę myślał jak zagadać do młodszego, z którym również niedługo zawrze więź małżeńską.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Jestem świadoma tego, że w średniowieczu nie występowały garnitury. Jednak uznałam, że na potrzeby książki zrobię ten mały wyjątek i pójdę trochę na prostotę, więc bardzo proszę o wyrozumiałość.
Kolejny rozdział z rzędu, w tym miesiącu. Chyba styczeń dobrze na mnie działa xD. Jeszcze trochę i wyjdzie z tego maraton, więc dla was będzie jak najbardziej na plus.
Do następnego ❤️
CZYTASZ
Szmaragd & Rubin [Bakudeku]
De TodoDwa królestwa - dwa obrębne światy. Po długich stuleciach zawierają pokój, czego owocem ma być związek małżeński. Jednak w oboje to książęta o dwóch przeciwnych osobowościach. Co się stanie, gdy spokojny szmaragd i nerwowy rubin się połączy? Czy...