Wieczorem całą szóstką wyruszyliśmy w drogę spowrotem na działkę śmierci.
-macie linę?-spytał mój brat siedzący za kierownicą
-mamy-odparł JJ
-rękawiczki?-spytał John B
-tak-odparła Kie
-ciemne ciuchy?-zapytał
-tak-odparła Sarah
-latarki?-spytał
-są-odparłam,wkrótce dojechaliśmy na miejsce,zatrzymaliśmy się kilka metrów przed murem,całą drogę miałam głowę w chmurach i myślałam o tym pocałunku z Rafe'm ale teraz nie czas na to mamy złoto do zgarnięcia
-to jesteśmy gotowi-powiedział mój brat i zaczęliśmy po kolei wysiadać z Twinkie
-no to w drogę-odparł JJ
-czas się wzbogacić-dodał Pope,zaczęliśmy kolejno przechodzić przez mur,w mgnieniu oka wszyscy znaleźliśmy się po drugiej stronie,podeszliśmy trochę bliżej
-padnij!-krzyknęła w miarę cicho Sarah,tak jak nam kazała padliśmy na ziemię
-ma fotokomórkę-powiedział Pope
-idźmy wolniej-zaproponował JJ
-co?-spytały równocześnie Sarah i Kie
-to tak nie działa-odparłam
-rozbijmy ją kamieniem-powiedział mój brat
-świetny plan,morderczyni dowie się,że tu jesteśmy-powiedziała Kie
-rzucić w nią kamieniem?-spytał Pope
-a macie jakiś lepszy pomysł?-zapytał John B
-wszystko jest lepsze od tego pomysłu-odparłam
-a wyłącznik?-spytała Sarah
-jest w skrzynce na ganku-dodała
-w dzieciństwie bawiliśmy się tam w chowanego,najodważniejsi wchodzili na ganek,widziałam skrzynkę-wyjaśniła
-sama nie pójdziesz-powiedział mój brat
-no to patrz-powiedziała Sarah
-Crain ćwiartuje ludzi-ostrzegł nas JJ
-przecież ma 85 lat,pewnie nawet ledwo dycha-odparła dziewczyna w blond włosach
-my pójdziemy z nią-powiedziałam mając na myśli mnie i Kie
-czekaj na sygnał-powiedział John B, wstałyśmy i zaczęłyśmy iść w stronę ganku,Sarah szła pierwsza,ja druga,a Kie trzecia
-bądź ostrożna-powiedział mój brat do Sarah
-wy wszystkie bądźcie-poprawił.Gdy już odeszłyśmy,Pope i JJ jak zwykle stroili sobie żarty z tego jak mój brat się troszczy,czasami nawet i mnie to śmieszyło
W mgnieniu oka znalazłyśmy się już na ganku,na którym ma być rzekoma skrzynka z wyłącznikiem.
-pewnie ma agregat podłączony do głównego gniazdka-powiedziała Kie,nadszedł ten moment,stanęłyśmy przed małą skrzyneczką,otworzyłyśmy ją
-gdzie są korki?-spytałam nie widząc ich, zaczęłyśmy się rozglądać w którą stronę idą kable
-nie,szlak,prowadzi do środka-powiedziała Kie,przerażone weszłyśmy do środka
-podobno gdy zniknęła Hollis-zaczął JJ
-zamknij się wreszcie-przerwał mu Pope
W środku domu było jak w horrorze,okropnie się bałam ale starałam się tego nie pokazywać,mimo to czułam,że moje nogi się całe trzęsą,zresztą dziewczyny też były mocno przerażone,to przez opowieści JJ to jego wina,po przejściu po kilku pokojach na dole w końcu znalazłyśmy korki i je wyłączyłyśmy,więc chłopacy ruszyli do piwnicy którą znalaleźliśmy pod domem,spuścili mojego brata w dół liną i wszystko szło jak po maśle,jednak nie u nas,my usłyszałyśmy kroki schodzące z góry po schodach,podeszłyśmy pod ścianę i byłyśmy jak najciszej potrafimy,ze schodów zeszła stara,pomarszczona,zgarbiona baba z laską,najprawdopodobniej pani Crain
CZYTASZ
This Summer || Outer Banks
FanfictionTego lata zmieniło się wszystko i później już nic nie było takie samo.