17. nie zachowuj się jak dziecko

1.7K 113 21
                                    

Filippo

— Czego nie możesz zrozumieć, Filippo?

Rzuciłem na asfalt niedopałek papierosa i przydepnąłem go. Staliśmy z Antonio w uliczce za naszym klubów Angel Night Club, gdzie obecnie odbywało się spotkanie.

— Musi coś być. — Warknąłem, rozglądając się czy nikt z ludzi Ricci nie słucha naszej rozmowy. Miałem zamiar zaopiekować się Katie i obmyśliłem nawet plan. 

Deszcz padał już na całego, tworząc kałuże w miejscach gdzie asfalt był popękany. Czułem jak zimne krople spływały po mojej twarzy i odbijały się od skórzanej kurtki. 

Pieprzona pogoda. 

— Jeśli faktycznie on to zrobił, pozbył się wszystkich nagrań. W lobby dozorca trzyma gębę na kłódkę. Potencjalnych świadków nie ma. Albo jeśli byli cudownym sposobem rozpłynęli się w powietrzu. Czary, kurwa, mary.  — Podsumował Antonio, zaciągając się dymem. — Więc takie są realia, że nie mamy nic. Jedynie słowo Kat, przeciwko niemu.

— Żeby było jeszcze to słowo. — Bąknąłem jakby sam do siebie, przecierając mokrą twarz. 

Byłem zły na Katie, że nie chciała mi powiedzieć. Ale jeszcze bardziej na siebie, że nie potrafiłem jej bardziej o to przycisnąć.

Antonio spojrzał na mnie, przeczesując mokre już włosy.

— Nic nie powiedziała?

Zaprzeczyłem.

Ta dziewczyna była jak zastraszona owca. A może, kurwa, oddana żona syna mafii. Mieliśmy wielkie gówno. Odwróciłem się i uderzyłem w czerwone cegły. Poczułem to aż w nadgarstku. Antonio położył dłoń na moim ramieniu.

— Kat jest dla nas jak rodzina. Nie zostawimy tak tego. Zresztą moja żona odchodzi od zmysłów. Nie mówi mi nic o czym rozmawiają z Kat. Jest jej zbyt bardzo oddana, by cokolwiek zdradzić. Ale nawet to, odbija się na naszej rodzinie. Nie mogę patrzeć jak Samanta się męczy.

Ten facet był aniołem stróżem mojej siostry. Od najmłodszych lat, dbał o nią. Nie widziałem nikogo lepszego by mógł stać u jej boku. Niestety Katie nie miała takiego szczęścia. Trafiła na sadystycznego skurwiela, którego miałem ochotę wypatroszyć. Ricci w coś pogrywał. Kazał szukać tych co zaatakowali jego żonę, w jego własnym domu. Zresztą nikt o zdrowych zmysłach nie zaatakuje Kapitana na jego własnym terenie. Byłem można powiedzieć na bieżąco z personelem szpitala. Zapewniłem jej najlepszą opiekę. Ale dlaczego od tamtej pory ani razu ona nie zapytała o swojego męża. Nie dziwiła się, że do niej nie przyjeżdża. Może myślała, że ja też jej nie odwiedzałem, ale nie mogła wiedzieć, że byłem u niej każdej nocy. Wpatrywałem się w nią jak spała. Czasem byłem jak brała prysznic, ale nie potrafiłem siedzieć tam wiedząc, że po drogiej stronie drzwi pielęgniarka pomaga obmyć jej poobijanego ciało. Byłem, kurwa, wściekły. Nigdy nie czułem takiej frustracji. Byłem bezsilny i nic nie mogłem z tym zrobić. Kiedy znalazłem ją na podłodze w jej salonie coś chwyciło mnie za serce i ścisnęło z taką siłą, że zdawało się jakby przestało bić. Ta sekunda, w której dopuściłem do siebie myśl, że mogła nie żyć, zmieniła wszystko, rozpieprzając na kawałki to co było dla mnie ważne. Potem nastąpił przełom gdzie dała oznaki życia, a moje serce na nowo zabiło. 

Jednak zaszła w nim zmiana. 

Ojciec zaczął naciskać, że chce rozmawiać z Katherine, powiedziałem, że ja do niej pójdę. Zapewniłem ojca, że wyciągnę od niej wszystko. Jednak nawet jeśli Antonio miał rację, było tylko jej słowo przeciwko jego. I ona bardzo dobrze wiedziała o tym. Kiedy zapytała mnie o to w szpitalu; Co mamy na Leonardo? Była świadoma, tak jakby kolejny raz przechodziła ten sam scenariusz. Byłem, kurwa, idiotą. Wiedziała jakie ma opcje. Wiedziała, że jeśli powie prawdę nikt jej nie ochroni przed gniewem Leonardo. Familia chroniła swoich członków. Ona znała pieprzone realia. Ja tylko snułem mrzonki.

Złożona przysięgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz