[Widzisz błędy, popraw mnie. Dziękuję.]
Katherine
Niemal słyszałam w uszach trzask zrywanej liny i pisk hamulców bezpieczeństwa. Bo tylko taką drogę ucieczki nasuwał mi mój mózg. Winda spadająca w dół, zabierająca mnie ze sobą. Jedyne wyście z tej sytuacji. Spojrzenie Leonardo przygwoździło mnie, nie pozwalając się ruszyć. Byłam jak w potrzasku mimo to wiedziałam, że muszę zrobić pierwszy krok żeby wydostać się z windy. Po chwili Leo przeniósł wzrok na osobę stojącą za mną. Atmosfera stała się tak napięta, że przez moment myślałam, że mężczyźni skoczą sobie do gardeł. Wzrastające ciśnienie spowodowało, że zaszumiało mi w uszach, a delikatny pot zrosił mój kark.
— Cześć Filippo. — Odezwał się skinąwszy głową.
Potem podszedł i objął mnie w tali, a ja spięłam się tak, że niemal usłyszałam zgrzyt mojego kręgosłupa. Wstrzymałam powietrze, kiedy usta Leo opadły na moje czoło. Nie mogłam zapanować nad grymasem. Więc to na tyle. Wiedziałam, że muszę odprawić Filippo. Chociaż tak bardzo tego nie chciałam. Kiedy szok minął, a mój mąż odsunął się ode mnie, nie wypuszczając mnie z ramion chwycił moją walizkę.
— Dziękuję, że zatroszczyłeś się o moją żonę. — W jego głosie można było wyczuć jakąś nerwowość i irytację.
Nie wiedziałam co ustalili, jeśli chodziło o tamto zdarzenie. Na jakim poziomie są relacje Leo i Filippo. Jednak mój mąż musiał zdawać sobie z tego sprawę, że w niedalekiej przyszłości Filippo będzie jego capo, wiec nie miał zbyt dużego pola manewru.
— Zwołaj oddział na wieczór. — Rozkazał Filippo. — Oczekuję również ciebie.
— Oczywiście jestem do pełnej dyspozycji.— Odpowiedział mój mąż z napięciem.
Następnie pociągnął mnie w stronę drzwi jakby chciał jak najszybciej znaleźć z dala od Ghosta. Spojrzałam po raz ostatni za siebie, wtedy na moim sercu osiadło poczucie strachu. Filippo miał zaciśnięte dłonie w pięści a mięsień na jego policzku pulsował. Nie mógł nic zrobić. Widać było jak bił się z myślami. Dlatego gdy Leo zamykał za nami drzwi, pokiwałam niezauważalnie głową, a moje spojrzenie mówiło:
Zostaw to.
Filippo
Kiedy drzwi zamykały się za Katie a ona po raz ostatni spojrzała mi w oczy niemal błagalnie bym nic nie robił, byłem bliski wybuchu. Każdą część mojego ciała trawił ogień. Wszystkie mięśnie krzyczały: Idź za nią, chroń ją, nie pozwól mu jej zabrać. Ale po kilku głębokich wdechach dotarła do mnie prawda i była tak okrutna, że musiałem uderzyć pięściom w ścianę.
Ona nie była moja. Należała do Leo.
Odwróciłem się i wezwałem windę. W samochodzie dodałem gaz do dechy i po kilkunastu minutach byłem pod penthousem rodziców. Wiedziałem, że matka jest w domu. Wszedłem do mieszkania z impetem, nie przejmując się manierami. W moim ciele wciąż przetaczała się furia. Byłem wściekły na siebie, na tą pieprzoną sytuację. Pierwszy raz czułem się tak bezradny.
— Synu?
Odwróciłem się i spojrzałem w niemal identyczne tęczówki jak moje. Matka była piękną rudowłosą kobietą. Jej szczupłe ciało zakrywał taliowany garnitur w kolorze morskiego błękitu.
— Coś się stało?— Zapytała kiedy wpatrywałem się w nią w milczeniu.
Podejrzewałem, że jak nigdy moje emocje były wypisane na twarzy. Przełknąłem ślinę i ponownie odwróciłem w stronę wielkiego okna.

CZYTASZ
Złożona przysięga
RomanceTą książkę można czytać, nie znając poprzednich tomów. Jednak ostrzegam, zawiera spoilery do wcześniejszych części. "Fałszywa przysięga" i "Złamana przysięga." "Jak walczyć z pokusą, gdy silna wola jest na wyczerpaniu" Filippo Ghost jest synem i nas...