unknown number: Jak ci pomóc?
unknown number: Zrobię cokolwiek
Ja: Przestań do mnie pisać
unknown number: Chyba śnisz
unknown number: Pytam poważnie
unknown number: Nie umiem przejść obojętnie obok krzywdy drugiego człowieka
unknown number: Zawsze mogę przyjechać do ciebie, wiem gdzie mieszkasz
Ja: To czas by iść na policję
Ja: Zdecydowanie
unknown number: I co im powiesz?
unknown number: Nieznajomy mężczyzna ściągnął cię z barierki mostu. A zrobił to, ponieważ chciałeś skończyć
Ja: Zabić się
Ja: Nazwij to po imieniu
Ja: Chciałem się zabić
unknown number: Ponieważ chciałeś skończyć i się zabić
Ja: Dokładnie
Ja: Po czym, zanim mnie zamknął w jakimś zakładzie, zrobię to i tym razem skutecznie
Ja: I nie zawahałbym się, jak ostatnio
unknown number: I zdecydowanie pokażę te wiadomości policji
unknown number: Słowo przeciwko słowu
unknown number: To ja nie będę miał problemy tylko ty
unknown number: Sam podałeś mi adres, jak się o niego zapytałem
Ja: Wykorzystałeś fakt, że byłem pół przytomny
unknown number: Byłeś całkowicie przytomny, ale trząsłeś się z zimna i byłeś wyraźnie zmęczony i chciało ci się spać
unknown number: A ja, jako dobry człowiek chciałem cię odwieść do domu
Ja: Nie czuję obowiązku podziękowania
Ja: Z chęcią nawet, powiedziałbym ci prosto w twarz, że żałuję że to zrobiłeś
Ja: I przestań do mnie pisać
CZYTASZ
Bridge after midnight (larry) ✔
FanficChciał mieć to wszystko za sobą, ciesząc się wolnością przez kilka minut nim zderzy się z taflą wody, poczuje ból, a potem pozwoli by woda wypełniła jego płuca. Pragnął poczuć to cholerne pieczenie w oczach, kiedy otworzyłby je pod wodą. Pragnął p...