Po kilku minutach biegu, dotarliśmy na teren budowlany. Za nami trzymały się już inne zombie, więc postanowiłam przyśpieszyć na tyle ile potrafię. Nagle jednak biegnąca przede mną NamRa zatrzymała się gwałtowanie.
— Nie — krzyknęła zatrzymując mnie swoją dłonią.
— Co, dlaczego? — zapytałam, oglądając się za siebie.
Zamarłam w miejscu tak jak zrobiła to przewodnicząca i inni. Nie musiałam długo czekać, żeby dostać odpowiedź, ponieważ przede mną i dziewczyną wybiegły nowe zombie.
— Na drugie piętro! — rozkazałam i pociągnęłam za sobą dziewczynę.
Wbiegłam wyżej, modląc się przy okazji, by nie wywrócić się na schodach. Do moich uszu docierały dźwięki potworów, które już nas zauważyły i zmierzały w naszym kierunku.
— Dokąd teraz? — zapytał DaeSu, gdy byliśmy już na górze.
Razem z NamRą podbiegłyśmy do jednego z okien, które zakrywała przezroczysta płachta. Odsunęłam ją lekko, a widząc za nią rusztowania na których moglibyśmy się na razie schować, pokiwałam głową w stronę przyjaciółki.
— Tutaj, chodźcie! — zawołała dziewczyna.
Cheong San podsunął ławkę, by ułatwiło to przejście i już po chwili wszyscy przeszliśmy na drugą stronę, znajdując się na dosyć małej betonowej płycie. Przeszłam na koniec, by zajmować jak najmniej miejsca i usiadłam obok swojego przyjaciela.
— Trzymajcie się z dala od krawędzi — ostrzegł brunet.
— Cicho — szepnęła NamRa. — Ani słowa, bo nas usłyszą.
***
— Cholera — syknęła MiJin, gdy od kilku minut siedzieliśmy w grobowej ciszy. — Nic nam się nie układa.
— Cicho bądź — odparł DaeSu. — To przez ciebie umarł Joon Yeong.
— Przestań, nie mamy teraz na to czasu — jęknęłam w stronę chłopaka wychylając się lekko.
— Gdybyś na niego nie naskoczyła, to nic by się nie stało.
— Dobrze — zgodziła się brunetka. — To przeze mnie umarł. Zadowolony?
— DaeSu — WooJin zwrócił się do chłopaka. — Co za różnica, przez kogo ktoś inny żyje lub umiera? Co to w ogóle znaczy żyć czy umierać. Ja tego nie wiem. Nawet jak stąd uciekniemy to będziemy żywi? Nasi przyjaciele zginęli, z resztą rodzice też.
— Chcesz umrzeć? — zapytała MiJin. — Próbowaliście być maturzystami? Wiesz w ogóle, jak to jest pragnąć śmierci?
— A ta znowu swoje — westchnęłam zrezygnowana.
— Przeżyjcie do następnej klasy to zobaczycie, co jest gorsze: to czy zombie.
— MiJin — HaRi wstała ze swojego miejsca i spojrzała na dziewczynę. — Poszukamy miejsca, gdzie da się zeskoczyć. Jesteśmy najstarsze.
— Bez różnicy. I tak nas nie szanują.
— Ja pójdę tędy, a ty idź tam — HaRi wstała ze swojego miejsca i ruszyła w swoją stronę, a chwilę po niej MiJin, klnąc przy okazji pod nosem.
CZYTASZ
Will we survive? || Lee Cheong San
FanfictionNikt nie spodziewał się tego co miało nadejść tego pięknego, słonecznego dnia. Uczniowie liceum w Hyosan tym bardziej nie byli na to przygotowani. Zaczęli swój dzień jak każdy inny, prowadzili swoje zwyczajne, nastoletnie życie, do czasu gdy w ich s...