[19] 𝐢𝐬 𝐢𝐭 𝐚 𝐭𝐫𝐮𝐞 𝐥𝐨𝐯𝐞?

418 18 19
                                    

          Po kilku minutach biegu, dotarliśmy na teren budowlany. Za nami trzymały się już inne zombie, więc postanowiłam przyśpieszyć na tyle ile potrafię. Nagle jednak biegnąca przede mną NamRa zatrzymała się gwałtowanie.

— Nie — krzyknęła zatrzymując mnie swoją dłonią.

— Co, dlaczego? — zapytałam, oglądając się za siebie.

           Zamarłam w miejscu tak jak zrobiła to przewodnicząca i inni. Nie musiałam długo czekać, żeby dostać odpowiedź, ponieważ przede mną i dziewczyną wybiegły nowe zombie.

— Na drugie piętro! — rozkazałam i pociągnęłam za sobą dziewczynę.

           Wbiegłam wyżej, modląc się przy okazji, by nie wywrócić się na schodach. Do moich uszu docierały dźwięki potworów, które już nas zauważyły i zmierzały w naszym kierunku.

— Dokąd teraz? — zapytał DaeSu, gdy byliśmy już na górze.

          Razem z NamRą podbiegłyśmy do jednego z okien, które zakrywała przezroczysta płachta. Odsunęłam ją lekko, a widząc za nią rusztowania na których moglibyśmy się na razie schować, pokiwałam głową w stronę przyjaciółki.

— Tutaj, chodźcie! — zawołała dziewczyna.

            Cheong San podsunął ławkę, by ułatwiło to przejście i już po chwili wszyscy przeszliśmy na drugą stronę, znajdując się na dosyć małej betonowej płycie. Przeszłam na koniec, by zajmować jak najmniej miejsca i usiadłam obok swojego przyjaciela.

— Trzymajcie się z dala od krawędzi — ostrzegł brunet.

— Cicho — szepnęła NamRa. — Ani słowa, bo nas usłyszą.

***

— Cholera — syknęła MiJin, gdy od kilku minut siedzieliśmy w grobowej ciszy. — Nic nam się nie układa.

— Cicho bądź — odparł DaeSu. — To przez ciebie umarł Joon Yeong.

— Przestań, nie mamy teraz na to czasu — jęknęłam w stronę chłopaka wychylając się lekko.

— Gdybyś na niego nie naskoczyła, to nic by się nie stało.

— Dobrze — zgodziła się brunetka. — To przeze mnie umarł. Zadowolony?

— DaeSu — WooJin zwrócił się do chłopaka. — Co za różnica, przez kogo ktoś inny żyje lub umiera? Co to w ogóle znaczy żyć czy umierać. Ja tego nie wiem. Nawet jak stąd uciekniemy to będziemy żywi? Nasi przyjaciele zginęli, z resztą rodzice też.

— Chcesz umrzeć? — zapytała MiJin. — Próbowaliście być maturzystami? Wiesz w ogóle, jak to jest pragnąć śmierci?

— A ta znowu swoje — westchnęłam zrezygnowana.

— Przeżyjcie do następnej klasy to zobaczycie, co jest gorsze: to czy zombie.

— MiJin — HaRi wstała ze swojego miejsca i spojrzała na dziewczynę. — Poszukamy miejsca, gdzie da się zeskoczyć. Jesteśmy najstarsze.

— Bez różnicy. I tak nas nie szanują.

— Ja pójdę tędy, a ty idź tam — HaRi wstała ze swojego miejsca i ruszyła w swoją stronę, a chwilę po niej MiJin, klnąc przy okazji pod nosem.

Will we survive? || Lee Cheong SanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz