Kolo lozka mialem wielkie okno na pol pokoju z widokiem na miasto, wieczorami lubilem odslaniac żaluzje i patrzec na przejezdzajace samochody.
Wyjrzalem i zobaczylem Claytona ktory wlasnie jechal na desce w strone parku.
"Ciekawe z kim sie umowil.."
Spojrzalem na godzine.
"17.00"....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miałem trzy godziny na umycie sie ,zrobienie lekcji, zjedzenie czegos i ubranie sie w cos wygodnego.
Usiadlem do lekcji i czas szybko mi minal.
W pol do 20 ubrany w szare dresy czarna rozpinana bluze i jakis zwykly t-shirt ucieklem przez okno z deska i pojechalem w strone parku. Zalozylem czapke z daszkiem, o ktorej zupelnie zapomnialem wczesniej. Bylem na miejcu 5 minut przed czasem. Chlopak juz byl przy fontannie i przegladal cos w telefonie.
-Hej!- podbieglem do niego.
-Hejka! Ciesze sie, ze przyszedles!-
Jego usmiech, sprawial, ze czulem sie jakos inaczej. Bylo mi tak przyjemnie i cieplo w srodku.
-Gdzie chciales pojechac?-
-Nie mam wiekszych planow, tak po prostu pojezdzic i pogadac-
-rozumiem- wskoczylem na deske i pojechalem orzed siebie.
-Hej czekaj!- krzyknal szatyn a ja tylko glosno sie zasmialem.
Czulem ze Karl mnie dogania wiec chcialem skrecic w pobliska uliczke, ale nieszczesliwie chlopak
We mnie wjechal i upadlismy na ziemie.
-O Boze przepraszam cie okronie- chlopak szybko wstal i podal mi reke, przyjalem propozycje pomocy i wstalem chwytajac go za reke.
-Przepraszam cie Nick, naprawde nie chcialem-
-Nie przepraszaj, przeciez nic mi nie jest Karl- przerwalem mu.
-No.. to fakt- chlopak usmiechnal sie ukrywajac zmartwienie.
Otarlem lekko zakrwawiona reke i ponownie stanalem na desce.
-Robi sie pozno.. bede musial wracac za niedlugo-
-oh.. hej, a moze chcesz wpasc na chwile do mnie? Moich rodzicow nie ma, a bede sie nudzil sam.. poza tym juz miesiac temu obiecalem ci, ze kiedys zaprosze cie do siebie!- faktycznie, obiecal.
-Dobrze, ale tylko na chwile- przewrocilem zartobliwie oczami, na co chlopak sie zasmial, jego smiech byl dla mnie jak lekarstwo na wszystkie rany i zmartwienia.
Po chwili bylismy w jego domu, byl duzy i ladnie urządzony. Od razu pobieglismy na pietro do pokoju chlopaka, jego pokoj byl caly w plakatach figurkach jakis lampkach i kolorowych lakierach do paznokci. Na srodku bylo duze lozko z masą pluszakow, a nad nim wisiadla tęczowa flaga.
-Ładnie tu masz- usmiechnalem sie do chlopaka.- A ta flaga?..- zapytalem specjalnie.
-Oh.. um.. no..- widzialem, ze byl zmieszany- wiesz.. nie mowilem ci, ale nie jestem hetero.. mam nadzieje, ze ci to nie przeszkadza.
-Cos ty, czemu mialoby? Ta flaga dodaje temu pomieszczeniu uroku- usmiechnalem sie szczsrze do chlopaka, a na jego twarzy ukazal sie lekki rumieniec. Zasmialem sie z tego powodu, a Karl tylko spojrzal sie na mnie, nie rozumiejac czemu sie smieje.
-To... co robimy?-
-Moze cos poogladamy?-
-Brzmi dobrze-
CZYTASZ
"Love on skateboard" KARLNAP [POPRAWA]
FanfictionSapnap, chłopak pochodzący ze skłóconej rodziny, pewnego razu na skateparku poznaje kogoś kto zmieni jego życie na stałe.. ale czy z tego będzie coś więcej?... SCHOOL AU/ NO NSFW/ STREAMING AU /SH start: 22.12.22 koniec: 8.03.23