Pov. Jane Hopper
— Kłamiesz, Mike... — Powiedziałam patrząc mu ze łzami w oczach.
— Nie... Przepraszam Nastko, ale kocham cię nie w sposób taki miłosny, tylko jako przyjaciele — odparł mój były chłopak nerwowo rozglądając się po wszystkich.
— To dlatego mnie unikałeś i nie rozmawiałeś ze mną? — Spytałam zdenerwowana.
Miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Umrzeć. Wszystko na raz. Muszę przyznać, że wraz z Max sledziłyśmy Mike'a i on głównie spędzał czas z moim przyszywanym bratem. Muszę powiedzieć, że to cholernie bolało.
— Unikałeś mnie, bo wolałeś Willa, tak? — Zapytałam zdenerwowana jeszcze bardziej, a w moich oczach pojawiły się łzy.
Odeszłam, nie zwracając uwagę na wołania "NASTKO, EL". W pewnym momencie jednak zauważyłam Max, która stanęła obok mnie. Zignorowałam ją.
Pov. Max MayfieldCholernie szkoda było mi Jane. Chciałam pocieszyć ją jako jedyną. To prawda, że Mike i Will spędzali ze sobą dużo czasu - dowiedziałam się jako pierwsza o ich związku. Cieszyłam się z ich szczęścia, ale współczułam Jane. Bo to właśnie sam Mike Wheeler nauczył ją czym jest szczęście, smutek, czy złość, a nie Will'a. Podeszłam do El, a następnie chwyciłam ją za ramię.
Dostrzegłam łzy, jak spływały jej po policzku. Poczułam ten ból.
— Nastko? — Zapytałam. — Posłuchaj... Wheeler to dupek. On po prostu chciał bawić się twoimi uczuciami. Rozumiem, jak to cholernie boli...
Nie będę lepiej mówiła jej o związku chłopców. Caleb ostatnio spotyka się z kolesiami z koszykówki, przez co nie ma dla mnie czasu. Co z Dustin'em? Ten w weekendy, ferie, a nawet wakacje wyjeżdża do Suzie.
— Mike... On woli Willa, prawda? — Spytała próbując powstrzymać płacz. — Ignorował mnie przez cały miesiąc... Dla Hop'a może było to lepiej? Miałam wtedy tylko ciebie, Max...Westchnęłam, a następnie podeszłam bliżej Nastki i ją przytuliłam. Dziewczyna wtuliła się we mnie. Odeszłyśmy spory kawałek od chłopców, przez co ich nie widziałyśmy. Stałyśmy tak parę minut. Muszę przyznać, że podobało mi się. Za pewne wyglądało to słodko.
El miała brązowe włosy ( krótkie, nie dosięgały jej nawet do ramion ). Zastanawiam się, jak będzie wyglądała z długimi włosami.
Nastka z resztą nie miała prostej przeszłości, a z tego co opowiadał mi Mike - ledwo umiała mówić, gdy znaleźli ją w lesie.
W końcu przestałam przytulać Nastkę. Muszę przyznać, że wyglądała naprawdę słodko. Jej czarna suknia z kwiatami, a także czarnym paskiem owiniętym wokół talii dziewczyny wyglądała przepięknie.— Idziemy do mnie? — Zapytałam.
— Mhm... — Dziewczyna przytaknęła twierdząco, a ja uradowana pociągnęłam ją za rękę do domu Mayfieldów.W domu nie było mojej mamy - to chyba dobrze, ale w pewnym sensie też źle. Bałam się, że mogła sobie coś zrobić. Nie chcę stracić drugiej bliskiej mi osoby. Przez walkę w StarCourt Nastka prawie umarłaby, a ja myślałam, że także zapadnę się pod ziemię...
Weszłyśmy do pokoju. Położyłam się na łóżku, a El zrobiła to samo co ja.
— Wygodne — stwierdziła, a na mojej twarzy zagościł lekki uśmiech.