Miami, 2022
Wszystko się zmieniło, co nie? Od ostatnich wydarzeń minęło już blisko 11 lat, a życie bohaterów poszło dalej. Każde z nich udawało, że jest normalnie, ale w głębi duszy wiedzieli, że nic już nie będzie takie samo. No i nie jest. Wtedy jeszcze młode dzieci już wyrosły i obrały swoje własne ścieżki, które w niektórych przypadkach różnią się od ich oczekiwań. Dorośli tez się zmienili, kto by nie zareagował w żaden sposób na takie zmiany? Oczywiście w rodzinie Devis'ów atmosfera się nie zmieniła, nadal bardzo się kochali i wspierali. Jednak każdy z nich był już naturalnie starszy, mieli inne priorytety w życiu, a dzieci już nie były tymi dawnymi dziećmi swoich rodziców.
Victoria od przeprowadzki postanowiła skupić się na nauce. Odkąd skończyła z kartingiem szukała swojej ścieżki w życiu. Naturalnie, nadal kochała sport i ściganie, obserwowała jej przyjaciół z dzieciństwa jak sobie radzą. Sama Victoria nie miała już kontaktu z żądnym z nich. Niektórzy osiągneli swoje cele i doszli na szczyt ścigając się w F1. Kto wie co by było z Victorią gdyby nie 2011? Pewnie nigdy się nie dowiemy. Skupiając się na nauce Victoria skończyła High School z bardzo dobrym wynikiem, a teraz studiowała w Miami. Długo jej zajęło wybranie kierunku jaki mógłby ją zainteresować, ale z pomocą przyszedł jak zawsze niezawodny brat. Przypominając jej o jej odwiecznej pasji, jaką był sport, polecił jej kierunek związany właśnie z tym. I w taki sposób Victoria właśnie kończyła dziennikarstwo sportowe i dorabiała sobie licencję fotografa, która mogłaby się jej przydać w późniejszej pracy. Aktualnie pracowała w dużym wydawnictwie, które zauważyło jej pracę, podczas praktyk, a później ją zatrudnili. Kochała to robić. Cieszyło ją, że mimo wszystko utrzymała się przy swoich zainteresowaniach, pracując przy tym co uwielbia i jeszcze na tym zarabiała nawet niemałe pieniądze.
Douglas, brat Victorii nie poddał się po swojej wielkiej kontuzji i powrócił do sportu. Może nie ze spektakularnym skutkiem, ale przynajmniej wrócił. Jednak odrzucił wcześniejsze marzenia o zostaniu piłkarzem i teraz idąc śladem starszej siostry, również studiował. On wybrał fizjoterapię, więc tak jak Victoria pozostał przy tym, co kocha. Rodzeństwo nadal się mocno wspierało i wręcz nie wyobrażało sobie życia bez drugiego, pomimo, że już razem nie mieszkali.
Rodzice prowadzili spokojne życie. Tata nadal z powodzeniem pracował dla tej samej firmy, w której teraz był głównym kierownikiem, a mama idąc za swoimi marzeniami postanowiła otworzyć własną uroczą sieć kawiarni, która ma już blisko 10 lat i bardzo dobrze funkcjonuje.
A reszta? Przyjaciele Victorii nie porzucili swoich zmagań i dobrze sobie teraz radzą. Jej najlepszy przyjaciel Charlie spełnił swoje marzenie i parę sezonów temu został kierowcą legendarnego Ferrari. Victoria była z niego tak bardzo dumna. Pierre i Esteban również ścigali się w F1, jeden z nich w Alpine, a drugi w Alpha Tauri. Z ich sukcesów dziewczyna była również cholernie dumna. Ale niestety nie wszystko kończy się kolorowo. Kolejny z jej przyjaciół z młodszych lat, Anthoine Hubert, umarł w jednym z wypadków w F2. Informacja o śmierci francuza bardzo przytłoczyła dziewczynę i na pewno uderzyła ją mocno. Przez jakiś okres przeżywała smierć dawnego przyjaciela, pomimo że nie maiła z nim kontaktu od ponad 10 lat. Nawet nie wyobrażała sobie, co musiał czuć Pierre, który był z nim o wiele bliżej.
***
Victoria właśnie wyszła z już ostatniego egzaminu końcowego na jej studiach. Miała bardzo dobry humor, bo udało jej się wszystko pozaliczać i jak się domyślała, ten egzamin również dobrze jej poszedł i niedługo będzie mogła z dumą odebrać pismo świadczące o jej tytule i informacji o zakończeniu nauki. Idąc zebrało jej się na przemyślenia. Przypomniała sobie swoją całą naukę tutaj, w Stanach przez High School, aż po studia. I teraz mogła z dumą przyznać, że niczego nie żałowała i że było warto. Chyba pierwszy raz od dawna była z siebie samej tak cholernie dumna.
Zmierzała teraz uśmiechnięta w stronę pobliskiej kawiarni, gdzie zamierzała chwilę popracować i dokończyć swój artykuł. Przypomniała sobie o prośbie jej mamy i brata, aby zadzwonić do nich, gdy wyjdzie. Uznała więc, że zrobi to teraz więc wyjęła telefon i jako pierwszy wybrała numer do Douglasa, gdzie od razu usłyszała jego głos:
- I co? Jak ci poszło, Vic? Czy właśnie rozmawiam z pełnoprawną i najlepszą na świecie dziennikarką sportową, a prywatnie moją ukochaną siostrą? - zasypywał ją pytaniami w wesołym tonie, na co ona się zaśmiała.
- Hej, jeszcze pełnoprawną nie jestem, do najlepszej mi trochę brakuje, a z tą siostra to akurat się zgadzam - zaśmiała się, a po drugiej stronie również usłyszała śmiech Douglasa - a ogólnie to dobrze poszło, powinnam zdać i za tydzień oficjalnie cieszyć się z tytułu i wakacji.
- Gratulacje!! - krzyknął ciepło chłopak - Nawet nie wiesz jak dumny z ciebie jestem
- A dziękuję, dziękuję
- Ej, Vic? - rzucił nagle
- No co tam młody?
- Cieszę się, że mam taką siostrę. Cieszę się, że ciebie mam - po jego słowach było słychać, że się uśmiechnął i że słowa są w 100 procentach szczere. Victorii się zrobiło ciepło na sercu. Nawet nie wiedziała dlaczego, ale uważała to za najsłodszą rzecz jaka usłyszała od dawna.
- Ja tez się cieszę, że ciebie mam, Douglas. - odpowiedziała z uśmiechem.
Jeszcze przez chwilę rozmawiała z chłopakiem, po czym zadzwoniła do mamy, a po krótkiej rozmowie, dotarła do kawiarni. Zajęła swój ulubiony stolik, zamówiła kawę i wyciągnęła laptop w celu napisania pracy. Na początku jednak spojrzała na telefon, gdzie zobaczyła wiadomość od swojego kierownika. Był on przekochanym mężczyzną, który często traktował Vic jak własną córkę. To właśnie on uwierzył w jej potencjał na samym początku i to jemu dziewczyna zawdzięcza możliwość pracy. Otworzyła więc wiadomość i przeczytała: ,,Sprawdź maila, spodoba ci się". Uśmiechnęła się pod nosem i ciekawa szybko weszła na swoją pocztę. Tam faktycznie znajdował sie mail od niego. Przeczytała parę linijek tekstu i otworzyła załącznik.
Jej wydawnictwo szukało kogoś do działu o motosporcie, w którym główną rolę grałaby Formuła 1. Dziewczyna od razu się ucieszyła i zadzwoniła do mężczyzny.
Rozmawiali przez chwilę. Dziewczyna poznała wstępne warunki i charakter pracy. Narazie miałaby nadal pracować tak jak do tej pory, tylko o wiele mniej, aby móc się skupić na artykułach i relacjach z wyścigów i ze świata Formuły. Mężczyzna umówił ją na spotkanie z zarządem, gdzie dogadaliby więcej szczegółów. Victoria już się nie mogła doczekać.
Jak to jest faktycznie cieszyć się z tego co się robi, spełniać się zawodowo i w dodatku realizować swoje pasje i marzenia? Brzmi idealnie, prawda? To właśnie życie młodej Devis. Pomimo, że lata temu wydawało się, że jej droga do F1 jest zamknięta, dziewczyna pokazała swoje oblicze. Pokazała, że nigdy nie odpuszcza i nawet jak nie wejdzie drzwiami, to spróbuje oknem. Może i się bezpośrednio nie ściga, ale to że znowu mogła być bliżej tego, uważała już za duży sukces. Bo to właśnie nie kto inny jak Victoria Cecily Devis - uparta, bezkompromisowa i konsekwentna w swoich działaniach. Tylko, że ona jeszcze nie wie, co właściwie ją czeka na tej dalszej drodze...
***
Teraz dopiero zacznie się dziać...
Mamy już oficjalne wprowadzenie bezpośrednio do opowiadania, mam nadzieję, że się podobało. Stay tuned, trzymajcie się kochani (miłego dnia/wieczoru/nocy) <3

CZYTASZ
Till you're mine ~ Charles Leclerc || Lando Norris
FanficMarzenia i plany młodej Victorii Devis legną w gruzach, na skutek znaczących wydarzeń w dzieciństwie. Nagle jest zmuszona zostawić wszystko za sobą. Ale czy na pewno wszystko stracone? A może to właśnie czas próby, w którym musi udowodnić swoją zawz...