Rozdział trzynasty

23 4 0
                                    

- Dzisiaj leniuchujemy?

Otworzyłam jedno oko, spoglądając na stojącego nade mną Fabiana. Odpoczywając na hamaku, który postanowiłam rozłożyć w ogrodzie, wprawiłam go w ruch, uśmiechając się przy tym słodko do mężczyzny.

- A co? Chcesz się powspinać?

Fabian westchnął przeciągle, zakładając ramiona na nagą pierś. W popołudniowym świetle, na tle stojącego za nim domu prezentował się naprawdę wspaniale w zwykłych materiałowych spodenkach, ukazując wszystkie wdzięki swojego ciała. A ja z przyjemnością podziwiałam widok, który miałam na wyciągnięcie ręki.

- Nie. Po wczorajszym mam jeszcze zakwasy.

Zaśmiałam się pod nosem, słysząc jego niewyobrażalną odpowiedź.

- Fabian Torres, najbardziej wysportowany mężczyzna, jakiego znam, który właśnie w tej chwili ukazuje mi swoje dobrze wyrzeźbione ciało, mówi, że ma zakwasy? To naprawdę do siebie nie pasuje.

Wampir wzruszył ramionami, nie ukrywając jednak lekkiego uśmiechu.

- Chyba już od nich odwykłem. – powiedział, niespodziewanie kładąc się obok mnie. Przesunęłam się trochę, robiąc dla niego miejsce, ale hamak był na tyle mały, że oboje ledwo się zmieściliśmy. Fabian bezceremonialnie przesunął mnie jeszcze bardziej, aby zrobić sobie więcej miejsca, nie bacząc na moje protesty.

- Hej! Ja byłam pierwsza!

- A ja jestem starszy. Moje biedne kości potrzebują wypoczynku po ekstremalnej wycieczce, jaką mi zafundowałaś.

Prychnęłam niezadowolona, na co Fabian odpowiedział gromkim śmiechem. Hamak niebezpiecznie się poruszył, więc kurczowo chwyciłam się jego brzegu, by nie doświadczyć twardego zderzenia z ziemią.

- Czyżby moja kultakutri się bała? - zapytał, unosząc brew.

- Czyżby mój mąż miał dzisiaj humor do zaczepiania swojej kobiety?

- To tylko chwilowe. Zaraz mi przejdzie i będę miał humor na gorący seks z moją kobietą.

Przewróciłam oczami, jednak nie mogłam nie zauważyć, że na słowa Fabiana moje policzki zrobiły się natychmiast czerwone. Ciągle odnosiłam wrażenie, że niezależnie od tego, jak wiele czasu mija, wciąż będę reagować tak samo na mężczyznę, jak na początku naszej znajomości. Nic się nie zmieni, a pragnienie jego bliskości stanie się tylko silniejsze.

- Nie wiesz jednak czy twoja kobieta będzie miała później ochotę na seks. - rzekłam, wiedząc, że jest to niemożliwe.

- Znam ją na tyle dobrze, by być przekonanym o jej niewyczerpalnej energii i ciągłym pragnieniu łóżkowych igraszek.

Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, szczególnie wtedy, kiedy Fabian uśmiechnął się do mnie słodko. Przygryzłam więc po prostu wargę, pozwalając mu po chwili objąć mnie ramieniem i przyciągnąć na tyle blisko jego nagiej piersi, bym mogła wygodnie ułożyć na niej swoją głowę i rozkoszować się biciem jego serca i równomiernym oddechem.

- Jedyne, czego twoja kobieta na tą chwilę chce – odezwałam się, przymykając oczy. - To rozkoszować się tym, że ma cię u swojego boku.

Poczułam, jak usta Fabiana pozostawiają na moim czole pocałunek. Delikatny, ale wystarczający, by pokazać mi, o czym myśli.

- I liczę na to, że przez całą wieczność nie będzie marzyła o niczym innym.

Zapadła między nami cisza, nie przerywana niczym. Wokół nie było nikogo prócz nas. Przez co zapragnęłam zostać w tym miejscu już na zawsze. I choć było to nierealne marzenie, przez te kilka sekund pozwoliłam sobie na to, aby w mojej głowie stało się prawdziwe.

W zasięgu kłów - tom 3 (seria: Sługi Szatana)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz