1.Pieprzony Willam Frost

41 1 3
                                    

Nell

Po historii wyszłam z klasy bardzo szybko, przez całą lekcje czułam na sobie wzrok Willa. Musiałam ochłonąć, po drodze do toalety witałam się z paroma osobami jednak głowę trzymałam wysoko podniesiona i szłam z poważną twarzą. Zasada numer jeden: nigdy nie daj poznać że coś jest nie tak. Gdy znalazłam się w damskiej toalecie weszłam do kabiny, wzięłam kilka głębokich oddechów i zastanawiałam się kto to ten William i dlaczego się przeniósł do tej zapyziałej szkoły.

Nie siedziałam w kabinie długo po paru minutach wyszłam stanęłam przed lustrem przeczesałam włosy i poprawiłam błyszczyk. Od razu po wyjściu skierowałam się w moje ulubione miejsce w tej szkole, minęłam szklane drzwi i uśmiechnięta ruszyłam w strone tyłu szkoły gdzie widziałam moich znajomych. Odruchowo już do torebki szukając moich ulubionych cienkich Chesterfieldów, jednak nie znalazłam ich tam. Szlag, musiałam o nich zapomnieć gdy dziś rano w pospiechu pakowałam torebkę.

- Nell! - Pierwsza dostrzegła mnie Lizzie, wysoka, wysportowana blondynka z pięknymi zielonymi oczami, nosem który miał urocze wybrzuszenie na środku oraz małymi ustami. Podeszła do mnie z entuzjazmem i przytuliła mnie mocno. - Słyszałam o tym co się działo na historii, nawet nie wiesz jak ta suka Maddie chodziła potem nabuzowana - mówiła gdy powolnym krokiem zbliżałyśmy do reszta moich znajomych, cóż trochę ich było. Witałam się z każdym a na końcu dostrzegłam jego, nie miałam pojęcia co tu robi.

- Nellie, mogłabyś dać mi notatki z dzisiejszej lekcji historii? Zapatrzyłem się na coś i nic nie zapisałem. - Powiedział pewnym głosem William Frost. Pieprzony William Frost, znałam jego nazwisko bo znalazłam jego media społecznościowe. Stałam tam jak osłupiała, mówił o mnie, wiedziałam to. Jeszcze to w jaki sposób zdrobnił moje imie... Nie lubiłam tego określenia jednak w jego ustach brzmiało to jakoś inaczej. Wiedziałam że, nie pozwolę sobie żeby w ogóle go lepiej poznawać, miałam znajomych nie szukałam innych.

- Jasne, trzymaj. Oddaj na następnej historii - Powiedziałam stanowczo gdy wyciagnełam z torebki zeszyt ucieszona faktem ze jest wtorek a historie mam w poniedziałki i wtorki, nie będę musiała z nim rozmawiać przez prawie tydzień. Nie wiem nawet dlaczego ale czułam że William to nie towarzystwo dla mnie, wydawał się taki pewny siebie i arogancki, wiem że, święta nie jestem ale nie czuje się też zobowiązania do poznawania niego.

- Dziękuję, do zobaczenia Nellie - Puścił mi oczko i odszedł, gdy ja nadal ta stałam i tupając nogą zagryzałam policzek aby się nie uśmiechnąć.

- Japierdole Nell, nie wiem kim on jest i dlaczego tu jest ale widzisz go? Nie bądź taka zamknięta na niego - usłyszałam szept Jasmine która odciągnęła mnie na bok, była zdecydowania mi najbliższa z całej paczki moich znajomych, przewróciłam oczami.

- Znam go od około godziny, nie przesadzaj - mruknęłam zirytowana, Jasmine jest taka że gdy tylko nadarzy się okazja bawi się w tworzenie związków - Ma ktoś papierosy? - Zapytałam głośniej wiedząc ze zaraz dostanę papierosa, parę osób od razu podeszło i wyciągnęli w moją stronę paczkę z papierosami. Wzięłam papierosa z paczki w której była również zapalniczka gdyż tej też nie miałam.

Chwile potem usłyszałam dzwonek i wszyscy razem ruszyliśmy w stronę szkoły, ja szłam na samym środku i każdy schodził nam a głównie mi z drogi, nigdy nie chciałam być tą popularną dziewczyną której każdy się boi. Zostałam nią po kłótni z Maddison w której każdy zobaczył że nie warto ze mną zadzierać.

Reszta dnia minęła mi spokojnie, wracając ze szkoły w sklepie kupiłam parę paczek papierosów i gumy żeby rodzice nie wyczuli ode mnie fajek. Pod domem stało auto którego wcześniej nie widziałam, a od wejścia było słychać rozmowy.

- Nell! Kochanie muszę ci kogoś przedstawić - wyćwierkała moja mama, dawno nie widziałam u niej takiego dobrego humoru, obok niej stało małżeństwo. - Poznaj państwa Frost'ów - gdy to usłyszałam stanęłam i z otwartymi ustami się im przyglądając i szukając podobieństw miedzy nimi a Willem, było ich wiele, czekoladowe włosy miał takie jak jego ojciec, za to duże oczy i idealnie prosty nos były takie same jak u jego mamy.

- Dzień dobry - Powiedziałam z zaciśniętym żołądkiem, jedną odpowiedź jaką dostałam to uśmiechy. ich syn był arogancki i zaczął mnie podrywać, a ja nie szukam chłopaka, więc nie chce się z nim zadawać.

- Bądź gotowa na 18:30 wychodzimy do restauracji razem, poznasz syna państwa Frost'ów - Jak mam go ignorować skoro moja mama robi coś takiego? - Swoją drogą jest bardzo przystojny! - powiedziała na co ja tylko pokreciłam głową i ruszyłam po schodach w górę.

Nie miałam ochoty iść na tą całą kolacji, gdy to małżeństwo wyszło zapytałam kto to i dlaczego musimy z nimi wychodzić. Okazało się, że będą współpracować biznesowo, nadal nie wyjaśniało to tego dlaczego ja i Ethan musimy tam iść.

Prawie się spóźniliśmy bo tacie przedłużyło spotkanie w firmie, więc gdy szybkim krokiem szliśmy do naszego stolika Frostowie już tam siedzieli, William był z nimi. Gdy tylko byłam w zasięgu jego wzroku posłał mi kpiący uśmiech, zrobiłam to samo. Ethan widząc to dźgnął mnie łokciem w bok, zastawiając się dlaczego nic nie wie. Byliśmy ze sobą blisko, często się kłóciliśmy ale również bardzo się wspieraliśmy.

- Veronica! Ślicznie wyglądasz, ty też Herman! -Mama była bardzo wesoła od samego rana, mam przeczucie że ich współpraca daje dużo firmie moich rodziców.

- Dziękujemy bardzo, wy również a Nell to już szczególnie - Herman puścił do mnie oczko, nie za bardzo zgadzałam się z jego opinią. Odstawałam od innych kobiet w tej ekskluzywnej restauracje wszystkie miały suknie a ja miałam na sobie długie czarne eleganckie spodnie, pudrowo różowy gorsetowy top, włosy spięte w wysokiego ulizanego kucyka a na oku kreska w kolerze podobnym do topu. Podziękowałam uprzejmie i zajęłam ostatnie wolne miejsce, na przeciwko Willa, chłopak miał na sobie pewnie szyty na miarę czarny garnitur i białą koszule, wyglądał totalnie przystojnie.

Po chwili przyszedł do nas kelner z menu, przeglądałam się ucieszona faktem że obok każdego dania jest napisana jego kaloryczność, ostatnio przytyłam i czułam się z tym naprawdę źle, po chwili namysłu wzięłam jedną z najmniej kalorycznych sałatek.

- Więc, Will, Jak ci się podoba w nowej szkole? - Mój tata zapytał chłopaka a ja zrobiłam się czerwona, bo chłopak gdy usłyszał to pytanie puścił mi oczko

- Bardzo dobrze, mało różni się od szkoły do której chodziłem wcześniej, mam też niektóre zajęcia z Nellie - powiedział i znowu na mnie spojrzał, po co on o tym wspominał?

- Czyli zdążyliście się już poznać? - To pytanie padło z ust Ethana, wywróciłam na to oczami, wiedziałam że gdy Will odpowie twierdząco brat będzie ciągnął to dalej i wtedy rodzice dowiedzą się, że zaspałam i byłam na połowie historii.

- Nie - Ucięłam szybko, na co Will rzucił w moją stronę pytające spojrzenie - Widziałam go ale niczym się nie wyróżniał więc nie podchodziłam - powiedziałam arogancko po to żeby już się odczepili, mama od razu posłała w moją stronę surowe spojrzenie na co tylko wzruszyłam ramionami.

- Nell! Najmocniej za nią przepraszam. Ta dziewucha ma niewyparzony język - Mój tata mówił to z zaciśniętą szczęką na co tylko prychnęłam, Ethan patrzył na mnie też z rozbawieniem a rodzice byli blisko wybuchu, rodzice Willa byli zdezorientowani a sam Will patrzył prosto w moje oczy z poważną twarzą - Dość tego! Właśnie teraz twoja kolacja dobiegła końca młoda damo! - Tata wykrzyczał mi to w twarz, zawsze był wybuchowy przyzwyczaiłam się do tego.

- Życzę wam smacznego, oraz miłego wieczoru - powiedziałam z ironicznym uśmiechem gdy chwytałam moją torebkę i ruszyłam do wyjścia, wszyscy byli na tyle zdziwieni że nikt się nie odzywał, ja szłam z głową wysoko uniesioną nie oglądając się. Wiedziałam jedno na pewno nie wrócę dziś do domu, był środek tygodnia ale nie obchodziło mnie, chciałam odreagować więc miałam zamiar iść do mojego ulubionego klubu który na szczęście jest otwarty także w tygodniu. Stanęłam pod klubem ucieszona faktem że kolejka jest krótka, gdy czekałam napisałam Ethanowi krótką wiadomość:

" Nie wracam dziś, nie szukajcie mnie"

dajcie znać jak wam sie podoba i czy taka długosc wam odpowiada !!


ALONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz