Laurent Gounelle
„Życie jest długie i nudne, jeśli nie przeżywa się go tak, jakby się chciało”
____________________________________
Moja historia od początku mego istnienia nie była usłana różami. Była raczej mówiąc usłana kolcami z ogródka jakieś starszej pani. Zapewnię wiecie, jakie to uczucie wbić sobie taki kolec? To wyobraźcie sobie, że musicie stąpać, po czym takim aż do wieku pełnoletniego. Nie jest to ani fajne, ani przyjemne, ale wracając.
Urodziłam się w niewielkiej wsi położonej w USA, w stanie Arizona. Była to naprawdę niewielka wieś. Jeden sklep, w którym pracowała babka, która znała wszystkie tajemnice sąsiedzkie. Nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak. Jedna szkoła, do której chodziły wszystkie dzieci w wieku 6- 15 lat. Później do szkoły jeździło się do miasta, położonego 50 km dalej. Dlatego większość jak już opuszczała nasza wieść to już do niej nie wracała.
Ja o mieście mogłam pomarzyć. Moja rodzina była typowa jak na wiejską rodzinne. No może nie aż tak typowa, ale była nawet w takich standardach.
Minusem mojej rodziny był przewlekły alkoholizm, przez który mój ojciec zginał.
Nie przedawkował. Co to, to nie. Po prostu pewnego słonecznego, pięknego, bardzo urodziwego dnia, kiedy świeciło słoneczko a niebo było bez chmurne mój ojciec kolejny raz tak się napił że wyszedł na niedalekie pole, a wtedy był okres właśnie koszenia zboża, że nasz sąsiad go nie zauważył i przyjechał kombajnem.
Było to trochę smutne, ale zarówno śmieszne. Mama, zamiast płakać za nim, płakała za jego nowiusieńkimi butami, które kupiła mu teściowa.
Ale wracając do tematu. Byłam przeciętnym uczniem. Takim czwórkowym. Raz nawet zdobyłam pasek, tylko że na dupie. Ale pasek to pasek.
Nie lubiłam mieszkania na wsi i tego, że każdy zna każdego, i czego nie zrobisz, rozejdzie się po całej wsi.
Kiedyś jak mój brat spotykał się z wytatuowaną, wyznającą buddyzm Azjatką to każdy z sąsiadów żegnał się widząc ich. Nie wiem o co im chodziło, bardzo ją lubiłam.
Zawsze przywoziła mi słodycze.
A mówić szczerze, moje życie było bardzo, ale to bardzo nudne. Nie działo się w nim nic ciekawego. Nie wyróżniało się na tle inny. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło.
CZYTASZ
"Woman of imagination "
RandomAmanda Wilson to najbardziej znana pisarka na amerykańskim rynku. Wyróżniona ogromną ilością prestiżowych nagród, nazywana "woman of imagination ", traci co najważniejsze dla pisarza. Wenę. Podróżując po świecie szuka swoich muz, którzy mają przywró...