Prolog

9 0 1
                                    

Zdjęłam słuchawki bo usłyszałam krzyki, szybko wyszłam z pokoju, bo wiedziałam co znowu sie zaczyna. Usłyszałam tylko, że znowu chodzi o to samo. Kłótnia o to, że jedno nic nie robi w przeciwieństwie do drugiego. Później przeradza się to w oskarżenia o zdradę, do której nigdy nie doszło, a kończy się ciszą przez następne dwa tygodnie.

- Nie chcę Cię znać! - wykrzyczała moja matka wchodząc po schodach z płaczem. Zamknęła się w łazience, słychać było tylko cichy szloch.

- Idź tam gdzie będzie Ci lepiej, do tego fagasa! - krzyknął mój ojciec z nienawiścią w głosie. Włączył telewizor, wziął piwo i nie obchodziło go to co dzieje się z mamą.

Przyzwyczaiłam się już do tej rutyny, a mimo to za każdym razem musze sprawdzić czy nie dzieję się coś bardziej niebezpiecznego. Nigdy się to nie zdarzyło ale przez te lata kłótni moja psychika zmusza mnie do kontrolowania sytuacji. Nienawidzę tego, nienawidzę siebie, swojego życia i tego domu.

O sytuacji w moim domu nie wie nikt, nawet trójka moich najbliższych przyjaciół. Sky, którego znam od 7 lat jest mi naprawdę bliski ale boje się mówić o problemach po tylu latach bo mam wrażenie, że uzna to jako żart. Mam specyficzne poczucie humoru dlatego nie dziwne by były żarty z takich spraw. Vic, którą kocham całym sercem od dziecka również nie wie o kłótniach moich rodzicow. Ona wie wiecej niz reszta, wie, że wole spędzać większość czasu wolnego poza domem ale nie zna tego powodów. Jest jeszcze Matt, myślę, że wszyscy wiedzą jaką ma orientację. On zawsze najbradziej rozumiał i w głębi duszy przeczuwam, że wie co jest grane. Nie zdecydowałam się mu tego wyznać w twarz, bo wolę zachowywać swoje problemy przy sobie.

Wróciłam do swojego pokoju i założyłam słuchawki, puściłam moją ukochaną Lane Del Rey - "Summertime Sadness" i wczułam się w rytm piosenki.

- Kiss me hard before you go... - zaczęłam nucić. Dostałam powiadomienie przez co moja muzyka ucichła przez chwile. Spojrzałam na wyświetlacz i nie zdziwiło mnie wcale powiadomienie na naszej grupie "Trio + Sky". Vic i Matt poznali Sky'a kiedy przeniósł się do naszego liceum 2 lata temu. Wcześniej chodził do szkoły w Los Angeles. Ta dwójka socjopatów stwierdziła, że nie wbije się do nas od tak dlatego jest dodatkiem do naszej całości.

Od: król gejow
Hej suki i Sky, wychodzimy dzisiaj?

Od: niedobitek
Dzięki, że wgl pamiętałeś o moim istnieniu:))

Od: przyszły milf
Bitch please jeszcze pytasz? Przyjedź po mnie o 17 :*

Do: Trio + Sky
Chętnie sie wryrwę z domu. Mattie możesz po mnie też przyjechać, co dwie suki to nie jedna :***

Od: niedobitek
A po mnie ktoś przyjedzie?

Od: król gejow
Jak się odwdzięczysz po spotkaniu u mnie w domu to nawet Cię do niego zawiozę ;)

Do: Trio + Sky
Patologia

Zaśmiałam się do ekranu ale jak zobaczyłam godzinę to od razu uśmiech mi zszedł z buzi. Była już 16, po 17 będzie u mnie Matt, a ja jestem bez makijażu i w dresie bo w końcu jest sobota. Szybko zabrałam się do łazienki i zaczęłam się szykować. Całe szczęście, ze moje długie, ciemno brązowe włosy są proste i nie muszę ich ogarniać. Nałożyłam trochę korektora pod oczy i na moje różowe policzki, ugh jak ja ich nie lubie. Wyczesałam gęste ciemne brwi żelem, podkręciłam rzęsy zalotką i je pomalowałam. Mam bardzo ciemne rzesy ale proste dlatego musze je poprawiać. Na koniec pomalowałam pełne usta błyszczykiem i został mi jeszcze outfit.

Spojrzałam na godzine i o mój Boże już 16:30. Szybko otworzyłam szafę i zaczęłam wybierac ciuchy. Przez to, że mamy październik to w Californi jest jeszcze dosyć ciepło jak na moje standardy. Wyjęłam więc krótki czarny top z dlugim rękawem i kwadratowym dekoltem bo robi się wieczór. Do tego dobrałam jasne jeansowe spodnie w kroju straight vintage. Ubrałam się i oceniłam w lustrze. Stwierdzam, że wyglądam ładnie, moje długie rzęsy podkreślają zielono brązowe tęczówki. Obcisły top podkreśla moje średniej wielkości piersi, a spodnie w moim ulubionym kroju opinają mój całkiem duży tyłek.

Na koniec popsikałam się waniliowymi perfumami i usłyszałam trąbienie auta. Szybko zabrałam telefon, klucze, pieniądze  i wszystkie potrzebne rzeczy i udałam się po schodach w dół do przedsionka, w którym trzymamy buty. Załozyłam moje air forcy i usłyszałam kolejne trąbienie.

- Mamo wychodzę z Mattem, Vic i Skyem - powiedziałam nawet się nie wysyłając.

- O której będziesz? Masz pieniądze? - zadała jak zwykle tysiąc pytań.

- Nie wiem ale Matt mnie odwiezie i tak mam - odpowiedziałam szybko.

- Dobrze uważaj na siebie, w razie czego pisz - powiedziała troskliwym tonem.

- Jasnee kocham Cię - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź wyszłam i pobiegłam do samochodu.

                                 ***

Hej wszystkim! Zaczynam moją pierwszą książkę, postaram się dodawać rozdziały regularnie ale nie obiecuję, że tak będzie. Mam nadzieję, że się wam spodoba!

Do następnego:*

Fall apartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz