część piąta

214 22 9
                                    

˚ ༘♡ ⋆。˚Denerwujące Pytanie˚ ༘♡ ⋆。˚

Następnego dnia Beomgyu się uczył. Dosłownie chłopak siedział cały dzień przy książkach i zeszytach. Wychodził tylko do łazienki. Mama regularnie przynosiła mu wody lub jakąś przekąskę. Brunet rzadko miał dni kiedy, posiadał chociaż odrobinę siły na naukę, więc kiedy do takowych dochodziło, starał się je wykorzystać w 110%.

Kolejny dzień natomiast był już gorszy. Chłopak musiał iść do szkoły. Jedyne co go pocieszało, to fakt iż zrobił wszystkie zadania, nawet te dodatkowe, i nauczyciele po prostu nie mieli czym go zaskoczyć.

Choi dotarł do szkoły. Podczas przebierania butów myślał, że będzie miał spokój, jednak usłyszał nieznajomy głos.

– Beomgyu oppa! – Jakaś brunetka wraz ze swoją koleżanką podbiegły do niego. Nastolatek tylko westchnął i odwrócił się w ich stronę.

– Tak? – Odparł najmilej jak tylko potrafił.

– Będziesz na balu pod koniec roku prawda? – Spytała niższa.

– Bal? Jaki bal? – Oczywiście, że o niczym nie wie.

– Bal końcowo roczny, wszystkie klasy są zapraszane. Takie podsumowanie roku i zabawa ze znajomymi. – Wytłumaczyła druga.

– Raczej będę. 

– Super! – Krzyknęły obydwie po czym odbiegły.

– Wariatki. – Powiedział pod nosem i ruszył do klasy.

Kiedy dotarł na miejsce przed wejściem zaczepiły go kolejne dziewczyny z takim samym pytaniem. Chłopak odpowiedział im to samo, bo co innego mu zostało? Te na szczęście nie uciekły tylko normalnie się pożegnały. Wreszcie wszystkie nieznajome mu istoty płci przeciwnej zostawiły go w spokoju, a on mógł usiąść na swoim miejscu.

Tak jak przewidywał, blondyn też już przybył i siedział w ich ławce.

– Mogę przejść? – Zapytał spokojnie Beomgyu.

– Zastanowię się. – Taehyun się z nim droczył, o czym oczywiście chłopak doskonale wiedział.

– Dopóki jestem spokojny Kang.

– Hm... Chyba nie możesz przejść. – Blondyn odsunął się, jeszcze bardziej blokując przejście.

– Kang Taehyun do jasnej cholery, przepuść mnie! – Chłopak nie wytrzymał tym razem. Złapał oparcie krzesła, na którym siedział ten drugi i siłą przysunął go do ławki. Temu wszystkiemu przyglądali się inni uczniowie ale nikt nie zwrócił na to większej uwagi.

– To bolało idioto! – Warknął Taehyun.

– Trzeba było mnie wpuścić jak grzecznie prosiłem. – Oznajmił ze sztucznym uśmieszkiem.

– Chory jesteś! Jak ja cię nienawidzę.

– I z wzajemnością.

Ich sprzeczkę przerwał dzwonek, który zawiadamiał wszystkich o rozpoczęciu się lekcji. Nauczyciel matematyki wszedł do środka, a dwójka o sobie zapomniała i skupiła się na zadaniach dyktowanych przez nauczyciela.

Po południu Beomgyu zaczepiło jeszcze kilka dziewczyn. Wszystkie chciały to samo. Spytać się o bal oraz o osobę towarzyszącą chłopakowi. Nastolatek każdej z nich odmawiał. Szczerze nie miał zamiaru pakować się w jakieś szkolne historie miłosne. 

So this is love... | Taegyu Pl | TOMORROW X TOGETHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz