Uma jeszcze nie zamierzała pójść spać tak jak wszyscy. Wiedziała, że powinna wypocząć, ale jakoś nie chciało się jej położyć. Aktualnie siedziała przy stole i popijała swoją kawę. Jej wzrok był przekierowany w okno i na deszcz, który padał więc nie zauważyła jak Harry przez jakieś kilka dobrych sekund na nią spogląda.
- Kawa na noc to raczej zły pomysł żeby zasnąć - w końcu postanowił się odezwać.
- Długo tak tu stoisz? - spytała córka Urszuli i zwracając na niego wzrok.
- Nie - odpowiedział młody pirat, a następnie usiadł naprzeciwko dziewczyny - Czemu nie śpisz?
- Jakoś nie chcę mi się spać, a też myślę o tym wszystkim. Jak to niby Mal chcę zrobić ten sygnał dla Diaboliny, że jest na wyspie i też o Milu myślę jak to teraz będzie.
- Ej spokojnie coś wymyślę - nagle odezwała się fioletowowłosa, która stała przy progu drzwi do innego pomieszczenia.
- A ty czemu nie śpisz? - zapytał syn kapitana Haka tym razem córkę Diaboliny i Hadesa.
- Przebudziłam się, usłyszałam jak rozmawiacie, wyszłam z pokoju, a resztę już znacie - powiedziała Mal, siadając przy nich - A jak chodzi o Mila to przecież ci nie zabronię widywania się z nim czy coś. Przecież przez tyle lat byłaś dla niego matką - tym razem zwróciła się bardziej do Umy - A też by mi się przydały jakieś lekcje jak to być matką już dla takiego chłopaka - na te słowa delikatny uśmiech pojawił się na twarzy córki Urszuli.
- Już i tak z ciebie dobra mamusia - powiedziała i poklepała fioletowowłosą po ramięniu.
- Dobra, a co z tym sygnałem? - odezwał się nagle Harry.
- Ten sygnał napewno musi być taki, że nawet z daleka będzie go widać - powiedziała Mal.
- No i też ten sygnał nie może trwać przez chwilę. Musi trwać trochę dłużej żeby Diabolina zdążyła to zobaczyć - odezwała się córka Urszuli.
- No tak... Może jakiś dym? - zaproponował syn kapitana Haka.
- Skąd weźmiesz? I też by musiała być to duża ilość tego dymu - powiedziała fioletowowłosa - A może... Jakiś blask, światło coś takiego?
- No w sumie - powiedziała Uma.
- Może by coś się znalazło u taty Jaya - powiedziała zastanawiając się córka Diaboliny nad tym pomysłem - Dobra jutro coś tam będziemy działać, a teraz... - nie dokończyła, ponieważ zauważyła swojego syna jak wychodzi z pokoju - Czemu skarbie nie śpisz? Już jest późno.
- Mamo... - powiedział młody książę, podchodząc do swojej rodzicielki i odrazu schował twarz w jej ramię.
- Co się stało? - zapytała fioletowowłosa i spojrzała na Ume, robiąc różne sygnały twarzą, prosząc o jakieś rady co robić.
Córka Urszuli zrobiła znak rękami żeby przytuliła chłopca do siebie, co też córka Diaboliny i Hadesa uczyniła.
- Synku co się dzieje? Miałeś zły sen czy co? - pytała Mal swojego syna i też w tym czasie próbowała odczytać sygnały Umy - Skarbie, mów proszę do mnie.
Milo nic nie odpowiadał tylko próbował się uspokoić. Zamknął oczy i wtulił się bardziej do fioletowowłosej.
- Aż tak jeszcze dzieci w takim wieku przeżywają koszmary? - spytała Mal szeptem żeby młody książę tego nie usłyszał
- Nie masz pewności czy miał zły sen - powiedziała dziewczyna o turkusowych włosach również szeptem - Mogło coś innego się stać i też jakby był to koszmar to może by o tym ci powiedział.
- Milo... Już wszystko dobrze, spokojnie - powiedziała tym razem fioletowowłosa do swojego syna.
- Mamo... - odezwał się chłopiec i pokazał dla swojej rodzicielki zakrwawioną rękę.
- Skaleczyłeś się?
- Nie... To... - powiedział i nie dokończył Milo swojej wypowiedzi.
- Co? To co? Skarbie, proszę powiedz mi - powiedziała Mal i przestała już się tak wypytywać, ponieważ Uma dała jej sygnał żeby przestała.
- Pokaż mi to - powiedziała córka Urszuli i już po chwili zaczęła opatrywać dla młodego księcia rękę.
Mal i Harry przyglądali się temu przy boku. Dziewczyna martwiła się tym co mogło się stać i dlaczego Milo nie chciał powiedzieć co się stało.
- Myślisz, że mógł czymś się skaleczyć? - zapytała fioletowowłosa - Ale o takiej porze? I niby czym mógł się skaleczyć?
- Nie wiem - powiedział tylko pirat.
- Dlaczego nie chcę powiedzieć co się stało? Coś robię nie tak?
- Nie wiem.
- Nie ma do mnie zaufania czy co?
- Nie wiem.
- A co ty wiesz? - zapytała Mal, już trochę zdenerwowana jego odpowiedziami.
- Spokojnie, może narazie jest roztrzęsiony i temu nic nie powiedział co się stało.
- Wy wiecie, że my to słyszymy? - przerwała im Uma, kończąc też opatrywać dla Mila rękę.
- Już wszystko dobrze? - zapytała fioletowowłosa, siadając obok swojego syna.
- Mhm - mruknął tylko młody książę.
- Powiesz co się stało?
Chłopiec nic nie odpowiedział tylko poszedł do swojego pokoju. Mal na chwilę spojrzała na Ume i Harrego, a następnie poszła do pomieszczenia, do którego poszedł jej syn.
- Jeszcze aż takiego go nie widziałam - powiedziała dziewczyna o turkusowych włosach - Musiało coś się poważnego stać. Ale o takiej porze? Przecież jest już dość późno i... No dziwne.
- Niech odpocznie i ty też powinnaś - powiedział Harry - Może jutro coś nam powie.
- Może.
- Dobra, a teraz pora już spać, dobranoc - powiedział chłopak, idąc w stronę drzwi do pokoju, w którym miał spać.
- Dobranoc - powiedziała Uma, a Harry na chwilę jeszcze się uśmiechnął i po chwili już zniknął za drzwiami.
Dziewczyna jeszcze przez chwilę myślała o tym co mogło stać się dla Mila, a później również poszła się położyć.
CZYTASZ
Następcy - Prawowity następca tronu
FanfictionDruga część - Następcy - Książę z Wyspy i Auradonu. Dla Mal i Bena urodził się syn i mogłoby się zdawać, że wszystko będzie dobrze, ale stało się zupełnie inaczej. Nie chcę za wiele tutaj wyjawiać co się takiego wydarzy, ponieważ potem nie będzie s...