Biegłam właśnie do szkoły na lekcje matematyki. Oczywiście zaspałam, więc teraz zapierdalam żeby nie spóźnić się na lekcje z nowym nauczycielem.
Profesor Kim Taehyung - tak nazywa się nasz nowy nauczyciel matmy.
Przeraża mnie, że zmienia nam się nauczyciel. Pani Choo, która uczyła nas wcześniej, już zdążyła się do mnie przekonać. Nawet zdawałam. A teraz? Chuj wie.- Co ty odpierdalasz?! - tak, to moja ukochana przyjaciółka Nabi.
- W sumie nic takiego... Zdążyłam? Zdążyłam - powiedziałam siadając obok niej.
- Tak zdążyłaś. MINUTĘ PRZED DZWONKIEM. CO JEŚLI TEN NOWY TYP BY PRZYSZEDŁ. DOSKONALE WIESZ, ŻE JUŻ BYŚ NIE ŻYŁA.
- Oj już tak nie krzycz. Złość piękności szkodzi - uśmiechnęłam się do niej.
- A weź mnie nie wkurzaj. Poza tym, słyszałam, że profesor jest dosyć atrakcyjny.
- I może chcesz mi jeszcze powiedzieć, że masz zamiar do niego podbijać?
- Podbijać do kogo? - w tym momencie przyszedł do nas Jimin.Park Jimin - mój najlepszy przyjaciel. Zarazem największy gej jakiego znam. Debil jakich mało, ale go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez tego idioty.
- Nabi opowiada mi o nowym psorze od majcy.
- Widziałem go. Seksiak z niego - wybuchłam śmiechem jak to usłyszałam
- No co się śmiejesz, prawdę mówię. A oto właśnie on. - Jimin lekko nakierwał mój wzrok na postać wysokiego mężczyzny.
Facet był ubrany w sweter i dosyć eleganckie spodnie. Jego gęste, czarne włosy były zaczesane do tyłu. Wow. Po prostu wow.
- Witam nową klasę. Nazywam się Kim Taehyung i będę waszym nauczycielem matematyki do końca tego roku - mówił siadając przy swoim biurku.
- A nie mówiłem? Ciacho z niego - odwrócił się do mnie Jimin, po czym znów zaczął spogladać na owego nauczyciela.
- Na samym wstępie chce zaznaczyć, iż na móch zajęciach nie toleruje żadnego gadania, rozpraszania czy innych tego typu akcji. I kto kolwiek z was będzie utrudniał mi prowadzenie zajęć, mówię na wstępie, spotka się z konsekwencjami.
- Kolejny zapalaniec do swojego przedmiotu - szepnęła Nabi.
Miałam wrażenie, że psor na nas patrzy z głębokim poirytowaniem. Wiedział, że gadamy. Dlatego nie mówiąc nic, po prostu lekko puknęłam Nabi pod ławką. Chciałam aby się chociaż na chwile przemknęła. Nie chce aby ani ona ani ja zginęła na pierwszych zajęciach. Ta tylko lekko się zdziwiła, ale chyba zrozumiała.
- Chyba wszystko zrozumiałe. Więc przejdźmy do tematu - pan Kim sięgnął po ciężka książkę i zaczął omawiać nowy temat.
Nawet go nie słuchałam. Odliczałam do dzwonka, aby jak najszybciej stąd wyjść.
Lekcja dość szybko się skończyła. Szybko wziąłem swoje rzeczy i nie patrząc na nauczyciela wyszłam z sali. Jimin zarzucił mi ramię na szyję i powiedział:
- Jest w moim typie.
- Pfff chyba se żartujesz.
- No co? Ładny jest. Poza tym miałem wrażenie, że na nas patrzył.
- A tobie ostatnio nie podobał się chłopak z klubu?
- Tamten frajer mnie nie kręci, ten to już co innego - tylko prychnęłam śmiechem i poszłam na lekcję.Lekcje skończyłam około 15. Miałam jeszcze się zgłosić do biblioteki, bo niby gadałam na lekcji, a ogarnianie nowych książek będzie "idealną" karą. Przy samym wejściu do biblioteki czekały wielkie kartony, oznaczone numerami sal, do których muszę je zanieść i rozpakować.
I tak właśnie zaczęłam nosić nowe książki do sal. Najpierw od angielskiego, chemi czy biologi. Na końcu zostały mi od matematyki. Wzięłam karton i zaczęłam podążać w stronę klasy. Myślałam tylko o tym, aby jak najszybciej to skończyć. Bez większego zastanowienia, weszłam do sali...CO TU DO KURWY NĘDZY ROBI TU
KIM TAEHYUNG?
CZYTASZ
Profesor Kim
RomansaOstatnia klasa liceum. Lee Mei z przyjaciółmi stara się zdać imprezując i świetnie się bawiąc. Jednak jej życie zmieni sie o 180°, gdy pozna pewnego mężczyznę.