Rozdział 8

16 3 0
                                    

- Jesteście parą?- wypalił niemal od razu nauczyciel.

- Co takiego?- zapytałam zdziwiona.

- Zapytałem czy jesteście razem...- powtórzył z lekkim grymasem.

- Emm...tak, chyba tak. Ale co to ma do rzeczy?- czułam się coraz bardziej niekomfortowo.

- Szczerze, po prostu nie podoba mi się wasz związek...- mruknął z dziwną pewnością siebie.

Wybuchłam śmiechem. W pierwszej chwili myślałam że on robi sobie ze mnie żarty, jednak jego spokój i poważny wyraz twarzy mówiły zupełnie coś innego.

- Pan nie żartuje?- zapytałam z powoli znikającym uśmiechem- Z całym szacunkiem ale nic Panu do tego z kim się umawiam.

- Ależ oczywiście... Nie mam prawa się wtrącać...- odparł podchodząc coraz bliżej mnie- Ale oboje znamy całą prawdę...

W sekundzie zamiast normalnego i trochę surowego nauczyciela zobaczyłam przed sobą prawie dwa razy starszego mężczyznę który właśnie zmierzył mnie wzrokiem jakby był co najmniej jakimś pedofilem.

Zrobił kilka kroków w moją stronę wciąż świdrując mnie wzrokiem. Wyczuwałam zagrożenie. Czułam że muszę stąd szybko zwiewać. Odruchowo zaczęłam się cofać.

- Co pan wyprawia!?- krzyknęłam rozglądając się za drogą ucieczki. Pech chciał że wpadłam na przeszkloną szafę na końcu sali prawie zwalając na siebie całą jej zawartość.

- Darujmy sobie te uprzejmości...- syknął stojąc zaledwie metr ode mnie.

Nagle dotknął dłonią mojego policzka. Natychmiast ją odepchnęłam na co tylko zaśmiał się złośliwie.

- Oj już nie zgrywaj takiej niedostępnej Claire... Przyznaj że też tego chcesz...- z każdym jego słowem coraz bardziej się go brzydziłam- Widziałem jak patrzyłaś na mnie na ostatniej lekcji...

- Nie rozumiem o co chodzi...- powiedziałam choć nie trudno było się domyślić.

- Nie sądzisz że ta sukienka jest zbyt wyzywająca?- zapytał z okropnym uśmiechem.

- Zostaw mnie w spokoju!- krzyknęłam podczas gdy nasze ciała dzieliło zaledwie parę centymetrów.

- Grozisz mi?- prychnął- Sama mnie pobijesz czy może naślesz na mnie Thomasa?

Przegiął. Podjęłam spontaniczną decyzję i bez wahania kopnęłam go w brzuch. Gdy tylko zwinął się z bólu ruszyłam w stronę drzwi ale jakimś cudem złapał mnie za przedramię i pociągnął do tyłu.

- Ty suko! Niegrzeczna dziewczynka...- warknął sprawiając mi coraz większą krzywdę-...Tylko spróbuj coś komuś powiedzieć! Zobaczysz jeszcze sama do mnie przyjdziesz...

Szarpał mnie coraz bardziej a ja próbując się wyrwać czułam straszny ból. Niespodziewanie do sali wpadła jakaś dziewczyna a nauczyciel natychmiast mnie puścił.

- Panie profes... Co tu się dzieje?- zająknęła się widząc tą sytuację.

Wykorzystałam moment i wybiegłam z klasy. Na korytarzu było mnóstwo ludzi. Kiedy rozejrzałam się dookoła zobaczyłam przy szafkach Thomasa. Chyba czekał na mnie.Był odwrócony w przeciwną stronę i rozmawiał z jakimś chłopakiem. Czułam się słaba i bezbronna. Tak bardzo w tej chwili chciałam do niego podbiec i się przytulić. Najlepiej powiedzieć mu o tym co się wydarzyło...zrzucić ten ciężar. Jednak gdyby się dowiedział, z pewnością by tego tak nie zostawił. Odpada, dla naszego dobra muszę milczeć.

Niespodziewanie zerknął w moją stronę. Przez moment nawiązaliśmy kontakt wzrokowy jednak potem uciekłam. Ruszyłam w stronę łazienki na końcu korytarza. Przebijając się przez tłum słyszałam jak mnie woła. Biegł za mną, jednak nie mogłam zawrócić. Wparowałam przez drzwi a potem do pierwszej lepszej kabiny i zamknęłam drzwi na klucz. Na moje szczęście nikogo nie było w łazience. Potem oparłam się o drzwi i cicho przykucnęłam. Modliłam się aby mnie tu nie znalazł. Emocje niszczyły mnie od środka jednak pomimo ciężkich chwil, na zewnątrz musiałam pozostać niewzruszona. Nie mogłam wybuchnąć płaczem chodź bardzo tego chciałam i potrzebowałam.

Fucking Hell (ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz