listy

10 3 0
                                    

olwiai qeszla do szkoly jak zawsze , lekcje mijaly jak zawsze gdy nagle wbila wiktoeia z basia kote tryzmaja jakies wielke rozowe podlo
-teraz na koryyarsu jest skrzynka na listy! tam wrzucacie walentynki-oglaszala wiktoria
-ale suuper wy dzieci ciagle trsymajcie sie tych samych tradycji prawda-rzekla baba po czym rozdzala jakies kolorowe kartki
nagle kazdy zaczal wycinac kartki i cos w nich pisac , oliwiq byla zaniepokojona ponieqaz nie wiedziala koku napisac , 15 mimut pozniej podesza do niej ania
-heeej napisalas do kogos-zpaytala ania
-jeszcze nie a ty-zpaay6aal olwia
-tak.......-opdwoiedziala ania
-komu?-zapytala olwia
-nie wazne...!!!!-wydarla sie po czym gdzies poszla
do olwii pdoeszyl tak zwane papuznki nie rozlaczki czyli maria i malgorsata ktotr ostatnio dobrze sie dogaduja. jedna z nich zapytala sie oliwi czy komus cos wysalal a na to olwiia odlwoeidziala ze nie. olqiia myslala i myslala gdy wreszcie prsyszedl jej pomyl ze moze napisze do wiktori bo olwiia ma downa i nie wie ze walentynki nie pisze sie do przyjaciol ktorych sie tylko lubi. olwiia byla pewna ze widziala olwie tylko jako bff nic wiecej ale posyanowila ze i tak jej napisze. po napisaniu olwiai poesla na korytarz i wrzucila do skrzynki po czym spotkala smutna abraham
-co sie stalo-zapytala olwiai
-ja .. sie bac ze ja nie dostac walentynka-odpowiedziala abraham
-moze cos dostaniesz n martw sie-pocieszala oliwia
do lekxjach oliwia poszla do domu gdzie ogladala wladzce pierscieni i posla spac. nastepnegi dnia wesola ubrala sie na czerwono bo byly dzis walentymki wessla do klasy i zaczela sie lekcja na ktorej byly rozdzawane walentymki. olwiia dosatal jedna o dziwo. olwiq otworsyla a tam bylo nalsiane "lubie cie jestes fajna" oliwia nie mogla ueirfzyc wlasnym ocza jednakze ujrzala ze iwktoria miala najwiecej z calej klasy co nieco obruzylo olwiei jednakze starala sie tym az tak nie przejmowac bo przeciez to tylko glupie listy. nagle do owlia podeslzza basia
-ile masz hibihi pewnie zero-dokuczala babsia
- otoz nie tym razem!  mam jedna!-odpwoiedziala udmnie olwiia
-jedna? ro nie ma sie xo chwalic- rzekla basia
-a ty ile dwie?-zapytala olwiia
-masz jakis problem!?-zapytala baisa
-tak daj mi spokoj!-odpoqiedziala olqia
nagle basia udersyla olwieia  oliwia uderzyla basie i tak zaczely sie bix. jak zwykle kazdy zebral sie w kolo otaczajace osoby bijace sie a tlum zbudowany z ludzi z klasy bo inni maja wyjebane jak zwykel dopingowal. nagle qbiegla wiktoria
-co wy robicie!??- zaoytala agresywnie wijtoria
-ona zaczela!-tlumaczyla sie olwiia
-nie obcohdoiz mnie kto zaczal! nie w walemtymki! dzis dajcie se spokoj- rzekla wiktoira
sytuacja sie uspokojila bo dizewczuna zalezalo na dobrej reputacji u wiktori.
nastepna przerwa byla przerwa obiadoqa wiec oliwja poszla zjesc objad na krotym byla ryba po grecku. kazdy juz zjadl doslownie nikogo z kalsy olwii juz n bylo ale oliwia miala downa wiec dalej jadla.

zcyzie owliwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz