Pv. Kuba
Właśnie wyszedłem z pomieszczenia osoby która miała mi rzekomo pomóc, no coś nie wyszło. Po 20 minutach byłem już w domu, otworzyłem szafkę z której wyjąłem wódkę. Mela jest na dole w salonie, chwilę tu pomieszka ponieważ jak to powiedziała "ktoś cię musi pilnować" mi to oczywiście nie przeszkadza, nawet mi się to podoba że mam ją blisko.
Wypiłem już z 6 kieliszków wódki. Od razu
Lepiej. Śpiący po chwili odleciałem do krainy Morfeusza.- ziomek jest sprawa - wybudził mnie głos Tymka. Co on tu robi, i mnie jeszcze budzi.
- i do tego ważny problem który nie należy do najmniejszych- tym razem odezwał się Bugs.
- co za zbiorowisko się tu odbywa - wszedł Nitro zbijając grabę z nimi.
- japierdole lepszych miejsc na zbiórki nie macie - pszerwałem im.
- co ty taki wkurwiony - zaśmiał się Sergio
-Leżysz jak jakieś truchło na łóżku.
- jaki problem - zmieniłem temet zachrypniętym głosem pozostając w tej samej pozycji ponieważ głowa mnie niezmiernie bolała.
- Kosiarz wrócił - nastała głucha cisza.
- wiem,muszę dla niego towar rozwozić - odniosłem się do Bugsa
- jak to
- tak to, musimy się go pozbyć w końcu.
Przytoczyłem im ostatnią akcję z udziałem jego, Kamila i Meli.Kosiarz to oczywiście ten jebany grubas dla którego pracuje, tak się kazał kiedyś nazywać ale ja nie zamierzam tego robić.
- i co chcecie zrobić - zapytał się nagle Nitro.
- nie mam pojęcia, jeszcze masz u niego wielki dług Elsadig - skierował się do mnie Tymek.
- wiem, spłacam go dalej ale i tak bierze ode mnie więcej kasy niż powinien jeszcze mnie faszeruje tym gównem i grozi moim bliskim.
- musisz teraz być ostrożny , najlepiej siedź narazie w domu - stwierdził Bugs
- no kurwa czemu wszystko nagle nie idzie po mojej myśli.
- Kuba może co... jak wy się tu znaleźliście - nagle w pokoju pojawiła się Mela i wszystkie oczy popatrzyły się w jej kierunku(fuck)
- drzwi były otwarte a ty spałaś i nie chcieliśmy cię budzić - wyjaśnił Bugs.
- w jakiej sprawie tu przyszliście?
- mamy sprawę do Kuby poniewarz jest duż...
- chyba nie musi wszystkiego wiedzieć - skarciłem go spojrzeniem.
Nic nie powiedziała tylko z fochniętą miną wyszła z pokoju. A zaraz usłyszeliśmy trzasnjęcie drzwi. Chyba wyszła. O kosiarzu wie ale nie musi wiedzieć że chce go zabić w jak najszybszym czasie, przeraziła by się.
- dobra skupmy się jak zlokalizować Kosiarza.
- dobra myślę że trzeba zacząć od opuszczonego miasta - powiedział Tymek.
- nie, są w bunkrze nieopodal lotniska w lesie.
- dobra dawaj gnaty - warknąłem
- tak chcesz to załatwić ?
- innego sposobu tu nie widzę
- jesteś pojebany - stwierdził Tymek z Bugsem.
- ON jest pojebany nie ja.
- dobra to jedziemy , tylko się ubierz - każdy popatrzył na mnie z zniesmaczoną miną. Miałem tylko czarne bokserki z serduszkiem na sobie
- a co wy tacy wrażliwi - parsknąłem śmiechem.
- dobra chodźmy

CZYTASZ
A Może Da Się Inaczej 《Merghani》
Lãng mạn●Duża dawka cringu!!! ● Więkrzość rzeczy zawartych w książce są fikcją literacką. ●Nie ponoszę odpowiedzialności za zdrowie psychiczne czytelników. ●Historia toczy się w 2022/2023r ● Główni bohaterowie: ○MELA - głuwna bohaterka ○Merghani (Ja...