27. Wziął Go na ręce i przybił do ściany - 'Wartość słów' 🔞

143 5 5
                                    

~ 2407 słów ~

Obudziłem się sam w łóżku. Zrobiło mi się trochę przykro, bo jednak lubię się przytulać z samego rana i leżeć długo w łóżku razem z Jungkookiem.

Wziąłem telefon do ręki i zacząłem przeglądać media społecznościowe. Przeczytałem również nowy rozdział w jednej z moich ulubionych książek

I kiedy już kończyłem, drzwi po cichu się otworzyły.

-Wstałeś już?- spytał cicho z uśmiechem.

-Jak widać.- stwierdziłem, wracając do czytania rozdziału.

Chwilę później Kook położył się obok i wyrwał mi telefon z ręki.

-Ej!- krzyknąłem, chcąc mu go wyrwać, jednak brunet przytrzymał obie moje ręce nad moją głową.

-Wziął go na ręce i przybił do ściany, po czym wbił się w niego całą swoją długością.- przeczytał, po czym zlustrował mnie wzrokiem.- Blondyn krzyknął, wbijając paznokcie w plecy mężczyzny. Ich ciała tworzyły idealną harmonię, a odgłos i zapach seksu były niczym wisienka na torcie dla dwójki młodych kochanków... Koniec rozdziału.- wyłączył telefon i spojrzał na moją twarz, która płonęła rumieńcem.- Ty to serio czytasz?- spojrzał na mnie trochę takim oceniającym wzrokiem.

Zacząłem się stresować...

-Kręcą Cię takie rzeczy?- spytał, zwisając nade mną.

Ja jedynie zacisnąłem usta w wąską kreskę i odwróciłem wzrok. Chciało mi się płakać ze wstydu.

-Ej, Misiek... Nie płacz mi tylko.- pocałował delikatnie mój policzek.- Przecież nic Ci nie zrobię za to. Pytam się po prostu czy Cię to kręci.

Nadal nie odpowiadałem. Po moim policzku spłynęła łza.

Czułem się bardzo upokorzony.

Miałem ochotę zapaść się pod ziemię.

-Niuniek...- westchnął, ścierając łzę z mojego policzka.- Słoneczko, nie płakusiaj. Przecież nic się nie stało.- przytulił mnie. Po chwili ja również przytuliłem go mocno i pociągnąłem nosem.

Leżeliśmy tak przez chwilę, tuląc się do siebie. Uspokoiłem się w miarę, jednak nadal było mi głupio.

-No już, Kotku. Popatrz na mnie.- poprosił, kładąc dłoń na moim policzku.

Niechętnie wypełniłem jego prośbę. Przełknąłem gęstą ślinę, patrząc w jego zatroskane oczy.

-Nie ma co płakać.- uśmiechnął się.- Nie wstydź się mnie. Nie zmienię o Tobie zdania tylko dlatego, że czytasz gejowskie porno.- zaśmiał się cicho.- Dalej jesteś moim małym, słodkim Pluszaczkiem.- cmoknął mnie w czoło.

-Czuję się głupio...- mruknąłem, odwracając wzrok.

-Nie potrzebnie.- zaśmiał się, po czym cmoknął delikatnie moje usta. Po kilku słodkich całusach, odsunął się ode mnie i sięgnął na półkę nocną.- Teraz wracając do tego, co chciałem zrobić od początku...- zaśmiał się.- Czy zostaniesz moją walentynką, Kochanie?- spytał, podając mi mały bukiecik czerwonych róż.

-J-ja... Tak, oczywiście...- uśmiechnąłem się. Odebrałem kwiaty, które były po prostu prześliczne.

Zrobiło mi się tak miło...

-Chodź, mam śniadanko dla Ciebie, Pluszaczku.

-Poczekaj...- chwyciłem jego nadgarstek. Brunet spojrzał na mnie i chyba widząc moje rumieńce, domyślił się o co mi chodzi. Zaśmiał się cicho, odkrywając mnie. Przejechał delikatnie palcami od moich stóp, przez całe moje ciało, między innymi przez krocze, na co jęknąłem, aż do ust. Delikatnie wcisnął jeden z palców do moich ust.

"Telepathy" || Jikook || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz