w końcu pytania (i wyzwania) 34

115 12 6
                                    

kiki: monalisa...

zizu: co?

kiki: JEBAĆ DISA-

cięcie

kiki: omg jakieś pytania a nie tylko wyzwania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

kiki: omg jakieś pytania a nie tylko wyzwania

wukong: jak się czuje? JAK SIĘ CZUJE?

macaque: to się źle skończy...

wukong: typie, cheerleaderstwo to moje drugie imię 💅✨ ofc że zajebiście się czuje

macaque: .... co? od kiedy?

wukong: odkąd mam ten zajebisty strój ✨ *pokazuje niebieski kostium cheerleaderki jaki ma jego figurka z zestawu lego* łyso?

macaque: ........ aaa może założysz to dla mnie~?

wukong: wal się

macaque: tylko z tob-

wukong: NIE KOŃCZ.

macaque: heh- ..... jak to...? jak to mi córkę zrobiłaś??? przecież mam już minguei! i czuję się źle, mam focha

nezha: od kiedy ona jest twoim kaszojadem- a no i zagram

w trakcie gry

nezha: ..... yyy... ej bo chyba ściągnąłem wirusa...

wukong: jakim kurwa cudem podczas gry w simsy ściągnąłeś wirusa???!???!

red son: zjeby... czk CO-

mei: to co słyszysz

mei: no dalej, idź do niego

red son: ale ja- ja nie umiem!

mei: dobra weź nie pierdol i zrób to

red son: aaa mogę napisać sms'a?

mei i kiki: nie.

red son: kurwa... okej tylko dajcie mi się przygotować psychicznie

jakieś 4 godziny później

mei: jprdl długo jeszcze!

red son: muszę se wszystko poukładać, cały plan i wszystkie możliwe scenariusze!

mei: robidz to od paru godzin!

kiki: właśnie! idź już!

red son: jezu okej-

mei: dasz radę mój ty gejuchu!

chwilę później

red son: NIE DAM RADYYYYY.... *załamany*

mei: oj tam nie było tak źle, prawie to zrobiłeś

red son: prawie?? gdy tylko miałem mu powiedzieć głos mi się załamał i tak się zestresowałem że podpaliłem mu  książkę!! a potem powiedziałem że to jego wina i że starzy go nie kochają......

mei: no może faktycznie trochę nie wyszło... ale to nic, teraz na pewno ci się uda! w końcu jesteś red son! najpotężniejszy demoniczny synalek wielkiego DBK'a!

red son: masz rację... ja zawsze dam rade!

chwilę później

MK: *siedzi smutny bo jego książka o monkey king'u jest spalona* :'(

red son: *podchodzi do niego* wszystko gra?

MK: no tak oczywiście! to wcale nie tak że jakieś 10 minut temu ZNISZCZYŁEŚ JEDYNĄ KSIĄŻKĘ JAKĄ LUBIE CZYTAĆ! *nadal smutny i trochę zły*

red son: *siada koło niego* wybacz noodleboy... naprawdę nie chciałem i przepraszam za to co mówiłem... to była moja wina

MK: .... dobra jakoś dam radę z tym żyć... wgl to co cię wtedy ugryzło?

red son: byłemm... zestresowany

MK: czym?

red son: no boo... dostałem wezwanie że muszę wyznać osobie którą kocham miłość... i chodziło o ciebie MK...

MK: serio??!??! (⁠ ✯▽✯⁠) i nawet nazwałeś mnie MK...

red son: *zdaje sobie sprawę z tego co powiedział* YY ALE TO NIE ZMIENIA FAKTU ŻE JESTEŚ IDIOTĄ NOODLEBOY

MK: *przytula red son'a* ja też cię kocham :3

red son: 0///0

mei kiki i zizu: *wszystko obserwują zza drzwi*

mei: BRAWO CZERWONY!

kiki: co za romantyczny, wzruszający i odchur wymiotny u mnie wywołujący mamy dziś odcinek 🥰

kiki: dobra pora to zakończyć, żegnam was

monkie kid show: pytania i wyzwaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz