- dobra to tu
- tu jest towar?
- tak tylko dajcie mi chwilę - wszedł do budynku a reszta czekała w aucie.
Po jakimś czasie wrócił z kilkoma pistoletami oraz woreczkami z białym proszkiem.
Podał mi mały czarny pistolet
- Czemu nie powiedziałeś nic Meli ?
- za bardzo by się matrwiła, nie chce żeby wiedziała że w jeszcze więkrze gówno się mogę wjebać, to jest duża mafia...jedźmy
Ruszyliśmy w stronę miasta.1 godzina później
Wszyscy spali oprócz mnie i Tymka który kierował.
- masz skręta ? - skierowałem do niego pytanie.
- mam - dalej patrzył na drogę.
- dasz ? - zapytałem zniecierpliwiony.
- nie
- no daj
- nie możesz
- nosz kurwa następny się będzie czepiał
- jak widać to my się bardziej staramy o twoje zdrowie niż ty sam, Mela mi powiedziała wszystko - stwierdził.
- kiedy z nią rozmawiałeś?
- jak byłeś w szpitalu chciałem cię odwiedzić z kilkoma znajomymi ale nie chcieli nas wpuścić więc zacząłem pogawętkę z twoją dziewczyną.Minęło z 10 minut ciszy
- zatrzymaj się
- po co
- KURWA ZATRZYMAJ SIĘ - teraz to wszyscy się obudzili.
- co się dzieje - powiedzieli zaspani
- źle się czuję - wytrzymałem powietrze
Bez słowa jechał dalej. Czemu on mi to kurwa robi. Coraz bardziej mnie bolała głowa i zbierało mi się na wymioty.
Chyba za bardzo się zestresowałem tym Kosiarzem.
Odchyliłem szybko okno po czym całe wczorajsze jedzenie wylądowało na jezdni.
- o kurwa fuu - powiedział Bugs z obrzydzeniem.
- ty serio mówiłeś - usłyszałem zdziwiony głos Tymka po czym zatrzymał auto.
Wysiadłem szybko i skierowałem się w krzaki ale nie zdążyłem i wszystko wylądowało na krawędzi drogi.
A niech chuje patrzą teraz.
Jeszcze mnie chwilę pomęczyło po czym zakręciło mi się w głowie. No gorzej być nie może.
- idziesz ? - usłyszałem głosy z auta.Pv. Tymek
Całe szczęście że nie obrzygał mi auta bo bym zajebał.
- gdzie już jesteśmy - zapytał zaspany Niter
- jeszcze z godzine drogi.
- ale go na rzyganie wzięło, może zatrucie ma - stwierdził Bugs.
Ile to się może ciągnąć.
- idziesz - krzyknąłem do niego zniecierpliwiony. On tylko podniósł palca do góry i kucnął.
Wypuściłem głośno powietrze.
Byłem już zmęczony tą jazdą zamknąłem oczy i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

CZYTASZ
A Może Da Się Inaczej 《Merghani》
Romance●Duża dawka cringu!!! ● Więkrzość rzeczy zawartych w książce są fikcją literacką. ●Nie ponoszę odpowiedzialności za zdrowie psychiczne czytelników. ●Historia toczy się w 2022/2023r ● Główni bohaterowie: ○MELA - głuwna bohaterka ○Merghani (Ja...