Theo otworzył drzwi i zdziwił się, że Liam nie uprzedził wcześniej o tym, że wpadnie.
- Pogadamy? - spytał wciąż zdenerwowany Liam.
- Jasne, wejdź.
Dunbar zdjął bluzę bo dosłownie cały się pocił ze stresu i usiadł na krześle w pokoju Theo.
- Coś się stało? - zapytał Theo widząc, że Liam jest poddenerwowany.
- Nie, nie. Jasne, że nie. Po prostu... - nie mógł wydusić z siebie żadnego słowa.
- Liam? Co jest?
Wstał i podszedł bliżej do Theo który stał opierając się o szafę.
- Nie będę mówił, po prostu pokażę.
I pocałował go delikatnie, a Theo odwzajemnił pocałunek. Gdy się od siebie odkleili stanęli przed sobą zestresowani sytuacją ale chwilę później oboje wybuchli śmiechem.
- Głupek. Myślałem, że coś się stało - mówił przez śmiech Theo.
- Wybacz, po prostu to stresujące.
- Rozumiem, też się stresowałem kiedy chciałem ci powiedzieć.
- Ale powiedziałeś, więc najwyraźniej masz więcej odwagi ode mnie.
- Chodź tu - powiedział Theo i mocno przytulił Liama. W końcu mógł się nim cieszyć w taki sposób w jaki chciał odkąd tylko wiedział, że czuje do niego coś więcej niż przyjaźń. Potem rzucił go na łóżko i zaczął łaskotać, żeby zrzucić z niego stres.
- DOBRA JUŻ! Wystarczy - krzyczał Liam.
- Nie ma mowy - śmiał się Theo.
- Błagam przestań! Bo sobie pójdę!
Theo go puścił i położył się na łóżku. Liam zrobił to samo, ale nie położył się na plecach tylko wtulił się w Theo kładąc rękę na jego piersi.
- I co teraz? - spytał Raeken
- Nie wiem, po prostu bądźmy sobą, nie zamierzam się ukrywać.
- Wow, odważnie.
- A co? Mam się kryć z tym, że cię lubię bardziej niż przyjaciela? Nie zamierzam, wole być szczery.
- I kto tu ma więcej odwagi hmm?
- Wciąż uważam, że ty - odpowiedział Liam po czym Theo go pocałował, tym razem mocniej.
Leżeli tak aż do wieczora oglądając filmy, aż w końcu Liam stwierdził, że pora wracać do domu i zaczął wstawać.
- Gdzie się wybierasz? - od razu spytał Theo jak tylko Liam się ruszył.
- Do domu, jest późno.
- Daj spokój, zostań jeszcze.
- Nawet jakbym chciał to nie mogę, muszę się jeszcze trochę pouczyć.
- A gdybym ci pomógł? - zaproponował Theo.
- Ty? Pomóc mi? W nauce?
- No dobra, to nie jest zbyt dobry pomysł, ale chociaż mogę być obok ciebie.
- Przykro mi, muszę iść.
- Zostań. Zostań na noc - powiedział
- Na noc?
- Tak, zostań.
Liam zdjął bluzę którą już miał na sobie i usiadł z powrotem na łóżko.
- Zostanę, ale pod jednym warunkiem. Naprawdę pomożesz mi się pouczyć - spojrzał na niego z małym uśmiechem.
- Obiecuję - powiedział Theo po czym wyciągnął z szafy książki - Mam tylko to, przyda się? - spytał.
- Nie - odpowiedział Liam i wybuchł śmiechem widząc zawiedzioną minę Theo.
- Ej no, chciałem tylko pomóc, to nie jest zabawne - walnął go poduszką.
- Wiesz co? Może lepiej faktycznie dzisiaj odpuszczę, wole pospędzać czas z tobą.
Theo ucieszył się na tę wiadomość i podszedł do laptopa, żeby puścić muzykę. Zgasił też światło więc do pokoju wpadał tylko blask księżyca w pełni. Znów położył się obok Liama i włączył coś na telefonie żeby mieli zajęcie.
- Cieszę się, że to zrobiłem - powiedział chwile później Liam.
- Że co zrobiłeś?
- Pocałowałem cię, można powiedzieć, że zrobiłem pierwszy krok.
- O nie, nie, nie. To ja pierwszy powiedziałem co czuję.
- No dobra niech ci będzie - uśmiechnął się.
Leżeli tak jeszcze przez jakiś czas, po czym Theo zauważył, że Liam już śpi, a chwile później sam zasnął w jego objęciach.
CZYTASZ
Thiam <3
Fiksi PenggemarHistoria krótko opowiada to jak Liam i Theo powoli się w sobie zadurzają. Wydarzenia nie do końca mogą być zgodne z fabułą serialu, jest to osobny wątek ale zaczynający się od momentu gdy Liam uwolnił Theo z pod ziemi. Dodałam też kilka osobnych sc...