Dazai zostaje na noc w areszcie mieszczącym się w podziemiach budynku komisariatu. Kolejnego dnia nie wygląda lepiej, ale przynajmniej zdołał w nocy na jakiś czas zasnąć, żeby nie zemdleć w trakcie przesłuchania. W biurze częstują go kawą i słodkimi bułeczkami z cynamonem na śniadanie.
Fyodor:
Dazai: Poznaję ten wzrok. Nadal mi nie wierzysz...
Fyodor: Pod adresem, który podałeś, mieści się kawiarnia. Nie ma domu publicznego ani kobiety o tym imieniu i nazwisku. Co więcej, nie figuruje nigdzie zarejestrowana. Albo podała Ci fałszywą tożsamość...
Dazai: *prycha, doskonale wiedząc, że za dnia miejsce staje się zwykłą kawiarnią, a pracownicy nie wiedzą nic, co dzieje się później na piętrach, ale decyduje się na razie tematu nie poruszać* Oczywiście, przecież jest dziwką. Nie poproszę jej o dowód osobisty i kartę do biblioteki, ale jeśli mnie wypuścicie, łatwo mogę do niej dotrzeć.
Fyodor: Wystarczą nam jej zdjęcia *wyciąga telefon Dazaia* O ile jeszcze żyje. Tym razem naprawdę mogłeś przesadzić.
Galerię wypełniają zdjęcia poharatanych od rzemienia pleców nagiej kobiety.
Dazai:
Dazai: W porządku.
Dazai: Nie zabiłem jej, Dostojewski.
Fyodor: Przekonaj innych. Świadkowe jednogłośnie zeznali, że widzieli cię, jak wracałeś z jakąś kobietą nad ranem. Potwierdzają hałasy, ponieważ była to niedziela i większość znajdowała się w mieszkaniach.
Dazai: Wierzysz im? Haha! Żadne zeznania nie są dowodem, nie tego cię uczyłem?
Fyodor:
Dazai: Mogli zostać przekupieni albo zastraszeni i działać w zmowie. Wiesz, że jeśli komuś będzie zależeć na uciszeniu mnie, nie będę w stanie się obronić. Sfabrykują każdy dowód... To jasne. Sprawdzaliście nagrania z monitoringu?
Fyodor: Sprawdzaliśmy.
Dazai:
Dazai: Oczywiście. Chcę je zobaczyć.
Chuuya: Pokaż mu nagranie *mówi zmęczonym głosem sugerującym, że jego ostatnie noce też nie należą do najlepszych*
Deszczowa pogoda za oknem nie ułatwia utrzymaniu skupienia. Niskie ciśnienie chyba wszystkim daje się we znaki. Barowa pogoda, jak to zwykł mawiać w takich chwilach Chuuya.
Na nagraniu Dazai widzi siebie z jakąś kobietą, wchodzących po schodach. Muszą się śmiać i głośno rozmawiać. Ktoś otwiera drzwi i zaczyna ich uciszać.
Dazai: To... nie jestem ja. Kiedy wracałem, zwymiotowałem. Musieliście się natknąć na kałużę moich wymiocin. To nagranie jest z innego dnia. Podmieniono je, ale na pewno nie było mnie wtedy w pobliżu.
Chuuya: Bierzemy pod uwagę każdą możliwość, Dazai. Także tę, że cię wrobiono, a nagrania są fałszywe. Wiesz za dużo, więc to logiczne, że niebezpiecznie byłoby cię zostawić na wolności, dlatego badamy tę sprawę szczegółowo. Nie jesteśmy twoimi wrogami. Problemem jest to, że t y stałeś się wrogiem naszej sprawiedliwości.
Dazai: Co masz na myśli?
Chuuya: Kobieta, którą zabito, jest córką Komisarza Generalnego...
Dazai: Co...?
Chuuya: Obawiam się, że możesz mieć rację, że nie będzie takiej siły, która cię wybroni... Dlatego nie utrudniaj nam śledztwa i się przyznaj. Dopiero wtedy będziemy w stanie ci pomóc
Dazai: Nie zabiłem jej. Nie przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłem.
Fyodor:
Dazai: *odwzajemnia świdrujące spojrzenie mężczyzny w biurze* Umilkłeś.
Fyodor: Nie mam na dzisiaj więcej pytań. Niedługo powinniśmy otrzymać wyniki sekcji zwłok. Może wtedy będziesz bardziej skory do współpracy... Dziś nic z ciebie nie wyciągniemy, więc dalszą rozmowę uważam za zbędną.
Chuuya: Fyodor ma rację.
Dazai: Co teraz?
Fyodor: Od ciebie już będzie zależeć. Na razie zostajesz zatrzymany.
Dazai:
Na podstawie art. 210 kodeksu postępowania karnego mogli zastosować aresztowanie w tzw. nagłych wypadkach, ale konstytucja japońska w artykule 33 stanowi, że zawsze podstawą powinien być formalny nakaz.
Z 48 godzin robią się 72 godziny.
Dazai wiedział, że można przedłużać terminy zatrzymania dwukrotnie o 10 dni i za każdym razem to sędzia miał zdecydować, gdzie będzie przetrzymywany, chociaż miejsce wskazywał zazwyczaj prokurator. Dopiero po wniesieniu do sądu aktu oskarżenia zostanie osadzony w areszcie śledczym. Teoretycznie, bo i tak oskarżeni dalej przebywają w owych aresztach policyjnych.
Obywatela w Japonii można aresztować niemal pod każdym zarzutem i okresy pozbawienia wolności są liczone całkowicie niezależnie od siebie...
Były detektyw nie nastawia się już na szybki powrót do domu.
Nie zabiłem jej, na litość boską.
CZYTASZ
FYOZAI | W moim domu jest trup POLICE AU
أدب الهواةW jednej chwili się bawisz, w drugiej - potykasz o trupa we własnym mieszkaniu. Niestety, pamiętasz ze szczegółami wszystko, co się wydarzyło zeszłej nocy. Przekonaj dawnych przyjaciół, że ktoś tu z was kłamie. Przekonaj... siebie samego, że to t y...