Jak cos to Wola ma na imie Ernest!!
____
- Pani podziękujemy już. - powiedziałam odsuwając ją od Ernesta.
- Nieee! - jęknęła.
- Tak. - powiedziała Klaudia pocieszając ją.
- Nie No najgorsza to ona nie jest. - powiedział Ernest.
- Już cicho bądź. - skarciłam go. Dalej Kalina go unikała. Siedziała cały czas przy mnie. Do czasu gdy Matczak wziął mnie na jakaś loże prywatną.
- Co? - zapytałam gdy usiedliśmy na jakiejś kanapie.
- Czy ty się we mnie zakochałaś? - zapytał na co ja się zaśmiałam.
- Żarty sobie robisz? - zapytałam.
- Nie, ale ptaszki ćwierkają że tak jest. No a ja mam już kogoś na oku... - mówił.
- Spoko. Mogę wyjść? - powiedziałam. Nie było mi smutno. Poczułam tylko takie.. odrzucenie.
- Przyszła! Oświadczył się? - zapytał Wola.
- Napewno. - dodał Tadeusz.
- Matczak ma dziewczynę! - wykrzyknęłam zirytowana.
- I? - zapytała Klaudia.
- Nie będę wchodziła w paradę. - stwierdziłam.
- Pierdol pierdol ja posłucham. Jutro już będziesz zakochana. - powiedział Franek.
- Co ty gadasz chłopie? - zapytałam zdziwiona.
- Nara. - powiedział Tadek zabierając Wygiego na bok. Matczak mi się nie podobał, to tylko taki raper który wziął mnie na scenę i teraz się ziomkuje z jego kumplami. Może i mam na jego punkcie obsesje ale tylko jeśli chodzi o muzyke. Dobra przystojny też jest ale to nie ważne.
- Stara powiem ci przejebane masz. - zaczęła Kalina.
- Już nie ukrywaj że ci się podoba. - dodała Klaudia.
- Pierdolcie się! - odpowiedziałam wkurzona a one wybuchły śmiechem.
- Tez cie Kochamy. - powiedziały jednym głosem.
- Ide do Woli! - krzyknęłam na co Kalina podskoczyła jakby ktoś ją prądem kopnął.
- NIENIENIENIE! Nic mu o mnie nie mów. -błagała.
- Pa kochaniutka. - powiedziałam posyłając jej buziaka. Trochę go poszukałam i siedział z Matczakiem.
- Boże przyszła. - jęknął Ernest.
- Też cie uwielbiam. - mruknęłam siadając miedzy nim a Matczakiem.
- Kolejna się dupą wpierdala obok ciebie. - zaśmiał się Wola. Dostał z torebki w głowę i się ogarnął.
- Uspokój się karate kidzie. - powiedział chwytając się za głowę. Pogadałam z nim i Matczakiem o jakiś głupotach.
- Właśnie! Muszę iść szukać partnera naaa.. studniówkę. - powiedziałam wstając z kanapy.
- Ja mogę iść. - zgłosił sie Michał.
- Ja też. - powiedział jakiś random za nami.
- Matczak lub random... - powiedziałam odwracając się do tego chłopaka. - sory oferta odrzucona. - odpowiedziałam.
- Czyli Michał idzie? - zapytał uśmiechnięty Wola.
- Niestety lub stety tak. - jęknełam.
- Super, masz jakieś dupy w klasie fajne? - zapytał Michał wstając z Kanapy.
- Kurwa w dupe to zaraz dostaniesz. - powiedziałam szybko . - Masz szczęście że idziesz ze mną. - mruknęłam.
- To też. - powiedział. Moje ego zostało usatysfakcjonowane wiec mogłam wrócić do dziewczyn.
- Nie zgadniecie z kim ide na studniówkę. - powiedziałam zadowolona.
- Nie gadaj! - powiedział Franek z twarzą jakby Boga zobaczył.
- Tak, Michał! - powiedziałam podekscytowana.
- Ej, przemyślałaś to że to w batorym? on nie jest tam mile widziany.. - mruknął.
- Damy rade. - machnęłam ręka. Wiedziałam ze będzie to problematyczne ale czemu by nie zaryzykować.
- Ej, zawijamy się. - powiedziała Klaudia.
- Już? - zapytał Tadeo.
- Spać mi się chce. - powiedziałam ocierając oczy.
-To nara bo nas zamulasz. - mruknął Michał.
- Spierdalaj szmaciarzu jebany. - powiedziałam biorąc torebkę. Wyszłam z klubu a Kalina i Klaudia nie dowierzały.
- Ej lala, co ci zrobił? - zapytała jedna z nich.
- Chyba mnie nie lubi. - powiedziałam.
- Znacie się plus minus tydzień, nie może cie nie lubić. Jesteś słodka gdy się wkurzysz wiec chill bomba. - zaczęła mówić Klaudia.
- A jak cie nie lubi to nie lubi Wygusa i Tadeusza! - dodała Kalina.
- Idziemy do mnie? - zapytał Wola idąc za nami.
- Tak! - krzyknęła Kalina. - aaa.. to do Oliwki. - jęknęła.
- Tak to do niej. - mruknął. - Wracając, mam plan na twoja nutę, wiesz o co chodzi. - powiedział.
- Dziś chuja nagrywam daj mi spokój! - powiedziałam pijana.
- To idź się leczyć ja idę zbierać Michała, Elo. - pożegnał się.
- Nie umiem podrywać, może jestem pijana? - zapytała.
- Jesteś, on ci się podoba wiec jesteś pijana. - powiedziałam śmiejąc się.
- No, ryj jak słoń ma. - dodała Klaudia.
- Spierdalać! - powiedziała zirytowana pokazując nam środkowy palec
__
Pozdro z fartem