12

29.3K 1.7K 230
                                    

Obudziłam się tuż po piątej rano i od razu postanowiłam pójść pobiegać. Spojrzałam na śpiącego Marka i stwierdziłam, że raczej nie obudzi się przez najbliższą godzinę.

Poszłam do łazienki i ubrałam się w rzeczy sportowe. Wyszłam z mieszkania cicho i zamknęłam za sobą drzwi na klucz.

Przed blokiem założyłam słuchawki na uszy i cieszyłam się porannym powietrzem. Biegam swoją standardową trasą, ale już po chwili coś było nie tak. Spojrzałam za siebie i zobaczyłam biegnącego za mną James'a.

W jednej sekundzie zatrzymałam się i odwróciłam do niego.

- Nie śledzę Cię. - zastrzegł od razu po tym jak się przy mnie zatrzymał.

- Czytasz mi w myślach? - zapytałam, biorąc się pod boki i przyglądając mu się z uśmiechem.

- Oczywiście, że tak. - odparł i razem się zaśmialiśmy.

- Żarty żartami. - machnęłam ręką. - Lepiej powiedz co tutaj robisz jeszcze przed szóstą rano?

- Zawsze tutaj biegam. - odparł, ale mu nie uwierzyłam.

- Jakoś nigdy cię tutaj nie widziałam.

- Oj tam. - machnął ręką, ale się śmiał. - Powiedzmy, że wiedziałem, że tutaj biegasz.

- Zaczynam się bać. - zawołałam i nie czekając na niego zaczęłam biec.

Od jakiegoś czasu mam dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Już w szpitalu u Pana Jason'a czułam się obserwowana, a później ten mercedes. Coś jest nie tak i nie wiem tylko co to jest.

- Dlaczego? - zapytał, kiedy zrównał się ze mną.

- Nieważne. - nie chciałam z nim o tym rozmawiać, bo może tylko mi się zdawało. - Mogę Cię o coś spytać?

- Jesteśmy przyjaciółmi i możesz mnie pytać o co tylko chcesz. - uśmiechnął się lekko.

- Chodzi o twojego ojca. - zatrzymałam się pod drzewem.

- Ah tak... - westchnął i oparł się o drzewo. - Skoro już wiesz to co jeszcze chciałbyś się dowiedzieć?

- Jak on się czuje?

- Jest w śpiączce. Lekarze nadal szukają przyczyny nagłego pogorszenia, ale nie mogą nic znaleźć.

- Nie wiem co mam ci powiedzieć. - powiedziałam cicho.

Coś kazało mi podejść do niego i przytulić. Tak też zrobiłam. Objęłam go i położyłam głowę na jego piersi. Znieruchomiał na chwilę, ale zaraz też mnie objął i przycisnął mocniej do siebie. Jedną rękę położył na moich plecach, a drugą na mojej głowie.

- Nie musisz nic mówić. - szepnął i pocałował mnie we włosy.

Jego głos był przepełniony smutkiem. Chciałam zrobić coś, co pomogło by w poprawieniu mu humoru, ale nie wiedziałam co. Dlatego tylko go przytuliłam. Od razu powróciły do mnie wspomnienia.

Najgorsze było dla mnie to, że nadal czułam się bezpiecznie w jego ramionach. A kiedy spojrzałam na niego i zauważyłam, że nasze usta dzieli tylko kilka centymetrów chciałam jeszcze raz poczuć jego usta na swoich.

- Przepraszam. - powiedziałam i odsunęłam się od niego.

- To ja przepraszam. - westchnął ciężko. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

- Tak. Dokładnie.

Przytaknęłam, ale nie byłam do końca tego pewna, ponieważ w przeszłości łączyło nas coś więcej niż przyjaźń.

Nie Mogę Cię ZapomniećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz