13. I get into trouble

336 31 0
                                    

Czytujesz=komentujesz lub gwiazdkujesz!!!!!
-------------
Na końcu korytarza zauważyłam moja matkę, która szła w nasza stronę smutna. O nie nie nie.... Błagam zeby tu nie podchodziła. Tak bardzo jej nienawidzę ale w końcu to moja mama. Wtulilam sie mocnej w Caluma zaciskając mocno oczy. Bałam sie ze przyjdzie i zacznie gadać jaka to ja jestem głupia a ten nowy dzieciak bedzie lepszy ode mnie o jakieś tysiąc razy... Ale usłyszałam jej głos, wydawał sie byc odległy jakby stała jakieś 2 metry od nas.
- Panie doktorze, to prawda?- zapytała głosem jakby miała sie zaraz rozpłakać- Moje dziecko...?
- Przykro mi...- powiedział lekarz, ciekawe o co chodziło bo napewno nie o mnie, bo ja juz nie jestem jej córka...- ale mam tez dobra wiadomość była pani w ciąży bliźniaczej. Jedno dziecko przeżyło pani upadek ze schodów. Niestety nie wiem czy nie bedzie w przyszłości chore umysłowo ale można to zbadać jeśli pani chce a jak coś bedzie nie tak z dzieckiem. To... Ciąże można przerwać.
- Oczywiście kiedy moge zgłosić sie na badania, a co do usunięcia ciąży to jeśli dziecko bedzie chore to zgadzam sie.
Raptownie wstałam i zaczęłam krzyczeć
- Najpierw jedno dziecko wyrzucasz z domu- dałam sie na cały korytarz- a drugie zabiłaś, napewno specjalnie zrzuciłaś sie ze schodów, to teraz trzecie chcesz zabić?!- krzyczałam juz nie mogłam nad sobą zapanować- JESTEŚ ZWYKŁA MORDERCZYNIĄ!!!!
Matka spojrzała na mnie z wielkim bólem.
- Nie masz o niczym pojęcia wiec sie nie odzywaj- warknęła kiedy miała zacząć mowić dalej zgięła sie w pół i straciła przytomność. Na korytarzu pojawił sie ojciec jeszcze tego brakowało. Kurwa lepiej byc nie moze... Gwałtownie sie cofnęłam i wpadłam na Michael'a wzięłam go za reke i pociagnelam do Caluma, który patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami. Pociagnelam ich do sali Luke'a. Gdy weszłam jeszcze chłopcy coś sobie szeptali, ale zamilkli na moj widok.
- Powiedziałem ci ze masz wyjść!- warknął Lukey- no juz wynocha...
A ja juz nie wytrzymałam wszystko mnie przytłoczyło: spotkanie w szkole mojego dawnego przyjaciela moze kogoś wiecej, wielka kłótnia z rodzicami, która zakończyła sie wyrzuceniem mnie z domu, zdrada mojej najlepszej przyjaciółki, sex z Calumem, wypadek Luke'a, smierć mojej nienarodzonej siostry albo brata moze nienawidziłam matki i ojca ale to dziecko nie było niczemu winne... Pozniej jeszcze ta wielka kłótnia na korytarzu z matka, ona zemdlała mam nadziej ze chociaż temu dziecku sie nic nie stało... Jak w tym tygodniu stanie sie coś jeszcze to nie wiem co zrobię.
- shiiii...- przy uchu usłyszałam łagodny głos Caluma
- Calum ja juz nie moge.- powiedziałam ocierając łzy- jestem za słaba.
- nie mów tak... Jeśli chcesz to zerwiemy umowę- szepnął mi do ucha
- nie chce jeszcze- szepnelam- lubię cie Calum możesz sie do mnie jutro wprowadzić?
Calum kiwnął głowa na "tak".
- Chloe ja przepraszam za Luke'a- powiedział Ash
- nie masz za co jak on bedzie chciał to przeprosi ale jeśli chce to juz sobie idę... Ej chłopcy zabieram wam Cal'a na noc i jutro do was wróci po rzeczy bo sie do mnie wprowadza to pa- wcale nie powiedziałam to tyłka dlatego zeby Luke był wkurzony... Ja?!nigdy i wyszłam
Calum zaraz za mną
- Kochanie gdybys widziała minę Hemmings'a- powiedział śmiejąc sie i mnie objął ramieniem wyszliśmy ze szpitala i skierowaliśmy sie do naszego domu.
Luke P.O.V
Kiedy wyprosiłem, dobra to mało powiedziane wyrzuciłem ją. Jestem na nią tak wkurzony ze nie moge. Powiedzilem ze chce zostać z Ash'em ponieważ on był mi najbliższy.
- Stary wiesz ze cie lubię i zawsze stanę murem za tobą- rzekł- ale przesadziłeś ona nic złego nie zrobiła
- Jestem zły- chciałem wyrzucić z siebie wszystkie negatywne emocje- nie na nią ale na siebie za to jak ją traktuje.
- Stary spokojnie to widać ze ci na niej zależy- powiedział Ash
- ale jakto?- zapytałem
- oj uwierz to widać- uśmiechnął sie- nikt normalny nie pobiegłby wtedy do pokoju Caluma a pozniej wyleciał z domu jak popieprzony wariat
- wiesz wydaje mi sie ze ja zawiodłem- zacząłem- mieliśmy utrzymywać kontakt ale jakoś go straciliśmy, teraz wróciłem i wszystko co sobie zbudowała wali sie i pali wiesz o co mi chodzi?
- Tak tak ale myśle ze nie powinieneś tak zareagować. Rozumiem ze możesz ja kochać i nawet nie zaprzeczaj!- widział ze chce sie wtrącić mu w zdanie- ona cierpi, mówiłeś ze zaczęło jej sie wszystko walić. Dziwisz sie wraca do miasta jej przyjaciel z dzieciństwa moze pierwsza miłość widać jak na ciebie patrzy... Stary ona jest teraz z Calumem i widać ze są ze sobą blisko. Az chyba za bardzo... Zreszta sam widziałeś- zaczął sie śmiać jak mała dziewczynka swoją droga to ja nie wiem jak ktos taki jak Ashton moze sie tak śmiać...
- Ja sie nie poddam. Nie spocznę dopóki Chloe Diammond nie bedzie moja dziewczyna- rzekłem pewny siebie. Nagle drzwi do mojej sali otworzyły sie i przeszli przez nie moi przyjaciele
- Powiedziałem ci ze masz wyjść!- warknąłem tak szczerze to gdy ja tylko zobaczyłem... Moje myśli powracały do Caluma i Chloe uprawiających sex ja juz nie moglem to było dla mnie zbyt wiele- no juz wynocha...
Ona wybuchnęła płaczem. Chciałem podejść, przeprościc, pocałować, otrzeć łzy, wziąć na ręce i zanieść na łóżko i przytulać dopóki sie nie uspokoi. Nagle Calum do niej podszedł i zaczął szeptać jej coś na ucho. JA CHCIAŁEM BYC TYM CO SZEPCZE JEJ DO UCHA SŁOWA OTUCHY! A teraz jestem tym przez którego płacze i prawdopodobnie ma dość... On otarł jej łzy nadal spadające w dół po jej policzkach. W kącikach moich oczu zaczęły tez sie zbierać. Miałem ochotę rzucić sie na podłogę i zaryczał sie na smierć.
- Chloe ja przepraszam za Luke'a- powiedział Ash, ja chciałem ja przeprosić ale słowa ugrzęzły mi w gardle...
- nie masz za co jak on bedzie chciał to przeprosi-ja chce ale jeśli zacznę przepraszać to będę ryczeć!!! Krzyczałem w środku- ale jeśli chce to juz sobie idę... Ej chłopcy zabieram wam Cal'a na noc i jutro do was wróci po rzeczy bo sie do mnie wprowadza to pa....
PO WYPOWIEDZENIU TYCH SŁÓW SERCE MI PĘKŁO NA MILION KAWAŁECZKÓW KTORE NIE BEDZIE MOZNA RACZEJ POSKLEJAĆ...
------
HEY HEY KOCHANI DZIEKUJE WAM ZA PONAD 2k WEJŚĆ POSZE ZOSTAWCIE PO SOBIE KOMENTARZ I GWIAZDKI!!!!
Ilysm

ONE MORE CHANCE.../l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz