Matthias
Usiadłem w fotelu i czekałem cierpliwie kiedy Rose wyjdzie z łazienki. Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich pojawiła się brunetka ubrana w biały puszysty szlafrok. Jej mokre nierozczesane włosy opadały na ramiona, była taka piękna. Żadna inna kobieta nie mogła się z nią równać .
- Chciałabym z tobą porozmawiać o małżeństwie. - Podeszła do łóżka i usiadła na brzegu siadając naprzeciwko mnie.
- Dobrze, w takim razie co chciałabyś wiedzieć.
- Tak naprawdę to nie znam cię za dobrze ani twojej rodziny. Czy oni wiedza o naszym układzie? - Zapytała podejrzliwie.
- Nie. O układzie wiemy tylko my, mój przyjaciel i Sophia, która nie zna szczegółów i nikt więcej nie może się o tym dowiedzieć. Będziemy musieli udawać, że jesteśmy prawdziwym małżeństwem - oznajmiłem.
- Co masz na myśli?
- Będziemy zachowywać się jak prawdziwe małżeństwo. Po ślubie przeniesiesz się do mojej sypialni będziemy spać w jednym łóżku, aby nikt nie nabrał podejrzeń. Tak jak mąż i żona. - Dziewczyna otworzyła szeroko oczy jakby niedowierzała temu co mówię.
- To wszystko dzieje się za szybko. Nie potrafię sobie wyobrazić siebie, jako twoją żonę. I to, że będę musiała ją udawać - rzekła zakłopotana chowając twarz w dłoniach.
- Do niczego nie będę cię zmuszał. Nie zrobię niczego wbrew twojej woli. Wiem ile przeszłaś i nie martw się, nie zrobię nic bez twojej zgody. Obiecuję - zapewniłem. Chciałem żeby mi zaufała, nie miałem zamiaru jej zranić i tak już wiele wycierpiała. - A kiedy tylko wróci mój ojciec z Francji, ogłosimy oficjalne zaręczyny. Przyjęcie zostało już zaplanowane na niedzielę, będzie w kameralnym gronie, aby nie narażać cię na niebezpieczeństwo. - Dziewczyna westchnęła.
- Jak będzie wyglądał nasz ślub?
- Cała ceremonia odbędzie się za miesiąc. - brązowooka spojrzała zszokowana. - Wiem, zostało niewiele czasu, ale jak wcześniej ci mówiłem niedługo kończę trzydzieści cztery lata i do tego czasu muszę się ożenić. Dodatkowo twoi rodzice szukają cię i jeśli znajdą zanim weźmiemy ślub nie będę mógł cię chronić. Według naszego prawa nie będąc moją żoną nie należysz do mnie i nie mogę zapewnić ci należytej ochrony. Po całej ceremonii zaślubin udamy się do miejsca, gdzie zostanie oficjalne odczytane przyrzeczenie mojego pradziadka Josepha Andersona. Zapisał w nim wszystko czego musimy dokonać, aby zachować dalszą władze nad Południem Anglii.
- Jest jeszcze coś oprócz ślubu co musisz zrobić, aby nie stracić swojej pozycji? - Zapytała zmartwiona
- Tak, ale tego dowiemy się dopiero w dniu ślubu. - Nie mogłem wyznać jej prawdy, musiałem przemilczeć fakt, że tylko i wyłącznie mój potomek pozwoli mi na zachowanie władzy. Przecież jeśli dowie się, że będzie musiał urodzić mi dziedzica, wystraszy się jeszcze bardziej. W dodatku w obecnej sytuacji. Lepiej żeby dowiedziała się dopiero w dniu ślubu, nie wiem jak zareaguje, ale muszę być dobrej myśli.
- To wszystko wydaje się być szalonym pomysłem my i ten ślub... A co jeśli prawda wyjdzie na jaw, że udajemy? Co wtedy będzie?
- Jeśli dowiedzą się, że nasze małżeństwo to fikcja będą chcieli przejąć władze, a żeby to zrobić muszą mnie zabić. Jeśli zabiją mnie, życie straci każdy o nazwisku Anderson. Lepiej żeby nasz sekret nie wyszedł na jaw. Musimy udawać prawdziwe małżeństwo - spojrzałem jej głęboko w oczy.- Rose, od tego zależy nasze życie i przyszłość.
- Nie wiem czy jestem gotowa na to wszystko, nie poradziłam sobie jeszcze z moimi problemami, a teraz będę musiała udawać twoją żonę. Ta cała sytuacja jest dla mnie bardzo trudna. W dodatku będziemy musieli zbliżyć się do siebie, a ja nie potrafię - zamilkła przez chwilę przełykając ślinę. - Dotyk drugiej osoby jest dla mnie niekomfortowych - westchnęła zrezygnowana.
CZYTASZ
UTRACONA NIEWINNOŚĆ [18+] Część I Zakończone
RomanceDziewiętnastoletnia Rose myślała, że jej życie jest już poukładane i zaplanowane. John był jej pierwszą miłością, z która chciała spędzić resztę swojego życia. Jednak jeden wieczór, który miał być dla nich wyjątkowy przekreślił ich wszystkie plany i...