Rozdział 1

2 1 0
                                    


Biegłem bo nie chciałem być spóźniony do pracy, ale i tak się spóźniłem.

— Pięknie... Matka mnie zabije.

Wszedłem do kwiaciarni i już usłyszałem krzyk mojej mamy.

Miyo! Spóźniłeś się!

— Przepraszam..! Zaspałem!

— Dziecko... Ja wiem że skończyłeś szkole ale możesz sobie ustawić budzik na tą 7 godzinę.

— Mamo, ja już mam dość tego wstawania.

— Wiesz że musimy spłacić dług ojca.

— Nie możemy sprzedać kwiaciarni?

— Oszalałeś!?

— Nie.. ale!

— Wyjdź, jeszcze dziś dam sobie rada sama.

— Mamo..

— Wyjdź!

Wybiegłem z łzami w oczach. Znowu biegłem, nie wiedziałem gdzie nie patrzyłem, płakałem. Wpadłem na kogoś nawet nie wiedziałem na kogo.

— Yo- Wszystko w porządku? — spojrzał na mnie.

— Ta.. — wytarłem łzy i spojrzałem na osobę na którą wpadłem, po chwili zamarłem z strachu.

— Król.. Otto..?

— Co zdziwiony?

Milczałem, nie wiedziałem co powiedzieć po chwili jednak usłyszałem wielki chuk, doskonale wiedziałem skąd on pochodził także zostawiając chłopaka pobiegłem w stronę kwiaciarni, jednakże Otto pobiegł za mną. Kiedy dotarliśmy na miejsce nie mogłem uwierzyć w to co właśnie zobaczyłem, moja mama leżała zakrwawiona a ratwonicy próbowali ją jakoś uratować.

— Mamo! — już miałem do niej iść jednakże ktoś złapał mnie za rękę, jka się można domyślić był to Otto.

— Puść mnie!

— Nie.

— Ale-!

— Nie ma żadnego „ale”!

Łzy spływały mi po policzkach jak szalone. Już nie było niczego... Kwiaciarnia płonęła a moja matka.. walczyła o życie.. Po kilku minutach jeden z ratowników przyszedł i powiedział że nie przeżyła tego.

— C-co..? To pomyłka prawda..?

— Przykro mi.

— Nie, nie, nie! To nie prawda!

W tym momencie Otto mnie przytulił dziwne prawda? Nie znajomego przytulać? Cóż.. najwyżej mu to nie przeszkadzało.

— — — — — — — — —

༘nie chce mi się dalej pisać bo leniwa jestem.


Love and Flowers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz