Jadąc ulicami Barcelony, wpatrywałam się na stadion Camp Nou zza szyby samochodu.
Powoli przypominałam sobie swoje dzieciństwo, to właśnie na tym stadionie tata uczył mnie grać w piłkę.
Będąc w Paryżu grałam w PSG, ale po kilku wygranych meczach stwierdziłam, że pora odpocząć. Z resztą i tak mój kontrakt z tym klubem zakończył się w tym roku, dlatego przyleciałam do mojego rodzinnego miasta.Moja mama zginęła w wypadku samochodowym gdy miałam 11 lat. Od tamtego momentu zamknęłam się w sobie i zaczęłam swoją karierę z piłką. Bardzo mi jej brakuje, przez rok nie mogłam się pozbierać.
W wieku 15 lat wyleciałam z ciotką do Paryża zostawiając w Barcelonie tatę, brata i najlepszego przyjaciela.
Nie widziałam ich od 3 lat, ale w końcu nadszedł ten moment abym mogła się z nimi spotkać.Taksówka podjechała pod duży, biały dom.
Kierowca wyciągnął z bagażnika moją walizkę, a ja zapłaciłam za podróż. Gdy podeszłam do drzwi zaczęłam się bardzo stresować.
W końcu nacisnęłam guzik od dzwonka do drzwi. Moim oczom ukazał się brunet z ciemnymi tęczówkami. Od razu się na niego rzuciłam i krzyknęłam:
- Pedro!- ten zaczął się śmiać.
- Tęskniłem za tobą!- uwolniłam się z jego ramion i zapytałam:
- gdzie tata?- spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
-Pojechał załatwić parę spraw związanych z klubem.
W mojej głowie pojawiły się znaki zapytania.
- Jakim klubem?- zapytałam, ten lekko się zaśmiał.
- Gram w Fc Barcelonie a twój tata jest moim trenerem.Gdy usłyszałam te słowa byłam cholernie dumna z Pepiego i mojego taty.
Po kilku sekundach niezręcznej ciszy, Pedro zaprowadził mnie do mojego pokoju. Położyłam walizkę na podłodze i zaczęłam się rozpakowywać, gdy już to zrobiłam poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.
- Możesz wyjść bo chciałbym się przebrać!- stałam nieruchomo, ten głos nie brzmiał jak głos Pedriego czy mojego taty.
Szybko owinęłam się ręcznikiem i powoli uchyliłam drzwi. Spojrzałam na chłopaka stojącego przed drzwiami, ten się sztucznie uśmiechnął i przepchnął się do łazienki, o mało nie zrzucając ze mnie ręcznika.
Spojrzałam na niego groźnie, a on jakby nigdy nic zaczął ściągać swoją koszulkę.Zatkało mnie.
Szybko zabrałam swoje rzeczy i wyszłam trzaskając przy tym drzwiami. Poszłam do swojego pokoju i się przebrałam. Czarny top na cienkich ramiączkach i szare dresowe spodenki, nie chciało mi się ubierać stanika, byłam zbyt zmęczona podróżą.
Zeszłam na dół do kuchni i zobaczyłam dwóch brunetów siedzących przy stole. Podeszłam do Pedriego i go przytuliłam. Drugi osobnik patrzył na mnie ze złością na twarzy. Popatrzyłam na niego i szepnęłam sama do siebie:
-Idiota.- ten prychnął pod nosem.
Obróciłam się i poszłam zrobić sobie coś do jedzenia. Po chwili usłyszałam jak do domu wchodzi mój ojciec. Podskoczyłam w miejscu i szybko pobiegłam go przytulić.
- Isa! Kochanie tęskniłem.- pojedyncza łza spadła na moje ramię.
Wtuliłam się jeszcze mocniej.
- Widzę, że poznałaś już Pablo.- powiedział.
- Tak, poznałam.
W łazience kiedy wcisnął się żeby się ,,przebrać".Przez resztę dnia długo rozmawiałam z Pedro o tym co wydarzyło się kiedy wyjechałam do Paryża. Opowiedziałam mu o tym, że grałam w PSG, na co on szeroko się uśmiechnął:
- Jestem z ciebie dumny, księżniczko.- Cicho się zaśmiałam.
- Ja z Ciebie też, łobuzie.- razem wybuchnęliśmy śmiechem na cały dom.
Po całej rozmowie poszłam do swojego pokoju. Stwierdziłam, że napiszę do brata.Rozmowa:
Isa: Cześć braciszku jak tam w Anglii?Jude: Dobrze, słyszałem, że jesteś w Barcelonie.
Isa: Tak przyleciałam chyba na zawsze, muszę
odpocząć.Jude: Jak by się coś działo, pisz :*
Isa: Będę. Kocham Cię ;*
Jude: Ja Ciebie też piłeczko.
Zadowolona z siebie zeszłam na dół i założyłam buty. Chciałam się przejść po tym pięknym mieście. Ciągnąc za klamkę poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i ujrzałam nikogo innego jak tego
IDIOTĘ GAVIRE.
Przyciągnął mnie do siebie na niebezpieczną odległość:
- Gdzie idziesz?- zapytał.
- Po co ci ta wiadomość do życia?- odpowiedziałam.- Nie masz co robić?.- Popatrzył na mnie swoimi hipnotyzującymi, czarnymi tęczówkami.
Mój żołądek nie wytrzymał tego napięcia i zaczął mocno boleć.
Wyrwałam się z rąk bruneta i wybiegłam na świeże powietrze.Po kilku minutach chodzenia przechodziłam obok ciemnej uliczki, poczułam jak ktoś mnie łapie i zaczyna całować po szyi.
TO BYŁ MÓJ KONIEC.Czytając różne książki stwierdziłam, że też jakąś napiszę. Mam nadzieję że zostanie dobrze odebrana :)
CZYTASZ
Tú para siempre
Teen FictionOsiemnastoletnia Isabel przyjeżdża do Barcelony po 3 latach grając w PSG we Francji. Natomiast nie wie że z jego tatą mieszka piłkarz z fcbarcelony PABLO GAVIRA. Jednak pewnego dnia pojawia się nie znajoma dziewczyna. Jak potoczy się ich dalsza hist...