~ Harry ~
Cholerni ślizgoni!
- Harry.. Czy ty.. - zaczął Ron, ale ja szybko złapałem go za szatę i pociągnąłem w stronę południowych drzwi.
Szliśmy tak chwilę, ja poddenerwowany i ciągnąc za sobą tego rudzielca, który cały czas się śmiał. Puściłem go dopiero, kiedy weszliśmy na drugie piętro. Akurat dobrze się złożyło, bo nikogo o tej godzinie tu nie było.
- No dobra, mów co się stało? - powiedział i usiadł na parapecie patrząc na mnie - Nie pierdol mi tu, że podnieciłeś się do tego zjeba. - dodał wyczekująco.
- Wcale nie! Po pierwsze, przestań się śmiać! Po drugie, Malfoy wcale mnie nie interesuje. - założyłem ręce na piersi.
Cóż, była to gówno prawda. Tak naprawdę podobał mi się Draco i to cholernie mocno. Jego rysy twarzy, blada skóra, idealne platynowe włosy i to ciało.. Od samego myślenia się chyba podniecam.
Niestety w szkole jesteśmy największymi wrogami. Bynajmniej takie trzeba sprawiać pozory i jak na razie idzie nam wyśmienicie. Draco mnie obraża i patrzy na mnie krzywo, a ja go unikam i się z nim kłócę. Cudownie. Zachowujemy się trochę jak takie stare małżeństwo, tak bynajmniej nazwała to Pansy.
- Słuchaj Harry, nie mieszam się w twoje sprawy sercowe, a tym bardziej łóżkowe. - powiedział spokojniej patrząc na mnie - Jednak nie chciałbym, abyś latał za tym obślizgłym zjebem, okej? On przeleciał tyle ludzi w Hogwarcie, że nie zliczysz. Dał kosza prawie wszystkim dziewczynom, a do tego słyszałem, że nie potrafi kochać i być miły. To wszystko by się zgadzało. - prychnął pod koniec swojej pięknej wypowiedzi i zeskoczył na podłogę - Martwię się o ciebie po prostu.
- Nie, Ron. - powiedziałem ostro - Martwisz się o siebie. Nie lubisz Malfoyów od samego początku, dlatego nie chcesz mieć z nimi w ogóle doczynienia. Co za tym idzie, jeżeli zacząłbym się spotykać z Draco, to musiałbyś spędzać czas również z nim. - dodałem, a rudzielec się skrzywił - Taka prawda, więc przestań mi wciskać na siłę jakieś bzdury, okej?
Nie odpowiedział już, ale widziałem, że zaczął się bawić palcami, a jego twarz zrobiła się lekko czerwona. Oczywiście, że miałem rację, a on dobrze to wiedział. To jest jedna z wielu rzeczy, jakich się tutaj nauczyłem; martw się o siebie i nie ufaj nikomu w stu procentach. Ludzie są podli i kłamliwi, mogą cię zmanipulować jak tylko chcą, jeśli dobrze to ugrają. Lubię Rona, naprawdę go lubię i ufam mu, jednak nie jest to zaufanie stu procentowe. Jestem jednym z lepszych uczniów w tej szkole, dlatego inni chcieliby się ze mną kolegować, albo nawet przyjaźnić.
Ale nie jestem taki łatwy.
- Dobra, dobra, już przepraszam. Źle to powiedziałem. - powiedział Ron i podrapał się po karku.
- Spoko, wybaczam. Wiem, że nie lubisz Malfoyów, ale po prostu nie mów mi co mam robić. Sam o siebie zadbam, zobaczysz. - uśmiechnąłem się lekko - Chodźmy lepiej do Hermiony, bo chyba nas szukała.
- Pewnie dostaniemy od niej jakiś opieprz - mój przyjaciel wywrócił oczami i po chwili wybuchliśmy śmiechem.
###
Pokój Wspólny Gryfonów mieści się na wieży i nie jest on jakiś ogromnych rozmiarów. Jest wielkości większego salonu, które mają mugole w swoich domach. Mieszczą tu się trzy kanapy, dwa fotele, jakieś szafki, półki, duży, stary kominek oraz dywany i szafa. Jest też wnęka na biblioteczkę, jednak są tam tylko jakieś podręczniki i stare księgi, których raczej nikt nie używa. Jeśli chcesz coś przeczytać, co ma fabułę, albo się pouczyć, to idziesz do głównej biblioteki w Hogwarcie. Tam mają wszystko od A do Z.
Jedyną osobą w szkole, która przeczytała prawie wszystkie książki z biblioteki jest Hermiona. Ona jest wręcz chora na punkcie książek i wiedzy, więc nic dziwnego, że kocha tam przebywać przez całe dnie. Każdą przerwę praktycznie tam siedzi i szuka różnych ksiąg.
- Czy wy wiecie która jest godzina?! - usłyszałem krzyk dziewczyny, a po chwili poczułem uderzenie czymś twardym w głowę - Założę się, że nie powtórzyliście żadnego materiału, a McGonagall wyraźnie powiedziała, że zrobi nam test z zeszłego roku! Co wy sobie w ogóle wyobrażacie, co? - nabuzowała się i spojrzała na nas jak na jakieś wstrętne ameby.
- Dobrze już, uspokój się Miona. Nic się nie stanie jak oblejemy jeden, nic nie znaczący test. Dopiero co przyszliśmy do Hogwartu, więc będziemy mieli dużo czasu, aby nadrobić. - powiedział zadowolony z siebie Ron, a gryfonka pacnęła go książką.
- Wy chyba czegoś nie rozumiecie. Gryffindor jako jeden z prowadzących domów spadł w rankingu na ostatnie miejsce. McGonagall kazała nam wszystkim wziąć się porządnie do nauki, ponieważ.. Ugh, wiecie który dom jest na pierwszym miejscu? - spytała, a ja wraz z przyjacielem pokręciliśmy głową - Slytherin! - krzyknęła z pogardą.
Spojrzałem na nią, w pierwszej chwili nie wiedząc o co tak właściwie chodzi, aż w końcu do mnie dotarło. Gryffindor i Slytherin rywalizują ze sobą od wieków w różnych dziedzinach. Jak nie nauka, to quidditch, jak nie to, to jakiś puchar. I tak dalej i tak dalej. Nie za bardzo rozumiem ten fenomen, ale uczniowie oraz nauczyciele mają bzika na punkcie "bycia najlepszym", co dla mnie jest bez sensu.
Może ja też jestem po prostu inny. Tiara przydziału chciała mnie umieścić w Slytherinir, toteż nie mam jakiegoś bardzo wrogiego nastawienia do nich. Jedyne co mi się w nich nie podoba, to że są wredni i kochają się znęcać nad innymi.
- Nieważne, widzę że nie za bardzo was to wszystko obchodzi. - powiedziała znudzona i rozczarowana nami - Aż tak bardzo lubicie przegrywać? Pokazywać, że jesteście gorsi? W porządku. Ale nie przychodźcie później do mnie, abym wam pomogła. Już i tak za dużo zrobiłam. - dodała i wyszła z Pokoju Wspólnego.
Staliśmy z Ronem w totalnej ciszy i gapiliśmy się na siebie. Rudzielec podrapał się po karku i oznajmił, że może weźmie jakieś korepetycje od kogoś z Ravenclaw'u z niektórych przedmiotów. Ja natomiast zastanawiałem się kogo mogę poprosić o pomoc. Najgorzej idzie mi z eliksirów i zielarstwa.. Z tego drugiego mogę poprosić Neville'a, ale z pierwszego..
Znam tylko dwie osoby, które są najlepsze z eliksirów w szkole.
Malfoyowie.
------------------------
Piszcie opinie i uwagi 🌹
(Przepraszam za błędy)
Miłego czytania na Wattpadzie <33
CZYTASZ
Slytherin Vampires // Drarry, Togo [18+]
FanfictionA co gdyby w Hogwarcie były wampirze bliźniaki... ---------------------- Drarry (Draco x Harry) Togo (Tom x Fugo) ---------------------- !Ostrzeżenia! -Wulgaryzmy❗ -Sceny przemocy (fizycznej, psychicznej, seksualnej)❗ -Sceny erotyczne (16+, 18+, BD...