Był środek zimy, która dawała mieszkańcą Japonii w kość. Cały czas z nieba sypał śnieg, okrywając ulice białym puchem. Dzieci oczywiście nie przejmując się pogodą, lepiły na dworze bałwana, robiły aniołki w śniegu i żucały się śnieżkami. Rodzice odciągali ich od zabawy by się nie przeziębiły i zaciągały do domów na kolację.
Bakugou wracał ze swojej agencji, zmierzając do mieszkania jego i Todorokiego. Od ponad dwóch lat przestali być zwykłymi znajomymi. Chodzili ze sobą, czego nie wiedział nikt oprócz nich i starej klasy, z którą chociaż raz w miesiącu spotykali się.
Od razu po wejściu mógł zauważyć że jego chłopak jeszcze nie wrócił z pracy, przez co spędzi te pare kolejnych godzin samotnie, czego nie znosił. Tym bardziej że w tej chwili naprawdę potrzebował czułości. Dwa dni temu miał wywiad, w którym nie wytrzymał i wybuchnął złością, gdyż dziennikarze zaczęli pytać się o jego prywatne sprawy. Szybko rozeszło się to po mediach i wyszło na to, że Katsuki jest "potworem" i nie zasługuje na miano bohatera. Od tamtej pory blondyn został już zwyzywany chyba od wszystkiego.
Zdjął czarne glany z pomarańczowymi sznurówkami i poszedł do łazięki by się umyć i uwolnić z bohaterskiego kostiumu. Po gorącej kąpieli przebrał się w czarną koszulę z czaszką i szare dresy. Usiadł w salonie na kanapie i położył wzdychając z ulgą. Przykrył się puchatym, szarym kocem i włączył telewizor. Leciały akurat wiadomości, w których reporter rozmawiał z Deku, ktory stał się praktycznie od razu numerem jeden. Był całkowitym przeciwieństwem numeru dwa, z którym od zawsze toczył wojnę o wszystko. Bakugou zastanawiał się, dlaczego ten irytujący kamyk musiał tak namieszać w jego życiu. Obwiniał jego o to, że to on stał teraz na miejscu, o którym Katsuki od dziecka marzył.
-Wróciłem!- krzyknął głos, za którym Bakugou ogromnie się stęsknił. Od razu zrzucił z siebię koc i pognał na korytarz. Ujrzał tam Todorokiego, z siatkami na zakupy w rękach.-Cześć kochanie- przywitał się bez emocji, jak to w zwyczaju miał. Jedyne co go zdradzało, to delikatnie uniesiony kącik ust i błyszczące oczy na widok blondyna.
-Wróciłeś wcześniej?- zapytał podchodząc do niego czerwonooki i po chwili wachania przytulił go. Shoto przez ostatnie kilka lat strasznie urósł. Przerastał teraz Bakugou o dobre pięć centymetrów, które wkurzały niższego niemiłosiernie.
-Tak, przy okazji wskoczyłem na chwilę do sklepu po zakupy- odpowiedział wtulając twarz we włosy chłopaka, które były o dziwo puszyste i miękkie. Totalnie nie takie na jakie wyglądały.
-Mhm- mruknął niechętnie się odsuwając. Chwycił za siatki i poszedł do kuchni żeby poukładać jedzenie na swoje miejsca. Otworzył lodówkę i włożył do niej mleko, jogurt naturalny i kilka innych produktow. Resztę wcisnął do i tak pełnej szafki na produkty suche i wyszedł. Nie zobaczył Todorokiego, bo pewnie poszedł się myć. Usiadł sam na kanapie wracając do telewizora. Leciała w tym momencie reklama, więc przełączył na inny kanał. Okazały się nim fakty, w ktorym podawali różne informacje ze świata. Nagle ujrzał w telewizorze swoją twarz i słowa które uderzyły go prosto w twarz.
-"Czy bohater numer dwa powinien zdecydować się na zakończenie swojej kariery? Zdaniem ludzi TAK! Po ostatnim wywiadzie, w którym Dynamight nakrzyczał na jednego z dziennikarzy i jak mówią świadkowie, doszło nawet do rękoczynów. Cała Japonia zastanawia się czy może powierzyć swoje życie temu potworowi"- mówiła płynnie, bez zająknięcia dziennikarka. Na sercu Bakugou pojawiały się pęknięcia. Skulił się przyciągając kolana do brody i pusto patrzył w telewizor starając się nie uronić łzy.
-Katsuki?- zapytał zmartwionym głosem "mieszaniec". Przebrał się w zwykłe dżinsy i białą koszulę, a z końcówek jego włosów połyskiwały małe kropelki wody. Podszedł do blondyna i spojrzał w jego smutne oczy. Następnie przeniósł wzrok na telewizor w którym wciąż powtarzali jakim to Dynamight był potworem. Todoroki od razu zrozumiał o co chodziło.-Skarbie, nie zamartwiaj się ich słowami. Nawet cię nie znają a zachowują się jak by wiedzieli wszystko- usiadł koło niego obejmując ramionami.
CZYTASZ
♤Zły bohater♤|TodoBaku|《One shot》
FanfictionBakugou Katsuki pare tygodni po stanięciu na podium jako bohater numer 2, dostaje falę hejtu. Ludzie szybko nadali mu przydomek "złego bohatera", co złamało serce blondyna na pół. Jego chłopak, shoto Todoroki zauważa dziwną zmianę w jego zachowaniu...