Cześ nazywam się Weronika teraz mam 12 lat chodzę do szkoły tak jak każde dziecko, mam brata który nazywa się Wiktor on ma 20 lat nadal mieszka ze mną i z mamą Anią. Nie mieszkam z tatą od 6 lat czyli połowę mojego życia. Pamiętam jak.... trudno mi o tym mówić bo to dla mnie przygnębiające, mój tata kiedyś jeszcze jak z nim mieszkałam to przychodził do domu pijany a ja z bratem musieliśmy na to patrzeć przez to nie miał się kto nami zajmować bo mama chodziła do pracy pracowała od 9 do 21, 12 godzin, dlatego mama wynajeła nianie panią Ele zajmowała się nami aż do czasu kiedy zachorowała na raka. Kiedy miłam 5 lat to przyszła druga niania Pani Monika i zajmowała się mnom aż do 10 roku życia.
Teraz mama stwierdziła że jestem duża i mogę zostawać sama w domu.Mój tata jest alkoholikiem niestety.Około 6, 7 miesięcy temu poszedł na terapię alkoholową i nie piję od pół roku, ale to nie jest tak ze my się nie widujemy, spotykamy się bardzo często czasem codziennie.Co tydzień jeżdżę do niego na weekend teraz mam lepsze życie niż wcześniej....musiałam patrzeć na to jak tata i mama kłócą się.Po nocach czasem mama przychodzila spać do naszego pokoju (mojego i Wiktora) spać bo tata kiedy był pijany to wyganiał mamę z ich pokoju teraz mam dużo lepszy kontakt z mamą jak i większy szacunek bo uporała się z tym ze musi zamieszkać sama.Mój tata płaci alimenty kiedy chcę czasem wogule nie płaci.Czasem żałuję że się urodziłam i ze on jest moim tatą. W tamtym roku przepisalam się do innej klasy po prostu źle się w niej czułam. Teraz jest lepiej mam przyjaciółkę Nati ona jest najleprza jest dla mnie jak siostra mówimy sobie wszystko....