Prolog

41 2 0
                                    

Mimo, że starał się zachować spokój i nie pokazywać emocji, jak prosił go tata, przerażenie w oczach 7-letniego Nick'a było aż nazbyt wyraźnie widoczne. Ciężko wymagać od dziecka zachowania niezachwianego spokoju w tak ciężkiej chwili. Ale chłopiec robił wszystko co w jego mocy, by wypełnić polecenia opiekuna, który właśnie słuchał wyroku, na mocy którego jego jedyny syn miał zostać sierotą.
Matka Nick'a, Camila, zmarła po komplikacjach przy porodzie, zostawiając swoich "dwóch dzielnych mężczyzn" niedługo po połogu. Ojciec chłopca, Thomas, wiedząc z czym przyjdzie mu się na tamten moment zmierzyć, pomimo utraty miłości swojego życia wiedział, że musi zapewnić chłopcu jak najlepsze życie. I choć często czuł, iż mimo starań nie jest w stanie w stu procentach wypełnić w chłopcu pustki, jaką zostawiła po sobie nieobecność matki, tak teraz wiedział z całą pewnością, że już nikt chłopcu nie zastąpi straty drugiego rodzica.

-Na mocy prawa nadanego mi przez Ludzi Wspólnoty, po analizie przedstawionych w trakcie trwania rozprawy dowodów, uznaję obecnego tu Thomasa Wilczynskiego, winnym spowodowania śmierci trzech ludzi i niniejszym skazuję na karę natychmiastowej śmierci!
Na sali zawrzało, a z ust chłopca, powstrzymującego do tej pory napływające do oczu łzy, wydobył się krzyk przerażenia. Rzucił się w stronę ojca, nie starajac sie już udawać niczego, jakby chciał go uratować przed najsurowszym wyrokiem, ale dwóch ochroniarzy złapało 7-latka pod ramiona i posadziło, przytrzymując go na miejscu siłą, zanim zdążył przebiec choć połowę odległości dzielącej go od skazanego.
Tym czasem Thomas, choć spodziewajacy się najwyższego wymiaru kary, postanowił chwycić się ostatniej deski ratunku.
-Wysoki Sądzie, wnoszę o ponowna analizę przedstawionych dowodów, w szczególności filmu, który, jeszcze raz powtórzę, jest sfabrykowany!
Sędzia spojrzał się w kierunku strony oskarżającej, jakby wymieniał z nimi porozumiewawcze spojrzenia, a mały Nick mógłby przysiąc, że zobaczył jak otyły człowiek ubrany w czarny garnitur, odpowiedzialny za postawienie jego ojca przed wymiarem sprawiedliwości, delikatnie, niemal niezauważalnie pokręcił głową. W tym momencie sędzia odrzucił apelacje skazanego, ostatecznie potwierdzając wydanie surowego wyroku dla samotnego ojca.

Dwadzieścia minut później chłopiec ostatni raz przytulał się do rodzica, raz za razem powtarzając przez histeryczny płacz: "Tato, nie!" i słuchając zapewnień ojca, że ten go kocha najbardziej na świecie i wszystko będzie dobrze.

Po następnych piętnastu minutach, Nick już patrzył przez grubą szybę, jak zakładają jego ojcu na szyję pętlę, a ostatnie co zapamiętał z tego dnia dokładnie, to ruch warg rodzica układających się w ostatnie, nieme "kocham Cię". Następnie kurtyny zasłoniły chłopcu widok na miejsce egzekucji, a on sam wpadł w niepochamowaną histerię, z której wspomnienia były już tylko niewyraźnymi plamami i głośnym krzykiem.

HUNTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz