W skrzydle szpitalnym rozbłysła duża ilość oślepiającego, czerwonego światła. Gdy oczy osób znajdujących się w tym pomieszczeniu jeszcze nie zdążyły do niej przywyknąć, rozległ się cichy płacz dziecka. Po kilku chwilach Albus, Severus i Poppy odzyskali wzrok i od razu skierowali głowy w kierunku łóżka, wokół którego stali. Dostrzegli wtedy małego Harrego próbującego zakopać się jak najszczelniej w szpitalnej pościeli. Widać było jak cała kołdra drży i słychać było cichutkie szlochanie z pod niej. Poppy jako pierwsza zdecydowała się na jakikolwiek ruch. Podeszłą do łóżka najbliżej jak mogła i położyła rękę na kołdrze, gdzie prawdopodobnie znajdowały się plecki malucha. Pod wpływem dotyku dziecko drgnęło gwałtownie, ale po chwili gdy kobieta zaczęła go uspokajająco gładzić dłonią, rozluźnił się trochę. W końcu płacz ustał. Pomfrey zdecydowała się wydostać chłopca spod kołdry, dlatego chwyciła jej róg i powoli, delikatnie odkryła malca. Harry skulił się najbardziej jak tylko mógł. Był bardzo wystraszony. Dorośli od razu to zauważyli.
-Hej, Harry nie bój się. Jesteś tu bezpieczny. Zobacz ja jestem Poppy, to jest Severus, a to Albus- przedstawiła wszystkich, wskazując po kolei na każdego.
Dziecko odchyliło główkę i zaczęło rozglądać się po dorosłych. Najdłużej i z największą ufnością, co dla innych może wydawać się bardzo dziwne, patrzył na Snape'a. Po pewnym czasie chłopczyk wyciągnął rączki w stronę Mistrza Eliksirów.
-Poppy, co on robi?- zapytał Snape
-Severusie, on chyba chce, żebyś wziął go na ręce.
Ja?! Dlaczego akurat ja, a ni...- nie zdążył dokończyć bo coś przylgnęło do jego szaty.
Snape spojrzał w dół i zobaczył małą, czarną czuprynkę wtulającą się w niego. Skierował pytające spojrzenie na Poppy, a kobieta tylko się uśmiechnęła i gestem pokazała mu aby podniósł Harrego. Przewrócił oczami i powoli wykonał polecenie. Co dziwne, dziecko pod jego dotykiem nie zadrżało, a jedynie skierowało swoje zielone, jasne oczka na jego twarz. Severus nie bardzo wiedział jak trzymać malca, ale przypomniał sobie jak jego mama go nosiła, dlatego ułożył Harrego na swoim biodrze i otoczył ramieniem. Maluch chwilę patrzył w oczy Mistrza Eliksirów, a ten mógł dostrzec w małych tęczówkach coś na wzór radości. Mały uśmiechnął się szeroko, na co Snape mimowolnie podniósł kącik ust. Dwulatek po dłuższej chwili zaczął coś gaworzyć. Jednak po kilku niezrozumiałych dla nikogo słowach, zaczął próbować coś wypowiedzieć, dalej wpatrując się w profesora Eliksirów.
-Se..ve..vus, Se..vivus, Se..le..lus.
Dziecko trochę się naburmuszyło, że nie może poprawnie wypowiedzieć imienia. O wiele ciekawsza jednak była reakcja Snape'a. Stał jak wryty w ziemię z lekko uchylonymi ustami i cały czas wpatrywał się w Harrego, natomiast na twarzach Poppy i Albusa widniał szeroki banan.
-Se..vie..vus- malec kontynuował swoje próby
Mistrz Eliksirów otrząsnął się już z wcześniejszego szoku.
-Dziecko ja jestem Severus. Se..ve..rus- podzielił swoje imię na sylaby, aby dziecko mogło powtórzyć.
-Se..vivus
-Nie, Se..ve..rus. Severus.
-Sevivus- Mistrz Eliksirów pacnął się ręką w czoło.
-SE..VE..RUS- powtarzał mu Snape.
-Wiesz, wydaje mi się się, że to słowo jest jeszcze dla niego za trudne. Może niech mówi do ciebie Sev?- wtrąciła się magomedyczka w ten jakże interesujący dialog między tą dwójką. Zanim Snape zdążył jakkolwiek zareagować, dziecko już podłapało zdrobnienie.
-Sev, Sev, Sev, Sev- powtarzał chłopczyk, skacząc lekko na biodrze nauczyciela. Albus i Poppy zaczęli chichotać na co Snape obdarzył ich groźnym spojrzeniem, ale po tym kącik jego ust był lekko uniesiony.
Tak, tak Sev, ale teraz może coś zjesz. Jesteś strasznie chudy. Poppy co dzieci w jego wieku jedzą? Czy one w ogóle mogą już jeść?
Kobieta nie zdążyła odpowiedzieć, tylko zaniosła się śmiechem, a zaraz po niej Albus.
-Co? O co wam cho...- Severus poczuł, że jego biodro robi się mokre- Cholera! Czemu nie założyłaś mu pieluchy?!
Pomfrey chwilę zajęło opanowanie się i ze łzami radości w oczach podeszła do Mistrza Eliksirów.
-Pielucha przeszkadzałaby w opatrywaniu i leczeniu się ran. Daj, może ja go wezmę. Muszę go wykąpać i jeszcze raz przebadać.
**********************************************************************************
Hej. Szósta część jest trochę bardziej taka szmieszkowa(takie słowo raczej nie istnieje, trudno), ale ja tam uważam, że jest urocza. Mam nadzieję, że się podoba.
Tak wgl to KOBITKI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!💐
CZYTASZ
Stanley Severus Tobias Snape
FanfictionHej, jest to moje pierwsze dzieło. Mam nadzieję, że dobrze je przyjmiecie. Za wszelkie błędy ortograficzne itp. przepraszam. W komentarzach możecie dawać znać co jest nie tak i postaram się to zmienić. Serdecznie zapraszam ;) Historia opiera się na...