3 - „Co czujesz?"

350 26 7
                                    

Standardowo :
Takie info zanim przeczytacie:
*tekst* - myśli.
Tekst - normalna wypowiedź.
Tekst - pov. jakiejś osoby.
Tekst - głosy w głowie osoby z ostatniego pov.

•••••••••••••••••••••

— Jasne, że jest więc lepiej się słuchaj. — Po tych słowach zacząłem sprzątać całą kuchnie. Mama poszła do salonu i po tym co właśnie słyszę to wnioskuję, że się kłócą.
Z tego co naliczyłem to Ojciec wypił dziś jakieś 12 butelek piwa.. i to wino obok, jeszcze trochę zostało, ale lepiej to zostawię. Nie chce mieć jeszcze więcej kłopotów.

Time Skip

Sprzątałem chyba z dwie godziny. Teraz jest błysk i mam nadzieje, że chociaż do jutra to zostanie w takim stanie jaki tam pozostawiłem.

— Posprzątałeś. — Stwierdziła. — Nawet czysto, ale mogłeś się bardziej postarać. Nic nie umiesz dobrze zrobić. Japierdole co z ciebie za bachor?! Jak każe ci coś zrobić to masz się słuchać i porządnie do tego przykładać! — Spoliczkowała mnie. — Rozumiesz?! — Nic nie odpowiadałem. Bałem się jej.. — Rozumiesz?!! — Zaczęła wrzeszczeć. Bardzo tego nie lubię a wręcz nienawidzę jak ktoś na mnie krzyczy. Czuję się wtedy taki bezsilny.. — Zaoru! Chodź tutaj bo on nie rozumie co się do niego mówi!! — Już po sekundzie Ojciec stał obok mnie..

*Nie proszę. Dajcie mi dziś spokój.* — Nagle spanikowałem i przebiegłem między nimi wbiegając na górę do mojego pokoju.

— Co ty sobie kurwo myślisz?! Że spierdolisz do pokoju, a nie dostaniesz kary?!! — Słyszałem zdenerwowany głos taty zbliżającego się w moją stronę.

Usiadłem na łóżku przyciągając do siebie nogi. Skuliłem się i czekałem na ból..

— Jesteś jebaną pizdą. — Podszedł do mnie. — Nie takiego syna chciałem. — Lekko podniósł głos i po chwili zaczął szarpać mnie za włosy. — Rozumiesz?! Nie chce takiego problemu w domu! Wynoś się stąd! I to natychmiastowo! Mam cię już dość, nie słuchasz się ani nie potrafisz niczego dobrze zrobić! Jesteś nic nie wartym śmieciem!! — Pociągnął mocniej za moje włosy i zacząć mnie przyduszać. Matki nie było a to w sumie dobrze.. — Zdychaj. — Zacisnął rękę na mojej szyi dociskając mnie do łóżka.
Nagle mnie uniósł i rzucił w okolice szafy. Zacząłem się szybko podnosić i odsuwać się od ojca.

— Wypierdalaj z tego domu. — Podszedł do drzwi. — W tej chwili! — Wyszedł.

Zacząłem pakować swoje niektóre rzeczy a szczególnie moje ukochane pudełeczko i kosmetyki. Może to się wydawać dziwne, że chłopaki używają kosmetyków do makijażu, ale ja ich potrzebuję. I nie obchodzi mnie to, że „mężczyźnie nie wypada". No co ja poradzę.

Wziąłem swój plecak i torbę. I jak najszybciej ruszyłem w stronę drzwi wyjściowych by się ubrać.

— Wypierdalaj stąd. Nie chce cię tu więcej widzieć! — Wyszedłem w pośpiechu z domu.
Tak naprawdę to tego miejsca nie mogę już nazwać domem.. To nie to samo co kiedyś. Dawniej było lepiej..

Nie mam pojęcia gdzie mogę się podziać. Może zadzwonię do Kirishimy? Ale u niego pewnie Bakugou jest, albo na odwrót. Może do Miny? Nie bo by mnie wypytywała o wszystko. Mama miała racje.. Nie mam dużo znajomych.. Zostało mi tylko czekać na ulicy do rana i potem iść do szkoły.

*Albo..? Hitoshi.. nie wiem czy to dobry pomysł.Nie chce mu się narzucać.. zadzwonię do Kirishimy.*

Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do mojego przyjaciela.

Początek rozmowy :
— Siema. Co tam? — Powiedział Eijirou.
— Hej. Mam pytanie.
— Dajesz.
— Mógłbym u ciebie dziś przenocować?
— Teraz? Jest już trochę późno. Nie wiem czy moja mama się zgodzi. — Stwierdził chłopak.
— A no spoko to nie zawracam głowy, narka!
— Nie zawra-
Koniec rozmowy.

„Twoje Blizny" | ShinKami | PL ‼️ZAWIESZONE‼️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz