Standardowo :
Takie info zanim przeczytacie:
*tekst* - myśli.
Tekst - normalna wypowiedź.
Tekst - pov. jakiejś osoby.
Tekst - głosy w głowie osoby z ostatniego pov.•••••••••••••••••••••
— Jasne, że jest więc lepiej się słuchaj. — Po tych słowach zacząłem sprzątać całą kuchnie. Mama poszła do salonu i po tym co właśnie słyszę to wnioskuję, że się kłócą.
Z tego co naliczyłem to Ojciec wypił dziś jakieś 12 butelek piwa.. i to wino obok, jeszcze trochę zostało, ale lepiej to zostawię. Nie chce mieć jeszcze więcej kłopotów.Time Skip
Sprzątałem chyba z dwie godziny. Teraz jest błysk i mam nadzieje, że chociaż do jutra to zostanie w takim stanie jaki tam pozostawiłem.
— Posprzątałeś. — Stwierdziła. — Nawet czysto, ale mogłeś się bardziej postarać. Nic nie umiesz dobrze zrobić. Japierdole co z ciebie za bachor?! Jak każe ci coś zrobić to masz się słuchać i porządnie do tego przykładać! — Spoliczkowała mnie. — Rozumiesz?! — Nic nie odpowiadałem. Bałem się jej.. — Rozumiesz?!! — Zaczęła wrzeszczeć. Bardzo tego nie lubię a wręcz nienawidzę jak ktoś na mnie krzyczy. Czuję się wtedy taki bezsilny.. — Zaoru! Chodź tutaj bo on nie rozumie co się do niego mówi!! — Już po sekundzie Ojciec stał obok mnie..
*Nie proszę. Dajcie mi dziś spokój.* — Nagle spanikowałem i przebiegłem między nimi wbiegając na górę do mojego pokoju.
— Co ty sobie kurwo myślisz?! Że spierdolisz do pokoju, a nie dostaniesz kary?!! — Słyszałem zdenerwowany głos taty zbliżającego się w moją stronę.
Usiadłem na łóżku przyciągając do siebie nogi. Skuliłem się i czekałem na ból..
— Jesteś jebaną pizdą. — Podszedł do mnie. — Nie takiego syna chciałem. — Lekko podniósł głos i po chwili zaczął szarpać mnie za włosy. — Rozumiesz?! Nie chce takiego problemu w domu! Wynoś się stąd! I to natychmiastowo! Mam cię już dość, nie słuchasz się ani nie potrafisz niczego dobrze zrobić! Jesteś nic nie wartym śmieciem!! — Pociągnął mocniej za moje włosy i zacząć mnie przyduszać. Matki nie było a to w sumie dobrze.. — Zdychaj. — Zacisnął rękę na mojej szyi dociskając mnie do łóżka.
Nagle mnie uniósł i rzucił w okolice szafy. Zacząłem się szybko podnosić i odsuwać się od ojca.— Wypierdalaj z tego domu. — Podszedł do drzwi. — W tej chwili! — Wyszedł.
Zacząłem pakować swoje niektóre rzeczy a szczególnie moje ukochane pudełeczko i kosmetyki. Może to się wydawać dziwne, że chłopaki używają kosmetyków do makijażu, ale ja ich potrzebuję. I nie obchodzi mnie to, że „mężczyźnie nie wypada". No co ja poradzę.
Wziąłem swój plecak i torbę. I jak najszybciej ruszyłem w stronę drzwi wyjściowych by się ubrać.
— Wypierdalaj stąd. Nie chce cię tu więcej widzieć! — Wyszedłem w pośpiechu z domu.
Tak naprawdę to tego miejsca nie mogę już nazwać domem.. To nie to samo co kiedyś. Dawniej było lepiej..Nie mam pojęcia gdzie mogę się podziać. Może zadzwonię do Kirishimy? Ale u niego pewnie Bakugou jest, albo na odwrót. Może do Miny? Nie bo by mnie wypytywała o wszystko. Mama miała racje.. Nie mam dużo znajomych.. Zostało mi tylko czekać na ulicy do rana i potem iść do szkoły.
*Albo..? Hitoshi.. nie wiem czy to dobry pomysł.Nie chce mu się narzucać.. zadzwonię do Kirishimy.*
Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do mojego przyjaciela.
Początek rozmowy :
— Siema. Co tam? — Powiedział Eijirou.
— Hej. Mam pytanie.
— Dajesz.
— Mógłbym u ciebie dziś przenocować?
— Teraz? Jest już trochę późno. Nie wiem czy moja mama się zgodzi. — Stwierdził chłopak.
— A no spoko to nie zawracam głowy, narka!
— Nie zawra-
Koniec rozmowy.
CZYTASZ
„Twoje Blizny" | ShinKami | PL ‼️ZAWIESZONE‼️
Short Story‼️ZAWIESZONE‼️ INFORMUJE że książka jest w większości oparta na depresji, samookaleczaniu, itp. a w tym także sceny 16/18+. Więc jeśli nie lubisz lub po prostu nie interesują cie tego typu książki to nic tu po tobie hah. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZ...