1

0 0 0
                                    

Nazywam się kim soo min pochodzę z Korei południowej mam 18 lat, jestem zwykłą dziewczyną. Nie jestem miła mam udaje że mam wysoką samoocenę chociaż jest inaczej, jestem pewna siebie i nieszczęśliwa. Minęło już 7 lat od tamtej nocy dopiero niedawno przestałam płakać po nocy za rodzicami, staram się żyć normalnie ale nie widzę sensu w życiu.

Jest poniedziałek i pierwszy dzień w nowej szkole może znajdę w końcu przyjaciół...

Soo min weszła do klasy gdy po chwili zaczęła się lekcja, nauczyciel wszedł do klasy przywitał się i zaczął mówić.
- dobrze więc do naszej klasy dołączyła nowa uczennica kim soo min, proszę wyjdź na środek i powiedz coś i sobie.

Stanęłam na środku klasy i zaczęłam mówić.

- witam nazywam się kim soo min mam 18 lat lubię taniec i  podróże miło mi was poznać.

Do tego ukłoniłam się lekko z uśmiechem na twarzy. Następnie wszyscy po kolei przedstawiali się i mówili coś o sobie. Zajęcia minęły szybko, po ostatnim dzwonku podeszła do mnie dziewczyna

- Hej mam na imię Nam ra
Jak ty masz na imię?

-Oh hej jestem Kim soo min miło mi cię poznać.

- mi również jestem z 2 klasy słyszałam że jesteś nowa więc co ty na to żebym cię oprowadziła?

-dziękuje ci bardzo w takim razie chodźmy.

Powiedziałam do niej z uśmiechem.

Nam ra pokazała mi klasy stołówkę sale gimnastyczną i resztę szkoły. Po czym zaczęła mi opowiadać o ludziach ze szkoły na kogo trzeba uważać kogo lepiej unikać, kogo nie lubi, i nawet kto jej się podoba ale to w sekrecie, czułam się świetnie że w końcu poznałam osobę z którą mogę sobie miło porozmawiać. W tamtej chwili poczułam się chociaż trochę szczęśliwa.

Pożegnaliśmy się więc idąc w różne strony. Do autobusu miałam jeszcze dużo czasu więc udałam się do sklepu po coś do jedzenia kupiłam paczkę chipsów i gon con. Usiadłam przy stoliku przed sklepem, gdy nagle ktoś gwałtownie wybiegł ze sklepu w kominiarce z torbą  w ręku a zaraz za nim właściciel sklepu.

- złodziej! Łapać złodzieja! O nie moje wszystkie pieniądze!

Nie wiem co się ze mną stało ale nagle ruszyłam w pogoń za złodziejem, krzyczałam by się zatrzymał ale bez skutecznie dobiegliśmy aż do centrum miasta gdzie było pełno ludzi, gdy złodziej nagle zatrzymał się, rzucił torbę i najwidoczniej chciał się mnie pozbyć. Zaczął biec w moją stronę chwycił mnie za włosy i pociągnął.

wnet krzyknęłam z bólu po czym powiedziałam
- to był twój błąd śmieciu, chcesz zginąć?

Uderzyłam go z całej siły w brzuch, złapałam za włosy pociągnełam, i przywaliłam mu nokautując go jednym ciosem.
Leżał na ziemi wzięłam jego ręce za plecy gdy z tłumu wyłoniła  się policja. Wszyscy zaczęli klaskać ale ja w cale nie byłam zadowolona bo byłam daleko od sklepu zostawiłam tam swoje rzeczy i autobus już mi odjechał. Pojechałam z policją do sklepu gdzie właściciel opowiedział wszystko. Moje rzeczy wziął do środka by nikt ich nie ukradł. Policjanci powiedzieli że właściciel musi jechać z nimi na komisariat by zeznawać. Podziękowali więc mi i odeszli.

Nie miałam jak wrócić do domu bo ostatni autobus mi uciekł. Zadzwoniłam więc do babci że zostanę w motelu. Udałam się do jednego z najbliższych moteli.

Dzisiejszego dnia miałam dużo wrażeń więc aby się odstresować stwierdziłam że udam się do klubu by się napić, oczywiście z rozsądkiem. W klubie zamówilam drinka udałam się do stolika gdy po chwili podszedł do mnie jakiś koleś i spytał się czy może dołączyć oczywiście spławiłam go, dokończyłam drinka i poszłam do łazienki. Gdy wychodziłam wpadłam na wysokiego bruneta o ciemnych oczach, nieśmialo przeprosiłam i uciekłam. Wyszłam z klubu i ruszyłam e stronę motelu, niedaleko przede mną stał wysoki brunet o ciemnych oczach z papierosem w ustach stojący przy swoim samochodzie akurat gdy się na mnie spojrzał ktoś szarpnął mnie za ramię.

-gdzie się wybierasz? Chodź napijemy się jesteś taka piękna...

Był to ten sam typ którego spotkałam w klubie

- czego nie rozumiesz idioto?
Powiedziałam że nie chcę.

- a więc jesteś nie grzeczna haha to nic nauczę cię manier.

Powiedział z diabelskim uśmiechem po czym gwałtownie szarpnął mnie za włosy.
Pomyślałam że zaraz zwariuje i że nie będzie z nim dobrze bo to już drugi chłopak dzisiaj który pociągnął mnie za włosy więc niech lepiej modli się o życie.

Wysoki brunet zrobił duże oczy i oglądając całą sytuację chciał stłuc tego gościa ale nagle
Dziewczyna złapała go za włosy walnęła w brzuch po czym upadł na ziemię ale ciągle było jej mało, odsunęła się związala włosy, chłopak podniósł się i gdy chciał ją uderzyć, ona zadała mu potężnego obrotowego kopa nokautując go nim.
Brunet był zachwycony tą dziewczyną.

- miałeś szansę by spadać ale jej nie wykorzystałeś.

Dziewczyna podniosła swoją torebkę i zakłopotana spojrzała w stronę bruneta obok którego niestety musiała przejść.

-to było naprawdę świetne.

- jasne to się nazywa samoobrona i to nie jest powód do radości że ktoś chciał mnie wykorzystać.

- masz rację, jak się nazywasz?

- co cię to obchodzi?

Dziewczyna powiedziała z pogardą i odeszła.

- naprawdę interesujące haha, zaśmiał się wysoki brunet patrząc jak dziewczyna odchodzi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

mafia loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz