2

475 41 1
                                    

Kilka dni wcześniej zgłosiłam się do tego by w moim domu, oczywiście za zgodą moich rodziców, zamieszkał jeden uczeń z wymiany... dzisiaj mieli przyjechać, więc w szkole zostaną podzieleni. Z tej okazji bardzo wcześnie wstałam, umyłam się, ubrałam i uczesałam, potem bez śniadania poszłam do szkoły. Przed drzwiami czekała na mnie już podekscytowana Vanessa.

-Cześć!-pisnęła z radości.

-Cześć...-rzuciłam bez entuzjazmu.

-Gotowa?-upewniła się przed wejściem do klasy.

-Jasne.-mruknęłam i wepchnęłam przyjaciółkę do środka. W klasie stała już wychowawczyni wraz z grupką uczniów przydzielonych do osób z naszej klasy...

-Teraz wybierzcie sobie po jednym z naszych gości i stańcie w parach pod ścianą.-rozkazała pani. Nagle podbiegł do mnie zielonooki chłopak z uroczym uśmiechem, chyba tym chciał zachęcić mnie do wybrania jego przystojnej osoby...

-Cześć, jestem Beau.-przywitał się.

-Cześć, mam na imię Mia.-uśmiechnęłam się.-To jak? Mam cię wybrać?

-Nie, to ja wybieram ciebie.-zaśmiał się i pociągnął pod ścianę. Vanessa stała tam już z przystojnym, dosyć wysokim szatynem i tylko pokazała mi kciuk, który chyba miał oznaczać " Znalazłam dla siebie idealnego chłopaka na trzytygodniową przygode!"
Potem mieliśmy oprowadzić swoich towarzyszy po szkole a później zaprowadzić do swojego domu, gdzie mieli się rozgościć i odświeżyć po długiej podróży. Gdy skończyłam oprowadzać uśmiechniętego chłopaka po szkole, wzięliśmy jego bagaże i poszliśmy w kierunku mojego domu...

-Pięknie tu macie...-oznajmił nagle rozglądając się po okolicy.

-No nawet...-rzuciłam obojętnie.

-Widzę że nie jesteś zadowolona z tego, że będę u ciebie mieszkał.-oznajmił, w sumie miał trochę racji, ale wolę jego niż jakiegoś przygłupa, który wstydzi się nawet odezwać.

-Nie, wydaje ci się...-uśmiechnęłam się lekko, brunet nie spuszczał ze mnie wzroku co bardzo mnie krępowało.

-Nawet nie wiesz, jak się cieszę że będę spędzał czas z taką ładną dziewczyną.-zaśmiał się, muszę przyznać że gdy bliżej się mu przyjrzałam to jest z niego naprawdę mega przystojniak, ale znam go może dwie godziny a on już mnie podrywa... jest chyba trochę zbyt pewny siebie.

-Przyjechałeś tu z jakimiś kolegami czy coś?-zapytałam ignorując jego beznadziejne zaloty wobec mnie.

-Tak, jest tu także mój najlepszy kumpel James.-wytłumaczył, skręciliśmy do wejścia mojego podwórka.

-Wow, to tu spędzę trzy tygodnie?-zapytał, ale uznałam to jako pytanie retoryczne, więc tylko się zaśmiałam i zaprowadziłam do domu... tam też nie obyło się bez komentarzy, potem kazałam iść Be... jakoś tam, wziąść prysznic i się rozpakować. Chłopak miał spać naprzeciwko mojego pokoju, czyli w gościnnym, zeszłam na dół, żeby chłopak mógł się rozgościć, niestety do domu wróciła Ashley...

-A ty nie w szkole?-zapytała wchodząc do kuchni.

-Nie, mamy gościa i dzisiaj mam wolne od szkoły.-oznajmiłam.

-A to ktoś z tej wymiany? Gdzie jest? Chcę się przywitać...-oznajmiła i chciała odejść...

-Teraz nie! Bo bierze prysznic, potem go przywitasz.-krzyknęłam.

-Go? Czyli to chłopak?... ooo to Sebastian będzie zazdrosny...-zaśmiała się wrednie.

-Zamknij sie! To jest tylko nasz gość i masz być miła! Rozumiesz!? Bo jak nie to ci powyrywam kłaki!-krzyczałam, Ash tylko wywróciła oczami i poszła do swojego pokoju.

The Twins //Jai&LukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz