Kilka dni wcześniej zgłosiłam się do tego by w moim domu, oczywiście za zgodą moich rodziców, zamieszkał jeden uczeń z wymiany... dzisiaj mieli przyjechać, więc w szkole zostaną podzieleni. Z tej okazji bardzo wcześnie wstałam, umyłam się, ubrałam i uczesałam, potem bez śniadania poszłam do szkoły. Przed drzwiami czekała na mnie już podekscytowana Vanessa.
-Cześć!-pisnęła z radości.
-Cześć...-rzuciłam bez entuzjazmu.
-Gotowa?-upewniła się przed wejściem do klasy.
-Jasne.-mruknęłam i wepchnęłam przyjaciółkę do środka. W klasie stała już wychowawczyni wraz z grupką uczniów przydzielonych do osób z naszej klasy...
-Teraz wybierzcie sobie po jednym z naszych gości i stańcie w parach pod ścianą.-rozkazała pani. Nagle podbiegł do mnie zielonooki chłopak z uroczym uśmiechem, chyba tym chciał zachęcić mnie do wybrania jego przystojnej osoby...
-Cześć, jestem Beau.-przywitał się.
-Cześć, mam na imię Mia.-uśmiechnęłam się.-To jak? Mam cię wybrać?
-Nie, to ja wybieram ciebie.-zaśmiał się i pociągnął pod ścianę. Vanessa stała tam już z przystojnym, dosyć wysokim szatynem i tylko pokazała mi kciuk, który chyba miał oznaczać " Znalazłam dla siebie idealnego chłopaka na trzytygodniową przygode!"
Potem mieliśmy oprowadzić swoich towarzyszy po szkole a później zaprowadzić do swojego domu, gdzie mieli się rozgościć i odświeżyć po długiej podróży. Gdy skończyłam oprowadzać uśmiechniętego chłopaka po szkole, wzięliśmy jego bagaże i poszliśmy w kierunku mojego domu...-Pięknie tu macie...-oznajmił nagle rozglądając się po okolicy.
-No nawet...-rzuciłam obojętnie.
-Widzę że nie jesteś zadowolona z tego, że będę u ciebie mieszkał.-oznajmił, w sumie miał trochę racji, ale wolę jego niż jakiegoś przygłupa, który wstydzi się nawet odezwać.
-Nie, wydaje ci się...-uśmiechnęłam się lekko, brunet nie spuszczał ze mnie wzroku co bardzo mnie krępowało.
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę że będę spędzał czas z taką ładną dziewczyną.-zaśmiał się, muszę przyznać że gdy bliżej się mu przyjrzałam to jest z niego naprawdę mega przystojniak, ale znam go może dwie godziny a on już mnie podrywa... jest chyba trochę zbyt pewny siebie.
-Przyjechałeś tu z jakimiś kolegami czy coś?-zapytałam ignorując jego beznadziejne zaloty wobec mnie.
-Tak, jest tu także mój najlepszy kumpel James.-wytłumaczył, skręciliśmy do wejścia mojego podwórka.
-Wow, to tu spędzę trzy tygodnie?-zapytał, ale uznałam to jako pytanie retoryczne, więc tylko się zaśmiałam i zaprowadziłam do domu... tam też nie obyło się bez komentarzy, potem kazałam iść Be... jakoś tam, wziąść prysznic i się rozpakować. Chłopak miał spać naprzeciwko mojego pokoju, czyli w gościnnym, zeszłam na dół, żeby chłopak mógł się rozgościć, niestety do domu wróciła Ashley...
-A ty nie w szkole?-zapytała wchodząc do kuchni.
-Nie, mamy gościa i dzisiaj mam wolne od szkoły.-oznajmiłam.
-A to ktoś z tej wymiany? Gdzie jest? Chcę się przywitać...-oznajmiła i chciała odejść...
-Teraz nie! Bo bierze prysznic, potem go przywitasz.-krzyknęłam.
-Go? Czyli to chłopak?... ooo to Sebastian będzie zazdrosny...-zaśmiała się wrednie.
-Zamknij sie! To jest tylko nasz gość i masz być miła! Rozumiesz!? Bo jak nie to ci powyrywam kłaki!-krzyczałam, Ash tylko wywróciła oczami i poszła do swojego pokoju.
CZYTASZ
The Twins //Jai&Luke
RandomJak potoczy się życie dziewczyny, gdy podczs wymiany uczniowskiej pozna sławnych chłopców, którzy zabiorą ją do swojego świata...?