Odwróciłam się w stronę chłopaka co było moim błędem, ponieważ twarz szatyna była bardzo blisko mojej. Spróbowałam się odsunąć jednakże dłonie Ethana dalej trzymały się na mojej tali.
- A kto powiedział że jest twoja?- warknął blondyn a mi zachciało się śmiać.
- Jesteś głuchy czy tylko udajesz?
- Dobra oddaj dziewczynę, nie skończyłem z nią rozmawiać ani tańczyć.- mruknął blondyn a mi wcale nie było już tak wesoło jak przed chwilą, traktują mnie jak pieprzoną zabawkę.
Wyrwałam się z rąk Ethana i ustałam obok chłopaków.
- Obydwoje jesteście siebie warci.- warknęłam i podeszłam szybkim krokiem do Meg, złapałam ją za rękę i wyciągnęłam z klubu.
- Chuje pierdolone.- mruknęłam po wyjściu z klubu.
- Wytłumaczysz mi wreszcie co się stało?- mruknęła dziewczyna i zaczęła iść w tylko sobie znanym kierunku.
....
- Oni w ogóle jakąkolwiek godność posiadają w tym momencie? Bo mi się nie wydaje.- warknęła Megan po tym jak opowiedziałam jej zaistniałą sytuajce.
- Laska nie ma że nie, nocujesz u mnie.
- Dziękuję Meg.- szepnęłam i przytuliłam dziewczynę.
....
- Ethan cały czas do Ciebie dzwoni.- mruknęła przyjaciółka spoglądając na telefon, już w domu dziewczyny.
- Niech się pierdoli.- warknęłam na co dziewczyna jedynie wzruszyła ramionami.
- Myślę że się o Ciebie martwi.
- Nie bardzo mnie to obchodzi.
Pov: Ethan.
- Obydwoje jesteście siebie warci.- dziewczyna odeszła, zabrała Meg i wyszła.
- No i widzisz co zrobiłeś, fajna dupa z niej była.
- Stul pysk.
- Ale po co się tak denerwować, laska pierwsza lepsza była i odeszła.- przychnął.
- Zamknij mordę.- warknąłem i uderzyłem chłopaka.
- Co ty odpierdalasz?!- krzyknął blondyn próbując zatamować krwawienie z nosa.
- Mogę ci obić pysk jak "pierwszemu lepszemu" bachorowi.- warknąłem i wyszedłem z klubu w poszukiwaniu Madison.
....
Spróbowałem się dodzwonić po raz kolejny jednakże Madi dalej nie odbierała, usiadłem na kanapie z salonie już będąc w domu.
A co jak się jej coś stało..? Ale raczej nie, ponieważ była z Meg.
- Japierdole..- warknąłem i przetarłem oczy szorstkimi dłońmi.
Pov: Madison.
- Dobranoc..- mruknęłam wychodząc z pokoju dziewczyny i podążając do gościnnego.
Odrobinę zżerało mnie poczucie winy czy nie powinnam od niego odebrać i dac przynajmniej jakikolwiek znak życia.
- Cholera..- mruknęłam gdy zauważyłam dzwoniący telefon.
Odebrać? Nie.
Ułożyłam się wygodnie na łóżku i przetarłam zmęczone oczy, jutro do szkoły, ehh. Ale nawet jeśli, nie mam jak iść ponieważ mój plecak został u Ethana..
....
- Do zobaczenia Meg!- pożegnałam się z dziewczyną przytulasem i wyszłam z domu przyjaciółki. Niestety musiałam wrócić do Ethana.
....
Wyciągnęłam klucz z torebki i otworzyłam drzwi do domu Ethana, weszłam do pomieszczenia a chłopak jak na zawołanie odwrócił się w moją stronę, podszedł do mnie szybkim krokiem i przytulił jakby tego pragnął od wieków.
- Co ty robisz..?- szepnęłam na co chłopak jeszcze bardziej się do mnie przysunął.
....
Tak polsat😏
Trochę ten rodział taki drama time jest ale trudno😻
Przepraszam że ten jest taki krótki jednakże ostatnio nie mam weny😭😭
CZYTASZ
Liar
AléatoireOna:dziewczyna która ma popularność oraz pieniądze, nie obchodzi ją to że mogłaby mieć każdego chłopaka. Chciałaby być dla kogoś kimś ważnym, chciałaby być kochana, nie chce być zabawką. On:chłopak pochodzący z bogatego domu, przeprowadza się do mia...