— Maddeleine —
Czy był ktoś kto mógł mieć większego pecha niż ja? Raczej nie.
Facet, któremu nawet nie podziękowałam za pomoc w przetrwaniu lotu i nie przeprosiłam za oblanie lemoniadą, miał dziś wieczorem przyjść na kolację do moich rodziców. Miałam ochotę udusić mojego tatę, gdy tylko ta propozycja wyszła z jego ust. Zresztą mamę też, bo mu przytaknęła. lecz z drugiej strony nie mieli przecież pojęcia, że już zdążyliśmy się spotkać.
— Nicholas przyjdzie na kolację? To świetnie!— ucieszył się mój brat, gdy o wszystkim mu powiedziałam. — Czemu się nie cieszysz? — dodał widząc moją minę.
— A powinnam? — uniosłam brew.
— Jako dziecko, spędzałaś z nami, a zwłaszcza z nim, całe dnie. — zaśmiał się powodując, że moje policzki oblał rumieniec. — Czasem byłem nawet zazdrosny, że jego bardziej traktujesz jak starszego brata. Ale tylko czasem.
— Dlaczego ,,tylko czasem"? — zapytałam robiąc w powietrzu cudzysłów.
— Poza dniami, w które wrzeszczałaś.
— Wrzeszczałam?— uniosłam brew.
Na pewno mnie podpuszczał. Ja NIGDY nie płaczę i jestem pewna że jako niemowlę również byłam spokojna jak aniołek.
— I to jak. Tylko on miał wtedy cierpliwość do przebywania w Twoim pobliżu.
A więc Nicholas spędzał ze mną czas gdy byłam dzieckiem...tylko dlaczego?
— Czemu tu przysiadywał? - zaciekawiłam się. — I zajmował się przy okazji mną jak mniemam?
— Jego rodzice całymi dniami się awanturowali. — przerwał na chwilę układanie czystych naczyń do szafy. Mój brat nie miał ochoty pomagać w gospodarstwie i po powrocie z pogrzebu zadeklarował że zajmie się domem, gdy ja pomagałam rodzicom. Kompletnie go nie poznawałam! — U nas miał spokój i jego obecność nigdy nie przeszkadzała naszym rodzicom. Dopiero gdy...— przerwał w pół zdania.
— Gdy...? — drążyłam będąc ciekawa co chce powiedzieć.
—Mama była na niego bardzo zła o jedną rzecz.— powiedział po chwili namysłu. —Myślę, że nadal trochę jest... Mimo, że finalnie wszystko skończyło się dobrze.
— Jaką rze...— zaczęłam, ale nie dokończyłam bo moja rodzicielka wpadła do środka.
— Maddeleine pojedziesz ze mną na zakupy, nie mamy praktycznie niczego w lodówce, a wieczorem będziemy przecież mieli gości.
— Gości? — uniosłam brwi. Przecież tato zaprosił tylko Nicholasa.
— Tata zaprosił przecież również Anne. — wyjaśniła, a Will cały pobladł.
Nie przypominałam sobie tego, ale może dlatego, że byłam bardzo zdekoncetrowana obecnością Nicholasa.
Ale wiedziałam, że ten fakt oznacza, że to zdecydowanie będzie niezręczna kolacja.
***
Mój brat, co kompletnie mnie nie zdziwiło, po tym jak wróciliśmy z zakupów z mamą, próbował na wszelkie sposoby wykręcić się dzisiejszej kolacji, twierdząc że powinien już wracać do Galveston.
A przecież nie rozmawiał jeszcze z rodzicami o tym, o czym ja rozmawiałam z nim w aucie w drodze z lotniska!
Wiedziałam, że chce uniknąć spotkania z Anne i wiedziałam również w jakim celu zaprosił ją mój tata. Najwidoczniej liczył na jakiś powrót uczuć między tą dwójką, na co ja nie miałam już żadnych nadziei. Zresztą Anne również, w końcu rozmawiałyśmy trochę dzisiejszego ranka. Zapewne zgodziła się na udział w tej kolacji ze zwykłej grzeczności. Albo przez wzgląd na Nicholasa, na którego patrzyła z widocznym zainteresowaniem.
CZYTASZ
(Nie)Znajomy? | Zakończone
RomanceNicholas po kilkunastu latach wraca do miejsca w którym się wychował i spotyka Maddeleine która już dawno nie jest małą dziewczynką z jego wspomnień. start ~ 22.03.2023 koniec ~ 25.05.2023