"Mnie się to podoba"

4.2K 30 13
                                    

Od momentu podjęcia decyzji o moim przejściu na edukację domową i kolejnej szalonej propozycji mojej mamy, minął tydzień. Nic się przez ten okres nie zmieniło – pieluchę miałem założoną non-stop. Nie czułem zgrubienia między nogami jedynie biorąc prysznic oraz będąc przewijanym. Poza tym, rzeczywiście zacząłem ponownie czuć parcie na kupkę. Wciąż jednak zdarzają się wpadki, więc za każdym razem, kiedy mama przewija mnie rano i wieczorem, zapobiegawczo siadam na ubikacji. Uprzedzam pytania – pomimo wszystko dwójka niejednokrotnie lądowała w moim pampersie. Przecież w ciągu dnia też się może pojawić potrzeba…

A, muszę się też czymś pochwalić. Za namową mojego taty, wyszedłem parę razy z moimi najlepszymi kolegami – Wojtkiem i Filipem na dwór. Graliśmy w piłkę, gadaliśmy i szwędaliśmy się po okolicy – klasyczne wakacje. Było to dla mnie bardzo stresujące, ale zdecydowałem się od razu powiedzieć im o mojej sytuacji. Oprócz tego, że mam nowe przezwiska: Pampersiak, Siusiumajtek, Pieluchokox, Mokry Oliwier i Brzdąc, to poszło całkiem gładko. Chłopaki powiedzieli, że “w sumie to im to wisi”. No i warto przyznać, że nawet da się uprawiać sport w pampersie. Na początku jest dziwnie, ale można się przyzwyczaić. Kto wie, może jeszcze przekonam moich przyjaciół do jakiejś pieluchowej nocki.

Jutro jest ostatni weekend sierpnia, a to oznacza, że został ostatni dwudzionek “po staremu”. Dogadałem się z mamą, że niemowlakiem będę w nieparzyste weekendy, a tego “ekstra” czasu doświadczę w parzyste soboty i niedziele. W praktyce – za tydzień wrócę do rajstopek, bodziaków, obrzydliwych posiłków, raczkowania, gaworzenia i wszystkich innych typowo dziecięcych rzeczy. Pewnie łatwo można się domyślić, że wywoływało to we mnie niemałą ekscytację. Oczywiście, obawiam się pokręconych pomysłów mojej mamy, ale wierzę, że finalnie sprawią nam one dużo radości.

– Oliś, już późno, choć zdejmę ci pieluszkę i weźmiesz prysznic. – Powiedziała mama zaglądając do mojego pokoju.
Posłusznie rozebrałem się do samego pampersa, którego rzepy, już na stojąco, odpięła mama.
– Dobry chłopiec. No, leć pod prysznic! – Rzuciła mama klepiąc mnie celem pospieszenia w pupę. Chyba trochę się zapomniała, że przecież nie miałem już pieluchy na tyłu. A zawsze robi to, kiedy mam pieluchę… No nic, nagiusieńki przebiegłem przez korytarz i wszedłem do łazienki.

Patrząc na gołego siebie, pozbawionego wszelkich włosów (poza fryzurą oczywiście, jeszcze w stylu “miskowym”), ze swobodnie zwisającym siusiakiem, naszła mnie refleksja – moi koledzy pewnie korzystając z ostatnich dni wakacji, pochłonięci ogarniającym nas od niedawna testosteronem, bawią się swoim sprzętem i oglądają "pewne" filmy  (umówmy się, gadałem już o tym z Wojtkiem i Filipem), a ja daje się klepać mamie po pupie, noszę pieluchy, mam ciało gładkie jak niemowlak i w sumie zaraz będę nim z powrotem. Coś tutaj jest ewidentnie nie tak. Ale wiecie co? Mnie się to podoba…

Umyłem się, dokładnie wytarłem i udałem do pokoju, gdzie na moim łóżku rozłożona już była mata do przewijania, a na niej gotowa do ubrania pielucha. Mama obsypała mnie pudrem, wytarła oliwką, pstryknęła mojego siusiaka i zapięła starannie najgrubszą z pieluch Seni. Było gorąco, więc mama zgodziła się, żebym spał w samym pampersie i plastikowych majtkach. Siedząc na kolanach taty obejrzeliśmy jeszcze serial w salonie i po udanym seansie poszedłem spać.

Zapalenie Pęcherza 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz