Rozdział 8

214 16 13
                                    


(Rysunek u góry jest narysowany przeze mnie)

Pov Mk 

Obudziłem się od razu zapominając o czym przed chwilą śniłem i spojrzałem na zegar. Była 5:37 a Reda nie było w łóżku Szybko wstałem i wyszedłem z pokoju szukałem go po mieszkaniu i przypomniało mi się co wczoraj powiedziałem, ,,Kocham cię". Przestraszyłem się że to usłyszał i może uciekł. Sam nie wiedziałem czemu to powiedziałem. To przecież tylko przyjaźń, prawda ? po prostu było już późno. Tak, napewno. Boże święty co się ze mną dzieje. Już miałem panikować aż w  końcu usłyszałem otwierane drzwi od łazienki i zobaczyłem Reda  i odetchnąłem z ulgą. Przywitałem się z Red sonem i poszliśmy robić razem śniadanie dla nas wszystkich. Zrobiliśmy naleśniki z nutellą i ponieważ musieliśmy poczekać na Mei przy okazji upiekliśmy ciasteczka czekoladowe 

Kiedy Mei już obudzona i przebrana przyszła od razu rzuciła się na jedzenie. Ja się nie dziwię, w końcu Red ma wspaniałe umiejętności kulinarne a ja tylko pomagałem. Po śniadaniu Red son poszedł do łazienki a ja i Mei zostaliśmy na chwilę sami 

Mei: Więcccc.. kochasz Red Boya?

Mk: Co?! Że ja ? Nie no coś ty. poprzestawiało ci się coś w glowie, to tylko przyjaciel !

Mei: Mmmhmm. A to jak trzymaliście się za ręce w salonie gier? Albo jak obudziłam się o 3 w nocy i zobaczyłam was razem w łóżku przytulających się ? Hmmm?- Kurwa. Zabrała mi wszystkie argumenty w tym momencie.

Mk: Em to.. eeee. No boo.. No bo... Red nie był zbyt dobrze traktowany więc chciałem okazać mu jak najwięcej wsparcia i troski - próbowałem wybrnąć jakoś z tego i przy okazji nie kłamać

Mei: Nawet jeśli to prawda to i tak widać że was dwóch coś do siebie nawzajem ciągnie~

Przez chwilę zastanawiałem się czy może Mei nie ma racji.. Może rzeczywiście go kocham ? NIE. Tak mi się tylko zdaje ! To tylko przyjaźń. ewidentnie. Chociaż to by wyjaśniało czamu się tak rumienie gdy go przytulam i- DOBRA SERIO MUSZE PRZESTAĆ. 

Podczas gdy ja toczyłem wojnę z samym sobą Red przyszedł do nas. Wyglądał na zmarnowanego i zmęczonego ale uznałem że to dlatego że nie dawno się obudziliśmy. Nagle drzwi frontowe trzasnęły a w nich stanął wściekły Pigsy. Szybko spojrzałem na godzinę i okazało się że jestem już spóźniony ponad pół godziny. Nerwowo się zaśmiałem i miałem już tłumaczyć Pigsyemu czemu jeszcze nie jestem w pracy a on złapał mnie za kaptur kurtki i zaczął ciągnąć do sklepu tak szybko mówiąc jak bardzo mam przejebane że nawet nie słyszałem co mówi 

Pov Red son 

Zaśmiałem się na widok Pigsyiego ciągnącego przez chwilę po podłodze Noodle Boya. Gdy zostaliśmy sami z Mei i w sumie nie mieliśmy o czym gadać. Pogadaliśmy trochę o Mk po czym w sumie znowu zapadła cisza. Gdy chciałem coś powiedzieć żeby przerwać ciążę Mei uderzyła mnie poduszką i krzyknęła ,, Wojna na poduszki !!!". Przez chwilę stałem w szoku po czym bez żadnego słowa chwyciłem poduszkę i zacząła się wojna.

Gdy się już zmęczyliśmy i usiedliśmy na podłodze zobaczyliśmy jaki syf zrobiliśmy, Mei dalej się śmiała a ja zacząłem kaszleć po czym wyplułem pióro z jednej z poduszek co jeszcze bardziej rozśmieszyło Dragon Horse Girl. Też zacząłem lekko chichotać aż uznaliśmy że trzeba to posprzątać. Po posprzątaniu Mei musiała już wracać więc uznałem że ją odprowadze bo i tak nie mam nic do roboty. Jechaliśmy jej motocyklem czy co to tam jest i jechaliśmy w stronę jej domu. Miły wiatr wiał nam we włosy a słońce świeciło na niebie, czułem się jakby był już Maj a ledwo co wiosna się zaczyna. Jechaliśmy większość drogi w ciszy obserwując wszystko wokół nas. Gdy dotarliśmy na miejsce pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę 

Maybe I love you?//SpicyNoodles🧡❤️//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz